Artykuły

Po serii castingów - zarówno wewnętrznych, na poszczególne role - jak i zewnętrznych - do ról Wiedźmina i Ciri, reżyser Wojciech Kościelniak wybrał obsadę musicalu "Wiedźmin", który na deski Teatru Muzycznego trafi 15 września.

"Wiedźmin" jest jedyną dużą produkcją Teatru Muzycznego planowaną w 2017 roku na Dużej Scenie (nie licząc sylwestrowej Rewii Jubileuszowej). Jak zapewnia reżyser spektaklu Wojciech Kościelniak, będzie to efektowne widowisko w dużym stopniu oparte na nowoczesnej technice.

- Chcemy pokazać ciekawy, barwny świat - inny niż wszystko to, co do tej pory robiliśmy w gdyńskim teatrze. Dla ludzi, którzy czytali sagę Sapkowskiego lub znają grę, ważna jest otoczka związana z kostiumem i cały ten sztafaż fantasy. Oczywiście w jakimś stopniu on musi być, ale na pewno nie jest tak istotny jak to, co opowiadamy. Planujemy zastosowanie nowoczesnych technologii multimedialnych, ale w sposób, który nie zdominuje człowieka na scenie. Chcemy by widzowie mieli poczucie, że są w teatrze, a nie w kinie. Zamierzam połączyć dobre widowisko z teatralnością i wartością tego tekstu. Liczę, że jeśli będziemy opowiadać o czymś istotnym, to nie sama otoczka będzie ważna, tylko emocje i treść. To one budują spektakl - przyznaje Wojciech Kościelniak.

Poszukiwania aktorów do głównych ról trwały od początku roku. Przeprowadzono trzy castingi do tytułowej roli, jednak wciąż brakowało odpowiednich kandydatów. Z kłopotem bogactwa z kolei spotkały się poszukiwania dziewczynek do roli Ciri, czyli obdarzonej zdolnościami magicznymi dziewczynki przeznaczonej Geraltowi z Rivii poprzez tzw. Prawo Niespodzianki. Szybko wyłoniono 10 kandydatek, pośród których reżyser wybrał trójkę, jaka znalazła się w obsadzie musicalu.

- Postaci "Wiedźmina" mają swoją charakterystykę wizualną i za tym trzeba pójść, ale teatr nie znosi dosłowności. Teatr jest takim medium, w którym wszystko trzeba opowiedzieć od nowa, dosłowność niezbyt dobrze się w nim sprawdza. To jest bardzo dobry materiał na musical, bo opowiada o poszukiwaniu odwagi do codziennego życia. Każdy superbohater to ze sobą niesie. Tym, co wyróżnia "Wiedźmina", jest model człowieka, który pomimo wątpliwości i pogubienia w życiu, jest człowiekiem walki i zasad. A to wydaje się dziś dziwaczne i niepopularne. Dyrekcja teatru zgodziła się na użycie zaawansowanych technologii wizualnych, dzięki którym projekcje będą emitowane dokładnie w miejscu, w którym chcemy - dodaje reżyser.

Ostatecznie z rolą Geralta z Rivii zmierzą się Krzysztof Kowalski, aktor Teatru Muzycznego, który nie miał dotąd na koncie spektakularnych ról (najciekawszą był Moryc w musicalu "Zły") oraz zaproszony do współpracy gościnnie Modest Ruciński, do niedawna aktor Teatru Studio w Warszawie, poza teatrem grający głównie role epizodyczne i drugoplanowe w polskich serialach, mający spore doświadczenie w rolach dubbingowanych, w tym do gry "Wiedźmin 2: Zabójcy Królów". W roli Ciri zobaczymy m.in. odtwórczynię Wendy z "Piotrusia Pana" Julię Totoszko, grającą w "Piotrusiu Panu" rolę Jane Polę Król oraz Marię Błaszkiewicz. W roli ukochanej Geralta, Yennefer, wystąpi Katarzyna Wojasińska, zaś w barda Jaskiera wcielą się Jakub Badurka i Paweł Czajka.

"Wiedźmin" to pierwszy musical na podstawie opowiadań Sapkowskiego i w ogóle pierwsze przedstawienie teatralne wykorzystujące znaną postać fantasy. Głównym bohaterem jest Geralt z Rivii, wiedźmin, mutant, który za pomocą magii i nadludzkich umiejętności broni ludzi przed przeróżnymi stworami, nie stroniąc przy tym od zapłaty. Często działa pod wpływem emocji, sprzyja słabszym, poświęca się dla innych. Poza trudnościami, jakie napotyka na swojej drodze wiążąc się z czarodziejką Yennefer, Geralt bierze również udział w wielu niesamowitych przygodach. Chcąc chronić zarówno siebie, jak i swoich przyjaciół, wiedźmin stara się zachować neutralność w szalejącym świecie. Na podstawie opowiadań Sapkowskiego powstał komiks, nakręcono film, serial, stworzono popularne i nagradzane na całym świecie gry komputerowe.