Artykuły

Demony przeszłości, widma zagłady i ślepe zaułki dzisiejszego europejskiego nacjonalizmu to świat, który kreuje Marta Górnicka w "Hymnie do miłości". Premiera jutro w Teatrze Polskim.

Kryzys migracyjny, któremu stawia czoła współczesna Europa zderzony z opowieścią o polskiej historycznej amnezji. Marta Górnicka, reżyser "Hymnu do miłości na orkiestrę, chór pluszaków i innych" mówi wprost, że jej spektakl to rzecz o Starym Kontynencie, który zwiera szyki. O poszukiwaniu zbiorowego wroga, którego można obwinie za wszelkie niepowodzenia i o coraz głośniejszych podszeptach o tym, by go wyeliminować.

- W "Hymnie do miłości" komponuję potworny "Śpiewnik narodowy". Przywołuję różne wersje hymnu, marsze, patriotyczne, religijne i ludowe pieśni - nasz wspólnotowy repertuar, który tak chętnie miksują dziś narodowi raperzy: oto dziś dzień krwi i chwały! W pracy towarzyszył mi obraz obozowej orkiestry, która grała niemiecką klasykę, marsze i szlagiery z przedwojennych operetek. Więźniowie zmuszani byli do zbiorowego śpiewu. Muzyka brała udział w Zagładzie. Śledzę to przymierze pieśni i mordu. Wierzę, że chór potrafi pokazać, jak działają nieświadome mechanizmy zbiorowe - wyjaśnia Górnicka.

"Hymn do miłości" jest ostatnią częścią tryptyku "Matka Courage". Jego druga część została uznana przez krytyków Nachtkritik.de za jeden z najlepszych spektakli roku 2015 na terenie Niemiec, Austrii i Szwajcarii.

Marta Górnicka jest wokalistką i absolwentką Wydziału Reżyserii Dramatu Akademii Teatralnej w Warszawie. W latach 2009-2014 współpracowała z Instytutem Teatralnym im. Z. Raszewskiego w Warszawie. To tam stworzyła autorską koncepcję teatru chórowego Chór Kobiet, będącego nowoczesnym chórem tragicznym. Z kolei autorka muzyki Teoniki Rozynek to absolwentka Państwowej Szkoły Muzycznej im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie w klasie skrzypiec. Na co dzień współpracuje przy performansach i komponuje muzykę filmową.

Bilety: 30-50 zł, grupowy (powyżej 15 osób): 25 zł. Bilet dla opiekuna grupy: 5 zł.