Artykuły

Gorzów Wlkp. Rozhin w sprawie "gorszącej" fotografii

Reżyser "Wyzwolenia" w Teatrze im. Osterwy Andrzej Rozhin zabiera głos w sprawie "gorszącego" zdjęcia w skasowanym programie teatralnym.

Z niesmakiem przeczytałem artykuł w Waszej Gazecie. Po pierwsze dotyczy on tylko jednego zdjęcia z przedstawienia "Akt przerywany" Tadeusza Różewicza w reżyserii Bogdana Cybulskiego i scenografii Marcina Jarnuszkiewicza, granego w sezonie 1976-77 za mojej dyrekcji. Po drugie zdjęcie przedstawia Archanioła i Aniołków, granych przez malutkich chłopców, a Aniołki nawet w Bazylice Watykańskiej są przedstawiane na golasa. Cała historia malarstwa potwierdza taki wizerunek. Skąd więc zgorszenie "gorzowskich dewotów"? Czyżby nie chodzili do kościoła?

Wspomniane przedstawienie krytyka uznała za wydarzenie, a na Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu przyznano "Aktowi" nagrodę publiczności. "Afera ze zdjęciem w tle" jest wstydliwa dla europejskiego miasta, z którego wywodzi się Premier RP. A reakcja teatru wycofującego nakład programów do "Wyzwolenia" - zbyt pospieszna. Jeżeli komuś oglądanie tego zdjęcia kojarzy się z pornografią, to niech sam stanie przed lustrem i sprawdzi, czy z nim jest wszystko w porządku. "Głodnemu chleb na myśli" - mówi staropolskie przysłowie.

Stanowczo protestuję przeciw tej prowokacji, protestuję przeciw zdjęciu fotografii z wystawy i usunięciu z programu. Protestuję i jest mi wstyd, że w "zdrowym ciele narodu" znajdują się jednostki, których miejsce jest w Ciemnogrodzie. A Gorzów Ciemnogrodem nie jest, o czym świadczy choćby 60-letnia historia jego teatru i ostatnia premiera: "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji