Artykuły

Trzy toasty Christiana, czyli walka o prawdę

"Uroczystości" Thomasa Vinterberga i Magnusa Rukova w reżyserii Norberta Rakowskiego w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.

W Teatrze Kochanowskiego odbyła się premiera "Uroczystości" Vinterberga i Rukova w reżyserii dyrektora Norberta Rakowskiego.

"Uroczystość" to rzecz o zakłamaniu społeczeństwa i wewnętrznym rozpadzie rodziny, maskowanym grą pozorów, konwenansów, uświęconych tradycją rytuałów. Ogromną przestrzeń Dużej Sceny wypełnia elegancko zastawiony ogromny stół, przy którym zasiadają goście fety z okazji 60 urodzin głowy rodu. Rozpięta na okręgu muślinowa kurtyna, światła i ruch obrotówki pozwalają też wydzielić inne miejsca akcji. Ta zewnętrzna wspaniałość ma zapewne w zamierzeniu kontrastować z okrucieństwem i obrzydliwością rodzinnej tajemnicy, którą postanowił wyjawić najstarszy syn, Christian (Łukasz Konopka), ale obraca się przeciw inscenizacji. Okazją do zburzenia radosnej atmosfery staje się toast. Jeden, drugi, trzeci. Coraz więcej przykrych szczegółów...i nic. Impreza trwa w najlepsze. Z wysokości XVIII rzędu nie widać czy słowa Christiana robią jakiekolwiek wrażenie. Nawet jeśli towarzystwo nad treść wyżej ceni formę (bo to właśnie demaskował Vinterberg), to w opolskiej inscenizacji tej formy i rytuału jest za mało, a tego, co maluje się (bo chyba coś się maluje) na twarzach aktorów, po prostu nie widać. Psychologiczna wiwisekcja w teatrze ma sens, gdy dokonuje się na wyciągnięcie ręki, a nie na odległość wymagającą lunety. Pokazany dramat jest w istocie kameralny, taki charakter mają też zderzenia poszczególnych postaci. Cóż, kiedy muszą do siebie prawie krzyczeć, by usłyszano ich na końcu widowni. Myślę, że konsekwencją tego jest brak napięcia. Przedstawienie dłuży się, zawodzi aktorsko (wyjątkiem Cecylia Jacewska-Caban), wyczekiwane katharsis gdzieś się rozmywa. Czy pojawienie się Lindy w stroju kelnerki,podającej jak gdyby nic kawę, unieważnia jej wcześniejsze słowa, że "to się nigdy nie skończy"? Jakoś zbyt łatwa i banalna ta nadzieja, rysująca się w finale. Ale premierowa publiczność zrobiła twórcom standing ovation.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji