Świdnica. Teatr Binominis murem za Mieszkowskim
My, młodzi ludzie teatru wyrażamy swój stanowczy protest oraz oburzenie wobec wyrzucenia, niczym zgniecionego papierka do kosza, dyrektora Mieszkowskiego z Teatru Polskiego we Wrocławiu, ponieważ nie zasłużył sobie na to żadnymi czynami - piszą członkowie Teatru Binominis.
Drodzy przyjaciele, ludzie teatru jak i widzowie oraz sympatycy!
Jesteśmy wstrząśnięci kolejnym atakiem terroru na wolny świat wizji, słowa, formy i sztuki jakim jest teatr, atakiem na wspaniałej klasy Teatr Polski we Wrocławiu, teatr który cieszył się dotychczas ogromnym prestiżem w głowach każdego z nas jak i również dobrym oraz ciepłym słowem ze strony widzów i sympatyków teatru. Obóz rządzący pokazał po raz kolejny swoje zamiary wobec Teatru w Polsce, zamiary i czyny które zmierzają do kompletnego upolitycznienia każdej sceny, każdej szatni, fotela i reflektora w teatrze. Z przykrością obserwowaliśmy jak "dobra władza" znęca się i co kilkanaście godzin rzuca się z pazurami na dyrektora Mieszkowskiego próbując wykończyć go na wszelkie możliwe sposoby, zabić w nim artystę a przede wszystkim zabić w nim człowieka dobrej woli.
My, młodzi ludzie teatru wyrażamy swój stanowczy protest oraz oburzenie wobec wyrzucenia niczym zgniecionego papierka do kosza, dyrektora Mieszkowskiego z Teatru Polskiego we Wrocławiu, ponieważ nie zasłużył sobie na to żadnymi czynami. Wy rządzący powinniście nagradzać takich ludzi nawet medalami, które w marynarki garniturów wpina prezydent, powinniście bo to są ludzie zasłużeni dla powstania teatru, wspaniałego teatru który zmienia oblicze naszej kochanej Polski. Nie zgadzamy się w najmniejszym stopniu na to, aby zasłużoną sceną jaką jest Polski we Wrocławiu, zarządzał nie mający o tym zielonego pojęcia, a jedynie związany z władzą Morawski, takie spektakle niech robią sobie w ministerstwach, jednak nie na scenach które dzisiaj płaczą.
Włączamy się w protest,
Zespół artystyczny Teatru Binominis
Jeszcze TEATR NIE ZGINĄŁ I NIE POZWOLIMY ABY TAK SIĘ STAŁO!