Artykuły

Cierpliwa jest, łaskawa jest, nie dopuszcza się bezwstydu...

"Kumernis, czyli o tym, jak świętej panience broda rosła" Agaty Dudy-Gracz z Teatru Muzycznego w Gdyni na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Katarzyna Szatko w Teatrze dla Was.

W spektaklu "Kumernis czyli o tym, jak świętej panience broda rosła" Agata Duda-Gracz po raz kolejny podważa binarną opozycję na czarne i białe. Podobnie jak w przypadku Piotra Rivire'a, przedstawia sytuacje pozornie jednoznaczne, które w życiu poddajemy szybkiej i bezwzględnej ocenie. Teatr jednak pozwala na bycie mniej kategorycznym. Uznane za absolutne sacrum i profanum przestają być bezsprzeczne i oczywiste. Jedyną wartością niezakwestionowaną pozostaje miłość.

Już sam gest wykorzystania apokryfu, historii odrzuconej przez oficjalną doktrynę Kościoła Katolickiego, mówi wiele o niepokornej postawie reżyserki. Zarówno świętość (a święte w spektaklu jest niemalże wszystko), jak i zbrodnia i przemoc (których również nie brak) to pojęcia, które wymagają dystansu i krytycznej analizy. Według legendy święta Kumernis, zwana również Dzielną Dziewicą, chcąc całkowicie poświęcić swoje życie Bogu, zbuntowała się przeciwko woli ojca, który zaaranżował jej małżeństwo. W konsekwencji dziewczyna została uwięziona w ciemnicy, gdzie gorliwie modliła się o udaremnienie planów ojca. Wyproszonym cudem okazała się broda, która oszpeciła Kumernis i zniechęciła przyszłego wybranka. Za karę, z woli ojca, dziewczyna została ukrzyżowana.

W spektaklu Dudy-Gracz sprawczość i odpowiedzialność za swoje wybory zostaje przywrócona Panience Świętej Kumernis, granej przez Magdalenę Kumorek. Cnotę i czystość postanawia poświęcić nie Bogu, a wybrankowi swojego serca, Młodziankowi Świętemu Cyrylowi (Cezary Łukaszewicz). Kumernis kocha Cyryla bardziej niż samą siebie. Chce mu lepić pierogi i pożyczyć podarowany w komunijnym prezencie rower. To dziecięce, ale prawdziwe, wyobrażenia o miłości. Ten jednak, zwątpiwszy w oddanie i czystość Kumernis, wystawia ją na próbę, która ma poświadczyć o wierności dziewczyny. Ta ponosi ofiarę, oddaje całą siebie.

Zanim jednak dojdzie do ostatecznego, poznajemy bohaterów i świat, w którym zostali wychowani. Świat męskiej dominacji, patriarchalnej opresji, przemocy wobec kobiet, źle pojętej świętości. Świat, w którym wszystko wpisane jest w rytm religijnych ceremonii i nawet dziecięce marzenia zdominowane są przez wyobrażenia o ślubnym kobiercu. I Kogutek Napłotny, który chędoży Kurkę Świętą Podwórkową, kiedy tylko zechce, jest święty. I Wołek Polny, i Kamień Wołający również. Święci są ojcowie, którzy katują swoje córki i żony, święta jest matka Kumernis, która nienawidzi swojego dziecka. To ironiczny, ale niezwykle gorzki zarzut do rzeczywistości, która zwulgaryzowała pojęcie świętości, w której granica pomiędzy sacrum i profanum stała się coraz mniej wyraźna i zauważalna. Jednak nic nie jest tu bezwzględnie potępione.

Dla tej rzeczywistości Agata Duda-Gracz po raz kolejny powołuje do życia plastyczny, monumentalny ekwiwalent. Komponuje autorski mikrokosmos, przestrzeń do niczego nie podobną, a mimo wszystko uniwersalną. Tak jak sfera kosmiczna nie podlega granicom i wymiernym wartością, tak inscenizacja "Kumernis " nie ma dramaturgicznego początku ani końca. Widz, wchodząc na sale, zaczyna obserwować rzeczywistość już wprawioną w ruch. Jej centralną postacią jest wisząca na ogromnym krzyżu kobieta, otoczona tłumem tajemniczych postaci. Tłem wszystkich wydarzeń staje się ogromny, metalowy stelaż przypominający ikonostas. Ikona jednak przedstawia sakralizowane wyobrażenie o świętych, dlatego bohaterowie opuszczają monumentalną konstrukcję, w której każdy ma swoje własne, dokładnie podpisane miejsce, by przedstawić ludzki i grzeszny wymiar pozornej świętości. Ikonostas Dudy-Gracz to wizualizacja wertykalnej organizacji świata. Góra i dół to niebo i ziemia, sacrum i profanum, grzech i zbawienie.

Teatralny język Agaty Dudy-Gracz to nie tylko charakterystyczna dla niej oprawa plastyczna. Żywot tytułowej Kumernis to również wspaniale napisany tekst reżyserki, misteryjno-ludowa opowieść, po części apokryficzna, po części współczesna, która pomimo swej jarmarcznej stylizacji, staje się niezwykle aktualną i przejmującą syntezą współczesności.

Prezentacja spektaklu odbyła się podczas Festiwalu Boska Komedia 2016 w Krakowie

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji