Łódź. Wystawa "Kieślowski - ślady i pamięć"
Do końca kwietnia w Muzeum Kinematografii można oglądać wystawę "Kieślowski - ślady i pamięć". To największa w Polsce prezentacja dorobku twórcy "Dekalogu". Pamiątki związane z rodziną reżysera, jego dzieciństwem i latami szkolnymi oraz zagranicznymi pokazami filmów, to tylko niektóre z atrakcji tłumnie odwiedzanej ekspozycji. Jej "objazdowa" wersja jest prezentowana w Niemczech, zaś wystawa "Krzysztof Kieślowski. Fotografie z miasta Łodzi" - w Instytucie Polskim w Paryżu.
13 marca, czyli w dniu, na który przypada 10. rocznica śmierci Krzysztofa Kieślowskiego [na zdjęciu], łodzianie wystawy nie zobaczą. Dlaczego? Bo w poniedziałki większość muzeów, w tym Muzeum Kinematografii, nie pracuje. - Rzeczywiście niefortunnie się złożyło - zafrasował się Mieczysław Kuźmicki, dyrektor placówki. - Ale zapraszamy na wystawę każdego innego dnia. Choćby we wtorki, kiedy można nas odwiedzać bezpłatnie.
Muzeum zorganizuje jednak rocznicową imprezę, tyle, że 21 marca. Kieślowskiego będą wspominać jego przyjaciele. Zostaną też wyświetlone wszystkie części "Trzech kolorów": "Niebieski", "Biały" i "Czerwony".
Także Szkoła Filmowa nie przewidziała obchodów rocznicy śmierci swojego absolwenta i wykładowcy. - Uznaliśmy, że wystawa w Muzeum Kinematografii jest na tyle dobra, że na przykład samo pokazanie filmów nie byłoby wystarczającym gestem. A urządzanie skromnych obchodów mogłyby zostać źle odebrane - tłumaczy prorektor Andrzej Bednarek, rzecznik prasowy uczelni. - Przypominam studentom o rocznicy i pokazuję im na zajęciach etiudy Kieślowskiego: "Urząd" oraz "Tramwaj" - mówi.
Zwykli widzowie też będą mogli zobaczyć najważniejsze dokonania reżysera "Przypadku". Przegląd kilkunastu tytułów Krzysztofa Kieślowskiego w piątek zacznie się w kinie Charlie.
