Artykuły

Dziesięć lat temu odszedł Leon Niemczyk

Dziś mija 10 lat od śmierci jednego z najpopularniejszych polskich aktorów - Leona Niemczyka.

Zmarł w Łodzi, mając prawie 84 lata. Dodajmy, że 15 grudnia minie 94. rocznica urodzin tego znakomitego i lubianego artysty. Przyczyną śmierci Leona Niemczyka był rak płuc. Podczas ponad 50 lat kariery Niemczyk zagrał w ponad 400 filmach polskich i ponad 150 zagranicznych, przede wszystkim niemieckich, ale także amerykańskich, brytyjskich, francuskich, czeskich i bułgarskich. Co ciekawe, od roku 1979 grał wyłącznie w filmach.

Podczas II wojny światowej uczył się w tajnej podchorążówce, walczył w powstaniu warszawskim. Gdy w 1945 przedostał się do Amerykańskiej Strefy Okupacyjnej w Niemczech, trafił do 444. batalionu amerykańskiej Armii Pattona. Był tam żołnierzem i kierowcą.

Aktorem został przypadkowo. Po powrocie do Polski pracował w Stoczni Gdańskiej, gdzie istniał zespół teatralny. Stamtąd skierowano go do studia Iwo Galla. W 1948 roku trafił do Objazdowego Teatru Komedii Muzycznej w Warszawie. W 1949 roku grał w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, w latach 1950-53 był aktorem Teatru Ziemi Pomorskiej w Bydgoszczy, a w latach 1953-79 aktorem Teatru Powszechnego w Łodzi.

W filmie zadebiutował rolą majora Stuposza w "Celulozie" Jerzego Kawalerowicza. Potem były m.in. "Baza ludzi umarłych" Czesława Petelskiego, gdzie zagrał Dziewiątkę. W "Pociągu" Jerzego Kawalerowicza wcielił się w postać lekarza, a w "Krzyżakach" Aleksandra Forda zagrał Fulco de Lorche. W "Nożu w wodzie" Romana Polańskiego zapamiętaliśmy go z roli Andrzeja, a w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa z postaci Don Avadorro. W filmie "Chudy i inni" Henryka Kluby widzieliśmy go w roli redaktora, w "Wielkim Szu" Sylwestra Chęcińskiego zagrał Stefana Mikuna, a w "Potopie" Jerzego Hoffmanna króla Karola Gustawa.

Leon Niemczyk przyjmował niemal wszystkie propozycje. Nawet epizody. Uważał, że ze złego epizodu, złej roli można zrobić coś dobrego. Nie ma złych ról. Są tylko źli aktorzy -mawiał artysta.

W ostatnich latach życia grał w popularnych serialach. Zapamiętaliśmy go m.in. jako Jana Japycza z "Rancza", Emila Gilewskiego ze "Złotopolskich" czy Michała Kality z "Na dobre i na złe". Ostatnim polskim filmem, w którym zagrał Leon Niemczyk, był "Szatan z siódmej klasy" Kazimierza Tarnasa, który na ekranie pojawił się w 2006 r. Ostatnim filmem, w którym zagrał ten niezapomniany aktor była w roku 2008 etiuda szkolna Barnaby Bonatiego "Zapach kawy". Kreował w niej Partyzanta.

W roku 2000 Leon Niemczyk pojawił się w teledysku do piosenki Stachurskiego "Czuję i wiem".

W Poznaniu Leona Niemczyka oglądaliśmy w Scenie na Piętrze w programach "Ring" i "Tandem". W tym drugim wystąpił razem z Emilią Krakowską. Przygotowywał też sztukę "Odchodzenie", ale nie zdążył już zrealizować tego pomysłu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji