Artykuły

Magiczny domek

"Szary domek" Katarzyny Szestak w reż. Jerzego Machowskiego w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Daniel Klusek w Głosie Pomorza.

Najmłodsza publiczność, przyzwyczajona do premier w teatrze Tęcza, co kilka sezonów propozycje dla siebie może znaleźć również w Nowym Teatrze. W ostatnich latach dzieci zobaczyły tam m.in. spektakl "Doktor Dolittle i przyjaciele" oraz "Brzechwolandię". Teraz do oferty dla najmłodszego widza dołączyło przedstawienie "Szary domek". Premierę spektakl miał w ostatnią sobotę, przy okazji świętowania Międzynarodowego Dnia Teatru.

Tytułowy szary domek wyrasta niespodziewanie przy ul. Wietrznej 113. Choć z zewnątrz niepozorny, w środku pełen magii, kolorów i pozytywnych emocji. Trochę tylko smutny, bo bardzo samotny. W domku pojawiają się więc kolejni potencjalni lokatorzy. I choć nie mogą zamieszkać w nim na stałe, wspólnie bronią go przed intruzem.

W domku magii jest mnóstwo. Woda w czajniku sama się gotuje, herbata sama nalewa, a filiżanka pełna aromatycznego naparu sama wędruje do bohaterów. Lampa i zasłony poruszają się, kiedy chcą, a z nieba spadają ogłoszenia o poszukiwaniach mieszkańców.

Te wszystkie teatralne zabiegi sprawiają, że sztuka, mimo że trochę zbyt długa jak na percepcję najmniejszych dzieci, jak i prosta w warstwie fabularnej, młodej publiczności może się podobać.

Dla Nowego Teatru "Szary domek" jest okazją, by wychowywać sobie publiczność już od przedszkolaka. W żadnym razie nie jest jednak alternatywą dla Tęczy, ale też i nie rości sobie do tego pretensji. Ten spektakl warto zobaczyć dla jego klimatu i zaskoczeń, które dziecięca publiczność może zapamiętać nawet na dłużej niż przesłanie sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji