Artykuły

Do czego zdolna jest zakochana kobieta?

"Szabasowa dziewczyna" Daniela Simona w reż. Marcina Sławińskiego z Teatru Żydowskiego w Warszawie, gościnnie w gmachu Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa. Pisze Małgorzata Kociubowska w portalu kulturaonline.pl.

Z miłości do drugiego człowieka można zrobić wiele, ale gdy w grę wchodzi zmiana religii mogą być pewne problemy. Ale nie dla kobiety, która jest tak zakochana, że postanawia zostać Żydówką. Recenzujemy spektakl "Szabasowa dziewczyna".

Teatr Żydowski po kilkumiesięcznych problemach ze znalezieniem nowej siedziby, w końcu znalazł swoje miejsce. Pod nowym adresem, przy ulicy Senatorskiej,została otwarta scena kameralna z niewielką widownią. 6 stycznia zagrano pierwszy spektakl w tym miejscu - "Aktorów żydowskich", w reżyserii tegorocznej laureatki Paszportu Polityki Anny Smolar. Jak na razie, duże spektakle Żydowskiego będą wystawiane gościnnie w gmachu Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa przy alei Niepodległości. Pierwszą premierą w tym miejscu była natomiast "Szabasowa dziewczyna" w reżyserii Marcina Sławińskiego.

Amerykańskie love story

Autorem sztuki jest Daniel Simon, brat popularnego pisarza Neila Simona. To zabawna komedia romantyczna z religią w tle. Krystyna Sawicka (Sylwia Najah) to młoda Amerykanka mająca polskie korzenie, a w dodatku bardzo ładna, bardzo chce wyjść za mąż za swojego chłopaka Rona (Marek Ślosarski). Ron jest dużo starszy od Krysi, ma już na swoim koncie dwa małżeństwa zakończone rozwodami oraz dwójkę nastoletnich dzieci, nie jest pewny czy chce założyć nową rodzinę. Wie, jak bardzo zależy jego nowej wybrance na ślubie, dlatego za wszelką cenę chce jej pokazać, że to nie jest dobra decyzja. Jednak do dziewczyny nic nie przemawia.

Ron, aby ostatecznie zniechęcić Krysię do dalszego namawiania go na formalny związek, wyjawia że jest Żydem i jego ortodoksyjna matka nigdy nie zgodzi się na ślub swojego syna z katoliczką. Krysia również z tej sytuacji znajdzie wyjście. Zdecyduje się bowiem na konwersje. I zacznie pobierać lekcje z judaizmu. A wszystko to z miłości do Rona.

Z katoliczki w Żydówkę

Od tego momentu obserwujemy cały proces zmiany religii. Krysia postanawia pobierać nauki od młodego kandydata na rabina Jonasza (Dawid Szurmiej), który trochę pobłażliwie traktuje swoją uczennicę. Widząc, że nie zawsze wszystko zapamiętuje, przekręca nazwy, wykonuje wiele zabronionych rzeczy, to nawet przymyka oko na wspólne mieszkanie pary, wszystko w imię wielkiej miłości. Patrząc na determinacje młodej bohaterki i chęć zdobywania wiedzy o innej religii, poznajemy przy okazji wiele żydowskich tradycji i zwyczajów.

Przejście na judaizm nie jest tak łatwe, jak się dziewczynie wydawało, ale bohaterka nie zamierza rezygnować. Ron chwilami ma dość zachowania Krysi, która bardzo dosłownie zaczyna traktować wszystkie nakazy i zakazy judaizmu. Gdy bohaterka ma już wybrane nowe, hebrajskie imię, cała sprawa się komplikuje. Ponieważ w mieszkaniu Rona zjawia się jego matka, Pani Goldman (Ernestyna Winnicka).

Rewelacyjna komedia, która ucząc bawi

Teatr Żydowski postanowił do swojego repertuaru dodać komedię. Był to bardzo ryzykowny ruch, bo też trudno o naprawdę dowcipny materiał. Lecz w tym przypadku wszystko się udało. Było śmiesznie, były nieprzewidziane zwrotny akcji, przez co sztuka stała się dynamiczna, a z twarzy widza nie znikał uśmiech.

Należy również zwrócić uwagę na tematykę przedstawienia. W odróżnieniu od pozostałych spektakli Żydowskiego nie mamy tutaj wątków Holokaustu czy problemu antysemityzmu. Judaizm pojawia się w tle, ale na pierwszym planie pozostaje miłość. Pokazane zostały również niektóre, dość zaskakujące, praktyki w judaizmie, jak na przykład zakaz zapalania światła w Szabat czy darcie papieru.

Dzięki postawie Rona, mało religijnego Żyda i Krystyny, która bardzo stara się przyzwyczaić i nauczyć nowej religii, możemy zadać sobie pytanie, jaki jest sens wiary w naszym codziennym życiu. A wszystko to z dużą dawką śmiechu. Bardzo dobre role drugoplanowe grane przez Henryka Rajfera, Macieja Winklera i Wojciecha Wilińskiego, którzy wcielili się w rabinów, oraz podwójna rola Piotra Chomika. Umiejętności aktorskie całej ekipy sprawiły, że "Szabasowa dziewczyna" to rewelacyjny spektakl, pełen humoru i zabawnych sytuacji.

Można powiedzieć, że "Szabasowa dziewczyna" uczy i bawi. Perypetie bohaterów zostają przedstawione w nowoczesnym amerykańskim mieszkaniu Rona. Scenografia autorstwa Wojciecha Stefaniaka przenosi nas za ocean, gdzie za oknem palmy i wysokie budynki.. Marcin Sławiński sięgnął po lekką i pełną humoru komedię romantyczną autorstwa dramaturga, od którego czerpał wiedzę sam Woody Allen.

Praca całego zespołu zaowocowała powstaniem komedii na bardzo wysokim poziomie. Widzowie nie mają prawa się nudzić. Choć może się wydawać, że śmiejemy się z religii, wyznania, to jest to zrobione w sposób bardzo dobrze przemyślany, nikogo nie obrażając, a obalając stereotypy. Eksperyment z komedią w Teatrze Żydowskim wypadł bardzo dobrze. Ta nowa pozycja w repertuarze na pewno przypadnie do gustu widzom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji