Cyganka, która poderwałaby Messiego
Carmen Bizeta w inscenizacji Eweliny Pietrowiak w szczecińskiej Operze na Zamku została świetnie przyjęta przez publiczność.
Premiera odbyła się 7 października, historia cygańskiej kobiety fatalnej to wciąż jeden z największych światowych przebojów operowych.
— Nie wiem, czy jest jeszcze jakaś opera, która budzi tyle skojarzeń — zastanawiała się przed premierą reżyserka Ewelina Pietrowiak. — Na temat mojego uwspółcześnienia mogę powiedzieć tyle, że starałam się iść w zgodzie z duchem muzyki, nie zrobiłam nic przeciwko niej. Zachowałam emocje wszystkich postaci. Inaczej zinterpretowałam libretto, ale nie żałuję tego.
Chodzi o to, że rzecz rozgrywa się w świecie piłkarskich celebrytów i to na nich polują piękne kobiety.
— Bycie Carmen jest niesamowitą przygodą, chociaż po raz siódmy pracuję nad tą postacią — powiedziała Gosha Kowalińska. — Carmen to kobieta wyzwolona, nie powstrzymuje jej nic. Wierzy w swoją wolność.
Pierwsze wystawienie opery Bizeta w 1875 roku zakończyło się spektakularną klęską, ale już kolejne spektakle odwróciły złą passę. Zaczął się triumfalny pochód Carmen przez wszystkie sceny operowe świata. — Cyganie, robotnice, żołnierze, przemytnicy, czyli żywi ludzie zamiast konwencjonalnych figur operowych nie mieli powodzenia u premierowej publiczności Carmen — przypomniał Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie. — Mało tego: dyrektorowi Opera Comique udzielono dymisji za to, że ośmielił się wystawić taką „okropność", co było chyba wypadkiem bez precedensu w dziejach opery. Wielkiej sławy Carmen, jaka przyszła niedługo po pierwszym przedstawieniu, francuski kompozytor już nie dożył. Zmarł w trzy miesiące po premierze.
Dziś Carmen chcemy odczytać na nowo.
Nie o czerwienie i falbany tu chodzi.
— Chodzi o relacje międzyludzkie, o granice wolności i decydowanie o sobie, zwłaszcza kobiet — uważa dyrektor szczecińskiej opery. — Chodzi o problem imigrantów, którzy są dzisiejszymi Romami, o dzisiejsze korporacje, które są manufakturami, gdzie pracują kobiety pokroju Carmen. Tą ścieżką podąża też Ewelina Pietrowiak w swojej inscenizacji.
Kierownictwo muzyczne — Vladimir Kiradjiev, reżyseria, scenografia — Ewelina Pietrowiak, kostiumy Katarzyna Nesteruk, choreografia Artur Żymełka. W roli Carmen występują: Anna Borucka, Gosha Kowalińska, Monika Ledzion.