Artykuły

Białystok. Premiera "Balladyny" w Teatrze Dramatycznym

O mechanizmach zdobywania władzy będzie opowiadał najnowszy spektakl Teatru Dramatycznego w Białymstoku - "Balladyna" na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego. Premiera odbędzie się w sobotę 25 lutego.

"Balladyna" jest jednym z najważniejszych dzieł polskiej literatury. I - jak mówi reżyserka białostockiej realizacji Katarzyna Deszcz - to dobrze napisany dramat, który się nie zestarzał i będzie zrozumiany także dzisiaj. - Ta "Balladyna" na pewno nie będzie muzealna, na pewno nie koturnowa, ale też niechronologiczna - dodała reżyserka.

W swoim spektaklu skupiła się na mechanizmach dochodzenia do władzy "po trupach", a także na odpowiedzi na pytanie: "czy wszystko złe co się zrobiło wcześniej w życiu, można odciąć grubą kreską i żyć uczciwie?". "Wydają mi się one niesłychanie aktualne" - powiedziała Katarzyna Deszcz.

Kluczowym zdaniem z dramatu jest dla reżyserki zdanie wypowiedziane przez Balladynę: "Będę czym dawno byłabym, zrodzona pod inną gwiazdą". Od tego - jak powiedziała - opowieść się zaczyna. Historię Balladyny stara się pokazać retrospektywnie i próbuje wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje.

Spektakl dzieje się w czymś w rodzaju studia telewizyjnego, gdzie są "stwarzane" poszczególne epizody z życia głównej bohaterki. Deszcz mówiła, że to właśnie media zastąpiły dzisiaj baśnie i opowieści. - Dawno się skończyły czasy, kiedy informacja była przekazywana słownie - wyjaśniła. Według niej to media mają dzisiaj wpływ na rzeczywistość oraz tworzenie bajek i "nierzeczywistych rzeczywistości".

Dlatego - w ocenie reżyserki - ważną postacią w spektaklu jest Goplana, która ma ogromny i faktyczny wpływ na rzeczywistość. "Próbowałam sobie odpowiedzieć, kim jest Goplana dzisiaj, bo przecież nie wróżką z jeziora; kto może dzisiaj wpływać na rzeczywistość, sterować, pchać i oszukiwać?" - wyjaśniła Deszcz.

W efekcie w białostockiej realizacji Goplana jest szefową studia telewizyjnego.

Odtwórczyni głównej roli Justyna Godlewska-Kruczkowska powiedziała, że jej Balladyna jest bardzo współczesna i niestereotypowa. "A realizacja to studium psychologiczne - opowieść o żądzy, o miłości, o pragnieniach, o tym, co nas determinuje i o tych wyborach, które dokonujemy świadomie bądź nie" - dodała aktorka.

Spektakl trwa ok. półtorej godziny. Deszcz powiedziała, że dramat jest w wielu miejscach bardzo skrócony, a przez niechronologiczną opowieść kwestie są "zmiksowane", ale - podkreśliła - język Słowackiego jest zachowany.

Scenografię do spektaklu stworzył Andrzej Sadowski, któremu zależało na pokazaniu pewnej iluzji, jaką daje studio telewizyjne, gdzie można stworzyć różne przestrzenie. Za wizualizacje odpowiada Krzysztof Kiziewicz.

Z okazji premiery "Balladyny" w foyer teatru otwarta została wystawa archiwalnych fotografii, projektów kostiumów oraz afiszy z wcześniejszych realizacji tego dramatu w białostockim Teatrze Dramatycznym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji