Artykuły

Stara farsa na nowy wiek

Wieczór i noc sylwestrowa to czas symbolizujący pewien przełom, przejście ze starego w nowe, pewne odrodzenie-odnowienie. To dobry czas na rozpoczęcie realizacji nowych przedsięwzięć czy zamierzeń, to także dobry czas na tworzenie nowych planów. Może dobrze się stało (i stanie), że pierwsza premiera tego sezonu w Tarnowskim Teatrze, będzie miała miejsce właśnie w sylwestrowy wieczór. "Przejście ze starego w nowe, pewne odrodzenie-odnowienie", ziści się i spełni może jeszcze wyraźniej, także na poziomie twórczości i sztuki.

Noc sylwestrowa to także początek pewnego bardzo specyficznego czasu, który może dziś (w dobie wymieszania, kiedy tak naprawdę nie wiadomo, co dobre, co złe, kiedy dobre staje się złym, a złe dobrym) nie jest taki bardzo wyraźny i intensywny. Ale kiedyś istniał, uchwytnie i wyczuwalnie. To czas karnawału, który właśnie w kulturze i sztuce zaznaczał się (zaznaczył? zaznacza?) silnym wymieszaniem - wysokiego z niskim, dostojnego z wyśmianym, sacrum z profanum. Czas, w którym istniało przyzwolenie na przebieranki, szyderstwa, kiedy największa nawet świętość podlegała krzywemu spojrzeniu i nie groziło za to prawie nic (prawie?). Historycznie, intensywność karnawału spotkać możemy bardzo wyraźnie i mocno szczególnie w średniowieczu - i w tym momencie jestem, po raz kolejny, w punkcie wyjścia.

FARSA ŚREDNIOWIECZNA

Średniowiecze było czasem bardzo bogatym, literacko, muzycznie, malarsko. Wbrew potocznej opinii, "jesień średniowiecza" (jak wieści jedna z lepszych krytycznych pozycji o tym okresie autorstwa Huizingi) to nie tylko okres ciemności czy zabobonu. Nie przypadkiem choćby Ryszard Wagner (rozpatrując jedynie historie muzyki i teatru) sięgnął właśnie do średniowiecznych legend i zwyczajów w swoich teatralno-muzycznych dramatach - worek o nazwie średniowiecze jest pełny takich przykładów i przekładów.

Dramat i teatr średniowiecza zrodził kilka gatunków, które oddziałując i rozwijając się czasem różnymi krętymi (własnymi) drogami, ważne są dziś nie tylko z historycznego punktu widzenia i historycznej martwoty wartej zainteresowania jedynie przyprószonych kurzem i pajęczynami historyków. Dramaty liturgiczne, misteria, mirakle, moralitety, wreszcie związane z nurtem świeckim farsy i interludia - to tylko gatunkowe przykłady spuścizny średniowiecza w dziedzinie dramatu i teatru.

"Farsa średniowieczna" powstała jako pewien stop różnorodnych tradycji i form, jej rodowód sięga zapewne jarmarcznych scenek, które odgrywane były przez licznych wędrownych grajków (żonglerów, kuglarzy, linoskoczków, akrobatów, wesołków, rybałtów, pogromców zwierząt). Również misteria przedzielane były komediowymi wstawkami (intermediami), we Francji istniał gatunek tzw. "sotie" - błazenad, zwykle aktualnych i napastliwych (m. in. XVI-wieczny autor Piotr Gringore ośmieszał w jednym ze swoich "sotie" papieża Juliusza II), w Niemczech Hans Sachs na przykład w "Wędrującym żaku w raju" prawdopodobnie z 1550 roku drwi z plebejskości i głupoty. Farsa dawała upust nastrojom, była instrumentem krytyki stosunków społecznych.

MISTRZ PIOTR PATHELIN (1469? 1474? 1486?)

"Mistrz Piotr Pathelin" to jedno z największych osiągnięć średniowiecznego gatunku farsy, anonim (autor pochodził gdzieś z okolic miejscowości Rouen we Francji) skupiający charakterystyczne cechy gatunku, przyrównywany gdzieniegdzie w literaturze do molierowskiej komedii jako jej prototyp.

Jej fabuła wydaje się bardzo prosta: oto sprytny adwokat Piotr Pathelin wyłudza na targu od sukiennika belę sukna ("W szalbierstwie, jak Bóg na niebie, w tym mistrz niepośledni z ciebie" - mówi o nim jego żona) i udając ciężko chorego, nie oddaje długu i uchyla się od zapłaty; sukiennik zaś postanawia się zemścić na pasterzu, który od dawna kradnie jego owce - niestety przezorny pasterz udaje się do mistrza Pathelina po poradę (na każde pytanie w sądzie ma odpowiadać "bee"... i udawał głupiego). Rzecz kończy się źle również dla adwokata, któremu pasterz nie daje zapłaty za poradę (zgodnie z rozkazem nadal odpowiada... "bee" i ucieka).

TARNÓW (2000-2001)

Tarnowski spektakl "Mistrza Piotra Pathelin" reżyseruje Damian Kierek, absolwent filologii klasycznej oraz Wydziału Reżyserii Dramatu (krakowska PWST, rocznik 1995/1996). - "To niejako mój powrót do teatru, albo może próba powrotu. Po studiach zrobiłem bowiem dwa spektakle - "Komedię" Samuella Becketta w Bratysławie oraz słowacką sztukę, której tytuł może i pamiętam, ale którego nie potrafię zapisać, w teatrze w Żylinie; działałem trochę w młodych grupach offowych, mam za sobą także współpracę z Ośrodkiem Praktyk Teatralnych Gardzienice przy "Metamorfozach", gdzie tłumaczyłem teksty i pisałem filologiczny komentarz. Dalej była praca dziennikarza - rzeszowskie Super Nowości oraz TVP - oddział w Rzeszowie; obecnie jestem rzecznikiem prasowym Urzędu Miejskiego w Brzozowie, powiatowym mieście w województwie podkarpackim" - mówi o sobie reżyser.

Powrót do teatru? Mamy zatem dwa powroty - reżysera i zapomnianego i rzadko wystawianego tekstu (prapremiera polska w Krakowie w 1937 roku, wg przekładu Adama Polewki i prawdopodobnie jego reżyserii w Teatrze Cricot 1, ostatnia inscenizacja sprzed dwóch lat Teatru Miejskiego w Gdyni, a w tzw. międzyczasie raczej pustka). "Ten tekst znakomicie koresponduje ze współczesnymi zjawiskami - narodzin i rozwoju kapitalizmu, nieustannej walki o władzę i wpływy, dążenia do bycia kimś. Może dlatego, że powstawał w czasie końca epoki rycerskiej i rodzenia się miast - pierwszej urbanizacji. Może dlatego, że w taki niezwykły i prosty sposób pokazuje pewną fascynację stylem i kulturą niską. Ale oprócz tych paralel zawiera potężną siłę komiczną, bardzo interesująco zarysowanymi typami postaw i zdarzeniami, silną emocjonalnością, wybuchowością i gwałtownością dynamiki, czyli tym, czym żyje współczesny dramat".

W tarnowskim spektaklu będziemy mogli oglądać: Roberta Żurka (Pathelin), Annę Nowicką (żona Wilhelmina), Marka Kępińskiego (Sukiennik), Przemysława Sejmickiego (Pasterz), Jerzego Ogrodnickiego (Sędzia). Scenografię przygotowuje Krystyna Kuziemska, a muzykę Jerzy Kołodziej. - "Chcę pokazać tę niesamowitą żądzę i energię, która powoduje wszystkimi bohaterami, chciwość i pychę, które pchają ich na wyżyny władzy i wpływu" - mówi Kierek.

Aktualne? Jak najbardziej. Czytelne i interesująco przełożone? Zobaczymy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji