Artykuły

Bydgoszcz. Kazanie nienawiści w teatrze. Premiera w Polskim

Islam, radykalizm, polityka. I wątek bydgoski - cytaty z kazania ks. Romana Kneblewskiego. Tak zapowiada się premiera spektaklu w Teatrze Polskim, przygotowana wspólnie z Mirosławem Wlekłym z "Dużego Formatu".

Reżyserka Katarzyna Szyngiera i reportażysta "Dużego Formatu" Mirosław Wlekły przygotowują w Teatrze Polskim w Bydgoszczy wspólny spektakl - "Bóg w dom". By zebrać materiał, pojechali m.in. do Molenbeek i Saint Denis, tradycyjnie imigranckich dzielnic Brukseli i Paryża, z których pochodzili terroryści dokonujący ataków w Paryżu i z których rekrutuje się wielu młodych wyjeżdżających na dżihad do Syrii. Pytali o islam, radykalizm, politykę, ISIS, terroryzm, religię. Z podróży powstała seria reportaży dla "Gazety Wyborczej", a spektakl będzie miał premierę za tydzień.

Nie zabraknie w nim wątku lokalnego. Zapowiedź nowego spektaklu, którą można znaleźć na stronie teatru, zaczyna się od słów: "Proboszcz z Bydgoszczy twierdzi, że w imię Chrystusa trzeba mężnie odpierać inwazję islamskich najeźdźców, którzy szturmują nasze granice".

To nawiązanie do kontrowersyjnego kazania wygłoszonego z ambony kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy, które w ubiegłym roku obiegło internet. Zawrzało w mediach. Nagranie trafiło do Watykanu. Zajęła się nim też prokuratura. - Nie daj Boże, gdyby miało się tak stać, że będę nam podrzynać gardła, gwałcić kobiety i zmuszać do przechodzenia na islam - mówił ks. Kneblewski. - Dopóki ostatni Polak nie wróci z nieludzkiej ziemi, niech nikt nawet nie piśnie o imigrantach! (...) Mówią nam, że przyjmowanie grupy agresorów to miłość bliźniego. Nie! To przeciw miłości bliźniego. Nie dajmy się zwieść, nie dajmy się zbałamucić rozmaitym lewackim mediom - dodawał.

Teraz słowa kazania usłyszymy na bydgoskiej scenie. - Nagranie znalazłem w internecie. Nie mogliśmy tego nie wykorzystać. W końcu robiliśmy teksty i spektakl o radykalizmie, przywieźliśmy z różnych miejsc Europy, a tu tak silny głos z samej Bydgoszczy, z kościoła znajdującego się może z kilometr od teatru, w którym wystawiamy premierę - mówi Wlekły.

Jednak Kościół katolicki w spektaklu nie będzie miał wyłącznie twarzy ks. Kneblewskiego. Szyngiera i Wlekły podczas swojej pracy spotkali się m.in. z księdzem katolickim żyjącym w muzułmańskiej dzielnicy. Dziwi się, że obawiamy się islamu. Poznali też proboszcza z Brukseli, który zaprosił do kościoła czterystu wyznawców islamu na kolację z okazji ramadanu. Rozmawiali też z muzułmaninem, właścicielem baru na przedmieściach Paryża, który mówi: - To media importują nam tu wojnę. Tu nie ma żadnych terrorystów.

Podczas swojej podróży cały wieczór i pół nocy spędzili pod teatrem Bataclan, barem Belle Équipe, restauracją Le Petit Cambodge, gdzie rok temu terroryści zabili 137 osób i ranili ponad 300. - Wypytywaliśmy Francuzów, czy boją się muzułmanów, a oni robili wielkie oczy - opowiadają.

- Przekonaliśmy się, że wojnę między nacjami, kulturami i religiami wzniecają po obu stronach radykałowie. My Polacy żyjemy w świecie, gdzie muzułmanów prawie nie ma. Nie znamy innych kultur, ale obrzucamy budki z kebabem petardami. A we Francji to wspólne życie toczy się od kilkudziesięciu lat. Ludzie widzą w nim wartość i doceniają to. Zamachów nie identyfikują po prostu z islamem czy muzułmanami. Nasz przewodnik po Belgii mówił, że zamachowcy to po prostu ludzie, którzy doprowadzili islam do szaleństwa - tłumaczy reżyserka. - Jeden z księży pytał nas, po co przyjechaliśmy, bo w Francji ludzie starają się normalnie żyć, a problem mamy w Polsce, bo u nas jest dużo radykałów - opowiada.

Twórcy spektaklu mają świadomość, że mogą wzbudzić kontrowersje.

- Liczę się z tym, że część widowni może wyjść - przyznaje Wlekły.

Mocne i zaangażowane społecznie i politycznie wypowiedzi to jednak znak rozpoznawczy bydgoskiego teatru. "Bóg w dom" jest kolejną z zapowiadanych do czerwca takich premier: - Wszystkie spektakle łączy tożsamy punkt odniesienia, wspólny horyzont empatii i odpowiedzialności społecznej, troski o demokratyczny i równościowy projekt społeczny, którego wyznaczanie jest szczególnie potrzebne dziś, w dobie narastania konfliktów na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce, kryzysie europejskiego projektu politycznego, wznoszeniu się fali prawicowego populizmu i nacjonalizmu. Teatr w tym kontekście stanowi publiczną przestrzeń, w której wyobrażane są alternatywy społeczne i polityczne, wizje lepszych, w pełni sprawiedliwych społeczeństw - przekonują twórcy bydgoskiego teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji