Artykuły

Lublin. Festiwal Legend Lubelskich

Spektakle, improwizacje, pokazy tańca dawnego i żonglerki historycznej. Mimo niesprzyjającej pogody lublinianie chętnie wzięli udział w sobotę w drugiej edycji Festiwalu Legend Lubelskich.

Największym zainteresowaniem cieszyły się premiery dwóch plenerowych spektakli. Pierwszy z nich to "Dintojra", historia o kamieniu nieszczęścia, którego według legendy diabli porzucili w okolicach Sławinka. Miał on posłużyć później jako podstawa pod katowski pieniek. Spektakl opowiada o Antku, rzezimieszku, który postanawia zlekceważyć zgubny wpływ kamienia, w rezultacie stając z nim oko w oko. Spektakl zobaczyliśmy w bramie Wieży Trynitarskiej, blisko miejsca, w którym kamień znajduje się obecnie. Widzom spodobał się też "Pożar w zamtuzie" wystawiony na placu Rybnym. To komediowa opowieść o wielkim pożarze Lublina, do którego doszło w 1575 roku. Ogień pojawił się w jednym z zamtuzów, czyli ówczesnym domu uciech. Po pożarze to właśnie ten budynek odbudowano jako pierwszy.

Spektakle wyreżyserował Łukasz Witt-Michałowski, reżyser teatralny i pomysłodawca festiwalu. Za scenariusz odpowiadał Marcin Wroński, lubelski autor kryminałów, zdobywca m.in. Nagrody Wielkiego Kalibru. Nie zabrakło też teatru improwizowanego. Grupa Poławiacze Pereł przygotowała na tę okazję spektakl "Legendy Dawnego Miasta", podczas którego usłyszeliśmy opowieści o niezwykłych mieszkańcach Lublina i ich tajemnicach, które stały się legendami.

Lublin po raz kolejny udowodnił, że potrafi barwnie o sobie opowiadać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji