Artykuły

Hollywood znaczy święty las

Jak Polak manifestuje swą pol­skość wśród innych? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć wiele utwo­rów polskiej dramaturgii. "Moniza Clevier", znane opowiadanie Sła­womira Mrożka, pojawiło się na polskich scenach już kilkakrotnie. Jego temat - próba narodowego samookreślenia - fascynuje bo­wiem formą, jaką Mrożek zapropo­nował. Jest to również szansa dla aktora. Tak myślał zapewne Pa­weł Korombel, kiedy podjął się re­alizacji monodramu w tarnowskim Teatrze im. Solskiego. Ewę Czaj­kowską natomiast za­fascynował monodram "HOLLY­WOOD ZNACZY ŚWIĘTY LAS" Jerzego Bolmina, opowiadający o złudzeniach młodej polskiej aktor­ki, która zapragnęła zdobyć... Hollywood. Nazwa tej gwiazdorskiej dzielnicy Los Angeles nie oznacza bynajmniej wynikającego z proste­go tłumaczenia epitetu, co już kil­kakrotnie na tych łamach specja­listom od spraw amerykańskich tłumaczyliśmy, a co pokutuje w polskim stereotypie odbioru. Ale to temat na inny już monodram. Pó­ki co te dwa monodramy tarnow­skie można oglądać w czasie jed­nego wieczoru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji