Artykuły

"What is love"

"Jak wam się podoba" Williama Shakespeare'a w reż. Johna Weisgerbera, plenerowy spektakl Teatru Imka w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.

"Moim marzeniem jest stworzenie wydarzenia, w którym w otoczeniu przyrody i przyjaznej atmosferze uczestniczyć będą całe rodziny, grupy znajomych i przyjaciół" - powiedział jeszcze przed premierą pomysłodawca projektu i reżyser dramatu John Weisgerber. Wypowiedziom reżysera sekundowała dyrekcja Teatru Imka: "Jako teatr podjęliśmy się zadania wystawienia sztuki Szekspira "Jak wam się podoba" w sposób nieodpłatny, dostępny dla wszystkich mieszkańców miasta - niezależnie od ich wieku, statusu społecznego czy finansowego". I założeń pomysłu "Szekspir w parku" nie sposób kwestionować. Trudno jednak, już po obejrzeniu inscenizacji na dziedzińcu Domu Słowa Polskiego przy ul. Miedzianej 11, zgodzić się z innymi słowami Johna Weisgerbera: "Wywodzę się z tradycji, która uważa, że Szekspir nie pisał dramatów po to, by je odgrywać, ale by je mówić, recytować. W Polsce aktorzy chcą się wczuwać, przeżywać postaci, a to jest storytelling, sztuka opowiadania historii, one same w sobie wystarczą widzowi, z nich płynie radość i przyjemność w teatrze". O ile w sensie idei wszystko wydawać się może jasne i do przyjęcia, to sama realizacja już tych założeń nie spełnia. Przynajmniej nie do końca.

Owszem, trzeba przyznać, że naprawdę dobrze można było "usłyszeć" w tym spektaklu tekst dramatu, choć inaczej podawali go aktorzy młodzi, inaczej artyści ze zdecydowanie większym doświadczeniem scenicznym. Inaczej mówiąc, młodzi próbowali, z różnym zresztą skutkiem, dopasowywać dialogi autora "Romea i Julii" do ich współczesnych jakości życia, szukać czasami nieco bardziej zaczepnych zachowań czy też tonacji bardziej swobodnej. Znakomicie radził sobie z tym Bartłomiej Kasprzykowski jako Lakmus, tworząc postać najbardziej wyrazistą, jednakże wychodzącą w rysunku plastyczno-psychologicznym daleko poza czystą recytację. Czyli jednak była to postać z jakby nieco inaczej pojmowanego teatru. I całe szczęście, bo duże fragmenty widowiska były bliższe konwencji słuchowiska, do tego z dość skąpo rozrysowanym planem ruchowo-przestrzennym. Jedno wszakże w tym wszystkim można uznać za plus, że w ten sposób nie dochodzi do redukowania racji bohaterów dramatu. Ale z drugiej strony widać jak na dłoni, że poszczególni aktorzy inaczej do swych postaci podchodzą, jedni bowiem chcą nimi po prostu być, inni się tylko w ich głosy wsłuchują, a jeszcze inni pragną tylko mówić ich tekstem. Gdybyż to całe materii pomieszanie było wykonywane konsekwentnie przez cały aktorski ansambl, czyli z odpowiednią wyrazistością i wykończeniem każdej myśli i pointy, można by mówić o sukcesie przynajmniej w rysunku aktorskim. Tak się jednak nie dzieje. Aktorów pokroju Łukasza Lewandowskiego, grającego Jakuba, nie ma niestety w zaangażowanej do tego projektu obsadzie zbyt wielu. Okazuje się bowiem, że samo mówienie jednak do końca nie wystarcza, że potrzebny jest jeszcze wynikający z rozplanowania przestrzennego ruch sceniczny i sytuacyjna wyobraźnia reżysera. W nich też trzeba się umieć odnaleźć. Niestety, foniczny aspekt spektaklu nie idzie zupełnie w parze z próbami uruchomienia jego tkanki ruchowej i cielesnej (panie pod tym względem radzą sobie dużo lepiej). Stąd zdarzają się w tym widowisku niczym nie umotywowane szaleństwa czy szarże, które mogą razić w konfrontacji z dyskretną, ale za to jakże zaskakującą i dowcipną interpretacją wspomnianego już Łukasza Lewandowskiego.

Trzeba jednak przyznać, że romantyczna komedia Szekspira w rękach Weisgerbera zachowuje cechy swego gatunku i raczej nie traci nic ze swego sensu. Wciąż pozostaje historią o sztuce kochania, której jednakże w wydaniu "parkowym" brakuje momentami napięcia. Ale w końcu od początku było wiadomo, że mamy z tej opowieści czerpać tylko radość życia, pozbawioną zmartwień, lęków czy niespełnionych oczekiwań.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji