Artykuły

Kraków. Premiera "Wyzwolenia" w Teatrze Słowackiego

Radosław Rychcik, specjalista od przedstawiania polskich dramatów w zaskakujących kontekstach, sięga po "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego. Premiera w sobotę na Dużej Scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego.

"Wesele" Stanisława Wyspiańskiego (mogliśmy je oglądać podczas ostatniej edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia) Rychcik przeniósł w realia Irlandii Północnej. Zaprosił widza do irlandzkiego pubu - w środku rozbrzmiewała rockowa muzyka, alkohol lał się strumieniami, potyczkom słownym nie było końca.

Teraz bohaterów "Wyzwolenia" Rychcik przenosi do szkoły. Zanim jednak reżyser rozpoczął pracę nad tym tekstem, całą ekipę zabrał do... obozu Auschwitz-Birkenau. - Czy wyzwolenie zawsze wiąże się ze śmiercią? To szukanie prawdy w sobie, podróż do najgłębszych poziomów swojej podświadomości. Co właściwie znaczy "wyzwalać"? Przywrócić wolność, niezależność? To na pewno doświadczenie oczyszczające. Podobnie jak wizyta w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau - mówi Rychcik. I dodaje: - Konfrontacja z miejscem Zagłady poruszyła nas, obudziła głębokie emocje, dała początek kolejnym pytaniom na temat życia, śmierci i dokonywanych przez nas wyborów.

"Wyzwolenie" Rychcik pokazuje jako próbę do spektaklu pt. "Polska Współczesna" i związane z nią konflikty. - Edukacja, klasa szkolna, wolnomyślicielskie lekcje, relacja uczeń - nauczyciel. Sięganie do teatru zagłady. To wszystko łączy się w impresje, które dają przebłysk innego świata. Może właśnie świata, który siedzi w nas, zamknięty i czekający, by go wyzwolić - mówi reżyser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji