Rok temu zmarł Zdzisław Jaskuła
Przy ul. Wschodniej 49 odsłonięto poświęconą mu tablicę pamiątkową.
Odsłoniły ją Sława Lisiecka, wdowa po poecie i byłym dyrektorze Teatru Nowego, z córkami i wnuczką. — Nie wiem, co by na to powiedział Zdzisław. Prawdopodobnie, że ma nadzieję, że za chwilę zamalują ją jacyś grafficiarze — żartowała Lisiecka. — Nie wiem też, co powiedzieliby Reymont i Piłsudski, którzy mają na tej ulicy mniejsze tabliczki. Ktoś powiedział, że są już pewnie w trakcie lektury Maszyny do pisania i Widziane ze Wschodniej. Może nie wezmą Zdzisławowi za złe megalomanii, nie wynikającej zresztą z jego winy.
Do podziękowań Lisiecka dołożyła „trochę dziegciu". — Zapomniano o zasadzie de mortuis nihil nisi bene. Dochodzą do mnie głosy, że teatr Zdzisława miał niską frekwencję, że nie zabiegał o dotacje zewnętrzne, że działał jak dom kultury. Chcę temu zaprzeczyć — mówiła. — Kiedy Zdzisław obejmował Teatr Nowy pięć lat temu, wydobywał go z zapadni, z absolutnej ruiny. Metodą ewolucji dokonał rzeczy sporych. Podniesienie frekwencji z 34 do 84 procent to chyba sukces, nie tylko na łódzkie, ale na polskie warunki. Premiery przygotowywane były dzięki dotacjom zewnętrznym, bo miejskich nie wystarczyło nawet na opłacenie pracowników. Dowodem na dobrą kondycję teatru są cztery Złote Maski, w tym dla Ziemi obiecanej jako najlepszego spektaklu sezonu.
Oszczędną w formie tablicę zaprojektował Aleksander Janicki, wykorzystując wiersz Jaskuły z 1981 roku Paramnezja. Inicjatorem jej zamówienia i zamontowania przy Wschodniej był Adam Kupaj, aktor Teatru Nowego. — Z reguły o dyrektorach się szybko zapomina albo ma o nich nie najlepsze zdanie. Determinacja aktorów Teatru Nowego, żeby pamięć o ich byłym szefie przetrwała, to coś absolutnie wyjątkowego — mówił Krzysztof Dudek, nowy dyrektor teatru.
Zdzisława Jaskułę wspominali też Andrzej Strąk, prezes łódzkiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Przemysław Owczarek — dyrektor Domu Literatury oraz Zbigniew Nowak, redaktor naczelny „Tygla Kultury".
