Warszawa. Premiera "Księgi dżungli" w Romie
W sobotę 19 listopada na Novej Scenie Teatru Muzycznego ROMA odbędzie się premiera spektaklu muzycznego "Księga dżungli", opartego na motywach opowiadań Rudyarda Kiplinga.
Przedstawienie przeznaczone jest dla młodych widzów.
- NOVA Scena z widownią na 150 osób jest w Teatrze Muzycznym ROMA swoistym kontrapunktem dla tego, co pokazujemy na Dużej Scenie - mówi dyrektor Teatru, Wojciech Kępczyński. - Mamy tu kilka nurtów działalności: to kameralne spektakle muzyczne dla dorosłych jak "Pięć ostatnich lat" czy "Tuwim dla dorosłych", fantastyczny cykl koncertów "Dobry Wieczór Jazz" i oczywiście cieszące się ogromnym powodzeniem spektakle dla dzieci, czyli tytuły takie jak "Alicja w Krainie Czarów", "Mały książę" i "Adonis ma gościa". Bardzo się cieszę, że do tych tytułów dołączy teraz jeszcze "Księga dżungli".
- To już drugie przedstawienie, które mam przyjemność przygotowywać na NOVEJ Scenie TM ROMA - mówi Jakub Szydłowski, reżyser spektaklu, a zarazem autor scenariusza i tekstów piosenek. - Tytułowa dżungla to współczesny świat dorosłych, na który staram się spojrzeć oczami
dzieci. Chciałbym pokazać to, co jest w nim piękne, ale i to, co może stanowić zagrożenie i wspólnie poszukać odpowiedzi na pytania, jak młody człowiek może odnaleźć się w różnych sytuacjach. - Prawdziwa dżungla jest niezwykle różnorodna i tę właśnie różnorodność starałem się oddać w muzyce - dodaje Jakub Lubowicz, kopmpozytor i jednocześnie kierownik muzyczny spektaklu. - Mamy tu do czynienia z łączeniem różnych stylistyk, od muzyki elektronicznej aż do folkloru podhalańskiego. To jest to, co zawsze najbardziej mnie interesuje: stworzenie do spektaklu teatralnego takich utworów, które przy swoim ogromnym zróżnicowaniu będą się wzajemnie uzupełniały i stanowić będą harmonijną całość.
W roli głównego bohatera - Mowgliego/Żaby - na zmianę występować będą czterej chłopcy w wieku 9-12 lat, którzy zostali wybrani w otwartych castingach: Jan Szydłowski, Filip Rogowski, Jan Pisera i Michał Rosiński. Ten ostatni już występował na scenie w spektaklu "Deszczowa piosenka" w TM ROMA. Dla pozostałej trójki jest to teatralny debiut.
Do końca bieżącego roku spektakl zostanie zagrany 23 razy. Repertuar na kolejne miesiące już wkrótce pojawi się na stronie Teatru: www.teatrroma.pl
***
KILKA SŁÓW OD REŻYSERA I AUTORA
- Tato, tato, co to za pan? Czy to jest żulek?
- A co to znaczy: żulek?
- To taki co się zagapił... żeby nie pracować jak inni, to jeździ sobie w autobusie bez biletu.
- Tato, a czemu ci... kibole tak innych nie lubią?
- A jak sądzisz?
- Bo tamci drudzy mają ładniejsze szaliki?
- Tatusiu, dlaczego taki polityk to tylko się kłóci i kłóci?
- A kto to jest polityk?
- To taki pan co chce rządzić światem.
- A po co mu to całe rządzenie?
- Dobre pytanie, tatusiu.
Czasami przy śniadaniu o 7 rano moja pięcioletnia córka prowokuje rozmowy na tematy dorosłe. Coś tam zasłyszała w wiadomościach albo wyłowiła z rozmów rodziców i ich znajomych. Szybko zorientowała się, że niekoniecznie to, co dorośli twierdzą na swój temat, pokrywa się z tym, co naprawdę się dzieje.
Kiedy byłem dzieckiem mama czytała mi "Księgę dżungli" - i to na pewno kilka razy. Pamiętam, jak z rozpalonym czołem przeobrażałem się w wyobraźni w tego chłopca, który musiał tak szybko dorosnąć. W peerelowskiej telewizji podobnych emocji dostarczali mi tylko "Czterej pancerni", ale Janek Kos był jednak dorosły, więc o pełnym utożsamieniu nie mogło być mowy. Co innego Mowgli: samotny dzieciak wśród dzikich bestii. W jakiś niezrozumiały sposób potrafił poskromić wrogiego tygrysa i sprawić, by wataha wilków pokochała go i jadła mu z ręki.
Teraz sam jestem którymś tam wilkiem z watahy dorosłych. Warczymy na siebie i szczekamy. Kiedy trzeba pokazujemy uległość, czasem potrafimy ugryźć. Najczęściej jednak wycofujemy się z podkulonym ogonem. Tylko nasze stado jest najważniejsze. Obce osobniki nie są mile widziane. Prawo dżungli? Ponoć niezmienne, ale...
Moja Juleczka od czasu do czasu ciekawskim wzrokiem i uchem zagląda do tej naszej dorosłej dżungli. Zamiast obwieszczać listy nakazów i rozporządzeń, chciałbym spojrzeć na świat z jej perspektywy. Czy się uda? Pewnie nie do końca. Ale sama rozmowa to już udany początek podróży.
Jakub Szydłowski