Artykuły

Najbardziej oczekiwana premiera

Historię miłości Quasimodo, Dzwonnika z Notre-Dame, do pięknej Cyganki Esmeraldy, która staje się przedmiotem pożądania kapłana Frollo i żołnierza Phoebusa, zobaczymy w Gdyni za kilka dni. Po siedemnastu latach od głośnej paryskiej premiery "Notre Dame de Paris" doczekaliśmy się - premiera 9 września. Bilety na przedstawienie wyprzedane są do końca roku - pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Lata starań

Historia powstania pop opery "Notre Dame de Paris" to przede wszystkim historia Riccardo Cocciante, włoskiego piosenkarza, muzyka i kompozytora, autora muzyki do "Notre Dame de Paris", który stworzył materiał muzyczny na dziesięć lat przed paryską premierą. Powstanie tego tytułu wiąże się z nieustannymi próbami przekonania francuskich producentów, że powieść Victora Hugo to temat aktualny i ciekawy.

Najpierw był Hugo

Zanim powstał musical, Viktor Hugo napisał powieść "Katedra Marii Panny w Paryżu", której akcja toczy się w średniowieczu. Najważniejszym tematem tej wielowątkowej prozy są dzieje miłości archidiakona Klaudiusza Frollo do młodej Cyganki Esmeraldy. Autor stworzył również słynną postać Ouasimoda. Hugo pisał swą powieść w roku 1830, kiedy mieszkańcy Paryża po raz kolejny powstali przeciwko surowym rządom. Budowano wówczas nowe barykady i niszczono kolejne dzieła sztuki. Inspiracją, która doprowadziła do powstania książki, było odkrycie na murze świątyni greckiego słowa oznaczającego "przeznaczenie".

Malowidło Paryża

W historii tej nie ma postaci jednoznacznych. Każdego z bohaterów można w równym stopniu usprawiedliwić, jak i potępić, a tym, co ich zarówno usprawiedliwia, jak i potępia jest właśnie przeznaczenie.

Powieść, którą Hugo nazwał "malowidłem Paryża w XV wieku", była wielokrotnie ekranizowana, na jej podstawie powstały także filmy rysunkowe, wyprodukowane m.in. przez studio Walta Disneya. Było wiele adaptacji filmowych, m.in. "Dzwonnik" z 1982 roku z Anthonym Hopkinsem jako Quasimodo i Lesley-Anne Down jako Esmeraldą.

Gdyński spektakl przygotowywany został w porozumieniu z agencją Enzo Product, która jest jedynym właścicielem praw do tego tytułu.

Na konferencji prasowej dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni Igor Michalski powiedział: - Trzydziestu artystów z naszego teatru bierze udział w tym przedstawieniu - mówię tutaj o orkiestrze, chórze i o solowych rolach, bo tych ról jest mało. Owe role to siedmioosobowa obsada. Oprócz tego mamy oczywiście balet. Wymogi licencyjne były takie, że casting musiał być ogólnopolski. Trójka tancerzy jest od nas, czternastu tancerzy z zewnątrz. Grupa akrobatów też jest z zewnątrz, bo nie mamy przecież akrobatów na etatach.

To przedstawienie ma dwie obsady i tak zwanych swingów, czyli osoby, które są gotowe na zastępstwo, gdy zajdzie taka konieczność. Inscenizacja jest niebezpieczna choreograficznie, zwłaszcza dla tancerzy i akrobatów.

Mikroporty w uchu

Scenografia czterema tirami przyjechała do teatru z Francji. - Dobrze, że nie musieliśmy jej budować, bo jest skomplikowana i pracochłonna. Kostiumy natomiast wykonano w Gdyni. Współczesne widowisko muzyczne jest skomplikowanym technologicznie przedsięwzięciem. Teatr Muzyczny w Gdyni jest na szczęście coraz lepiej wyposażony...

- Cały czas, niezmiennie, inwestujemy w sprzęt, w technologię - zapewnia dyrektor Michalski. - Ostatnio kupiliśmy stół odsłuchowy, dokupiliśmy świateł i specjalne mikroporty w uchu. Do tej pory aktorzy korzystają z odsłuchów na scenie. Niestety, jak się aktor przemieszcza, to ten odsłuch nie jest równomierny.

Teatr wzbogacił się też o siedem wyciągarek, kosztowały sto tysięcy euro, ale gwarantują absolutne bezpieczeństwo aktorom na scenie.

- Posłużą nam także do innych przedstawień, za rok we wrześniu czeka nas premiera "Wiedźmina", w reżyserii Wojciecha Kościelniaka. Z pewnością te wszystkie rzeczy wspomogą realizację Wojtka - dodał dyrektor.

Przedstawienie reżyseruje Gilles Maheu. Songi napisał Zbigniew Książek, muzykę skomponował Richard Cocciante. Libretto i teksty piosenek: Luc Plamondon, choreografia Martino Muller, kostiumy Fred Sathal.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji