Artykuły

Harmęże. Pielgrzymi na wystawie Mariana Kołodzieja

Blisko 1,4 tys. pielgrzymów ŚDM zwiedziło monumentalną wystawę prac byłego więźnia Auschwitz, scenografa Mariana Kołodzieja, którą można zobaczyć we franciszkańskim Centrum Św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach - powiedział gwardian klasztoru o. Piotr Cuber.

Wystawa "Klisze Pamięci. Labirynty", znajdująca się w podziemiach kościoła, składa się z ponad 200 kompozycji rysunkowych oraz elementów dodatkowych, jak prycze, drewniane sylwety, krzyż z desek. Artysta tworzył je 16 lat. Prace przedstawiają wizję gehenny obozowej w Auschwitz, a jednocześnie uwypuklają heroiczne zwycięstwo odniesione tam przez polskiego franciszkanina, św. Maksymiliana Marię Kolbego, który oddał życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka.

Wśród pielgrzymów Światowych Dni Młodzieży, którzy zwiedzili wystawę byli m.in. młodzi katolicy ze Słowacji, Ukrainy, Francji, Hiszpanii i Niemiec. Ojciec Piotr powiedział, że wywarła na nich ogromne wrażenie. "Kolorowy tłum roześmianych młodych ludzi wchodził na wystawę i nagle - po zderzeniu z pierwszymi obrazami Mariana Kołodzieja, które wstrząsają - wyciszał się. Młodzi wchodzili w refleksję. Nierzadko na ich twarzach pojawiały się łzy. Wychodzili odmienieni, przytłoczeni tym, co zobaczyli, wstrząśnięci ogromem zła, które dokonało się w Auschwitz" - powiedział.

Zwiedzający zwracali uwagę, że ekspozycja jest "mocniejsza nawet niż sam obóz". "Tutaj człowiek czuje się, jakby się znalazł w centrum wydarzeń, może odczuć przez moment to, czego doświadczali więźniowie. Niektórzy pielgrzymi nie wytrzymywali tej ogromnej presji wystawy i wychodzili" - powiedział franciszkanin.

Oprócz pielgrzymów, którzy przyjechali do Centrum, by zwiedzić ekspozycję, harmężański klasztor gościł w trakcie ŚDM ponad 40 młodych osób z Niemiec. W sąsiednim domu pielgrzyma sióstr Misjonarek Niepokalanej Ojca Kolbego mieszkali członkowie Rycerstwa Niepokalanej z Brazylii, Stanów Zjednoczonych, Włoch, Boliwii i Peru.

Marian Kołodziej był plastykiem i scenografem. Jako młody człowiek po wybuchu II wojny próbował przedostać się do polskiego wojska we Francji. Został aresztowany przez gestapo. 14 czerwca 1940 r. Niemcy deportowali go do Auschwitz w pierwszym transporcie polskich więźniów. Do 1945 r. był więziony także w Gross-Rosen, Buchenwaldzie, Sachsenhausen i Mauthausen-Gusen.

Po wojnie ukończył wydział scenografii krakowskiej ASP. Współpracował z teatrami w Gdańsku i Warszawie. Stworzył dekoracje m.in. do "Tragedii o bogaczu i łazarzu" Anonima Gdańskiego (1968 i 1971), "Sztukmistrza z Lublina" Isaaca Singera (1988), wielu inscenizacji Adama Hanuszkiewicza, Kazimierza Kutza, Stanisława Różewicza oraz ok. 40. filmów fabularnych, m.in. "Westerplatte", "Krzyż Walecznych", "Ludzie z pociągu", "Miejsce na ziemi", "Wolne miasto". Był twórcą ołtarza papieskiego w Gdańsku podczas pielgrzymek papieża Jana Pawła II w latach 1987 i 1999.

W ostatnich latach twórczości zaczął poruszać tematykę obozową. W 1992 r. mieszkający w Gdańsku artysta doznał ciężkiego udaru mózgu. Rehabilitacją w chorobie stało się tworzone od tego czasu dzieło życia: "Klisze pamięci. Labirynty", którą przed śmiercią ofiarował franciszkańskiemu Centrum Św. Maksymiliana. Artysta zmarł w 2009 r. Jego prochy spoczęły w krypcie w Centrum.

W ubiegłym roku ekspozycję obejrzało 5,2 tys. osób z różnych stron świata. Większość stanowiła młodzież. Dzieło Mariana Kołodzieja zobaczyć można także w internecie (wystawa.powiat.oswiecim.pl.).

Centrum Św. Maksymiliana jest ośrodkiem pamięci i modlitwy, a zarazem wotum wdzięczności za życie, dzieło oraz ofiarę Maksymiliana Marii Kolbego. Prowadzą je franciszkanie oraz Misjonarki Niepokalanej Ojca Kolbego. Powstało w miejscu, gdzie podczas II wojny światowej istniał podobóz Harmense (Aussenkommando Harmense), należący do KL Auschwitz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji