Artykuły

Cezary Studniak: Bardzo ważne są spotkania ekstremalne

- Nasz festiwal jest miejscem, gdzie artyści posługują się różnymi technikami wokalnymi, co wiąże się z krainami, z których pochodzą lub potrzeby ich poszukiwań - o 38. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej mówi dyrektor artystyczny Cezary Studniak.

Sabina Misakiewicz: Podczas trzydziestego ósmego PPA zobaczymy bardzo zacne grono artystów. Powiedz proszę, co Tobą kierowało w dokonaniu właśnie takiego wyboru?

Cezary Studniak: Cóż, mogę powiedzieć... dla mnie bardzo ważne są spotkania, spotkania ekstremalne, biorąc pod uwagę wielokulturowość, i co się z tym wiąże, estetkę muzyczną, artystyczną. Nasz festiwal jest miejscem, gdzie artyści posługują się różnymi technikami wokalnymi, co wiąże się z krainami, z których pochodzą lub potrzeby ich poszukiwań. Ta różnorodność wynika z tego, że ci artyści mają potrzebę nie koncentrowania się na swojej kulturze tylko na pojmowaniu wrażliwości innych narodów.

Sabina Misakiewicz: Być może w kontekście tego, co się dzieje w Teatrze Polskim, w kontekście tego, co w ogóle dzieje w polityce, wokół kultury i całego naszego życia zaprosiłeś "Pożar w burdelu", po to żeby w jakiś sposób skomentowali, te wszystkie sprawy?

Cezary Studniak: To nie jest tak do końca, że w kontekście tego co się dzieje w Teatrze Polskim, oczywiście to jest jeden z elementów, który nas wszystkich boli i na które się nie zgadzamy. "Pożar w burdelu" oprócz tego, że jest zadziornym i bardzo prowokującym i bezwzględnym często tworem artystycznym, to są też wysokiej klasy artystami, którzy jednak posługują się z wielkim wyczuciem swoją prowokacją, mimo tego, że jest ona czasem wyjątkowo bolesna. Są bardzo inteligentni i czujni na sytuację w naszym kraju, bo jest to lokalna grupa, która potrafi złapać w tym złym czasie dystans, choć piętnuje bezwzględne rzeczywiście.

Sabina Misakiewicz: Cieszę się bardzo z ich przyjazdu i chciałabym wiedzieć, czy mieli wolną rękę w wyborze znanych i cenionych artystów spoza swojej trupy?

Cezary Studniak: Oczywiście, zawsze występujący mają wolną rękę. Czasem sugerujemy, ale wiadomo, gala rządzi się swoimi prawami. To nie są tanie przedsięwzięcia i fajnie jest, gdy podparte są zacnymi nazwiskami artystów, nie w kontekście pierwszych stron gazet i kolorowych pisemek, tylko mocy ich talentu i wrażliwości.

Sabina Misakiewicz: Wspomnę tylko, że będą to między innymi Magdalena Cielecka i Maciej Stuhr, którzy głośno komentują sytuację polityczno-kuluralną w kraju.

Cezary Studniak: Tak, tak. To są artyści z tak zwanej czarnej listy. Będzie z nami również, jako artystka z "Podziemia", tak się nazywa postać w tym projekcie - Marta Zięba z Teatru Polskiego.

Sabina Misakiewicz: To wspaniale, że można ją będzie zobaczyć na scenie. Porozmawiajmy też o innym punkcie tegorocznego programu. Wystawisz swój spektakl z Teatru Nowego w Poznaniu "Kochanie, zabiłam nasze koty". Dlaczego nie pokusiłeś się o zaprezentowanie monodramu "Porno", którego przekaz oscyluje wokół obecnej sytuacji w kraju?

Cezary Studniak: Przede wszystkim dlatego, że nie jest to spektakl muzyczny. Jednak staramy się cały czas utożsamiać ten festiwal z pieśnią, a "Porno" jest spektaklem dramatycznym. A "Kochanie, zabiłam nasze koty" jest hipsteroperetką, tam sporo jest muzyki, śpiewania i hucpy.

Sabina Misakiewicz: Dziękuję za rozmowę i czekam na marzec.

Cezary Studniak: Dziękuję i zapraszam.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji