Artykuły

Gdynia. Tutaj Andrzej Wajda debiutował w teatrze

Andrzej Wajda obchodzi dziś 80. urodziny. Późniejszy zdobywca Oscara jako reżyser teatralny zadebiutował w 1959 r. na gdyńskiej scenie Teatru Wybrzeże spektaklem "Kapelusz pełen deszczu" ze Zbigniewem Cybulskim w roli głównej [na zdjęciu].

Mistrz Wajda pracował w Trójmieście kilkakrotnie. Szczególnie chętnie podkreśla jednak swoje związki z Gdynią, której jest równolatkiem i honorowym obywatelem. To tam jako reżyser teatralny zadebiutował w 1959 r. na gdyńskiej scenie teatru Wybrzeże (wówczas teatrze Wybrzeże, który miał siedzibę przy ul. Bema w Gdyni). Pierwszym wyreżyserowanym przez niego spektaklem był "Kapelusz pełen deszczu" ze Zbigniewem Cybulskim w roli głównej. Andrzej Wajda wspomina: - Moje pierwsze spotkanie z Gdynią to przede wszystkim kontakt z Zygmuntem Hübnerem [kierownikiem artystycznym Wybrzeża - red.]. On pierwszy zaproponował mi pracę w teatrze. Ujęło mnie, że jest ktoś, kto uważa mnie za reżysera, który może pracować nie tylko w filmie, bo przecież miałem już wtedy na koncie "Pokolenie", "Kanał", "Popiół i diament". W tym czasie teatr i kino były całkowicie odizolowane od siebie, a ja byłem pierwszym reżyserem, który próbował połączyć te dwie dziedziny.

W 1960 roku, czekając na premierę filmu "Niewinni czarodzieje", Andrzej Wajda przyjął drugą propozycję Huebnera i wystawił w Gdańsku "Hamleta" z Edmundem Fettingiem w roli tytułowej.

- Byłem wtedy młody i miałem głębokie przekonanie, że wszystko mogę zrobić, nawet "Hamleta" - wspomina jubilat. - Poprzewracało mi się w głowie... Ale bez tego trudno być reżyserem.

Do teatru Wybrzeże wrócił w 1980 r, kiedy w Wielkim Młynie przygotował "Sprawę Dantona". - W tym czasie wszyscy żyliśmy bardziej wydarzeniami w kraju niż w filmie - wspominał po latach. - Kolejne ważne spotkanie z Trójmiastem nastąpiło podczas kręcenia "Człowieka z żelaza", który rozpoczął następną epokę w moim życiu. Przyjechaliśmy tutaj ze szkicem scenariusza i z wielką potrzebą zrobienia tego filmu. Był wrzesień 1981. Za cztery miesiące został ogłoszony stan wojenny. Spodziewałem się go od początku, od sierpnia 1980 r., czemu dałem wyraz w ostatnich scenach filmu, sygnalizując groźbę zamachu na przemiany zapoczątkowane w Stoczni Gdańskiej. W Gdyni powstała jedna z najważniejszych scen filmu - scena na torach. Film pojechał do Cannes i zdobył Złotą Palmę. Podczas pracy nad nim czuliśmy, że nie tylko towarzyszymy, ale jesteśmy uczestnikami wydarzeń historycznych.

"Człowiek z żelaza" to najbardziej utytułowany film Wajdy. W 1981 roku był nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film zagraniczny (zapewne zdobyłby go, gdyby w stanie wojennym władze nie wycofały go z wyścigu po Oscary. W blisko dwadzieścia lat później Wajdzie przyznano Oscara za całokształt twórczości). Dla Trójmiasta to film szczególny: wiele scen realizowano w stoczniach gdańskiej i gdyńskiej. Na ekranie pojawiają się też mieszkańcy Trójmiasta. Reżyser sięgnął po zdjęcia archiwalne strajku w stoczni i podpisania Porozumień Sierpniowych, nagrania dźwiękowe z grudnia 1970 roku. Sporą część zdjęć nakręcono w Gdyni: na peronie SKM Gdynia Stocznia, w okolicach stoczni i na oksywskim cmentarzu.

W 2000 r. Rada Miasta nadała Andrzejowi Wajdzie tytuł Honorowego Obywatela Gdyni. Z okazji dzisiejszego jubileuszu prezydent Wojciech Szczurek w imieniu gdynian przesłał reżyserowi list z życzeniami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji