Artykuły

W odlotowych zaświatach

"Piekło-niebo" Marii Wojtyszko w reż. Jakuba Krofty z Wrocławskiego Teatru Lalek na Małych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Was.

O zrealizowanych z takim dynamizmem spektaklach mówi się dzisiaj "odjazdowe", "pojechane", "odlotowe". I takie przedstawienie rozpoczęło tegoroczny przegląd Małych Warszawskich Spotkań Teatralnych. "Piekło-niebo" z Wrocławskiego Teatru Lalek, bo o nim mowa, zwraca uwagę od początku niekonwencjonalnym zachowaniem matki Tadzia, która w tekście Marii Wojtyszko jest młodą, filigranową i pełną temperamentu kobietą, która jeździ jako didżejka z koncertami po kraju. W to, co robi zawodowo Jola angażuje się bez reszty (nie bez kozery nazwała siebie DJ DAJE RADĘ), nie zapominając przy tym o swoim synku, który wciąż na nią czeka. Wypadek samochodowy podczas powrotu do domu sprawia, że trafia do nieba.

Jakub Krofta pokazał niebo w wymiarach bardziej niż zaskakujących, ale subtelnych. Nie ujrzymy zatem rozmodlonych aniołów z brewiarzami w rękach, bogobojnych i skupionych na pacierzu, ale towarzystwo dużo bardziej swobodne i bezceremonialne. Znakomita jest sekwencja gry w scrabble, kiedy Bóg zwyczajnie dworuje sobie ze swojej świty, w której można znaleźć nawet anielicę z brodą. Piekło natomiast, bez płonących kotłów ze smołą i smażących się grzeszników, to biurokratyczny Lucyfer z pretensjami do wszystkich i wszystkiego, napakowany i głupkowaty Belzebub oraz niepotrafiący odciąć pępowiny Osmółka, który marzy, by zostać człowiekiem i pisać książki. Zresztą na każdym etapie tej sympatycznej opowieści widać, że zarówno realizatorzy jak i wykonawcy bawią się bardziej tekstem, niż go w jakiś szczególny sposób próbują psychologizować, co nie znaczy, że robią to deklaratywnie i bez emocjonalnej wrażliwości.

Jola od początku zyskuje naszą sympatię. Zresztą siedmioletni Tadzio również, choć nigdy go nie ujrzymy, bo nie chce opuścić swojej szafy. Ale w jego głosie, który płynie z offu cały czas słychać ogromną czułość, tęsknotę i oddanie. Tyle że nie łzawe czy sentymentalne. Takie zwyczajnie ludzkie i przez to wręcz pieszczotliwie prawdziwe. Mama w bardzo ciekawej interpretacji Agaty Kucińskiej ma w sobie coś z hipsterki, która jednak nigdy nie zapomina dla kogo żyje i po co pracuje, jest troskliwa i rozsądna. Naprawdę wzruszająca jest scena, kiedy w rozmowie z Tadziem przez telefon rozkoszuje się tym, co razem zrobią z zarobioną kasą i do tego łechce synka w uszko, będące jak najsłodszy na świecie cukierek. Takich króciutkich etiudek, kiedy słyszymy jak bardzo za sobą tęsknią jest w tym widowisku więcej. Tyle że cała ta tęsknota nigdy nie ma nic wspólnego ze smutkiem, to tkliwość bardziej podszyta sporą dawką poczucia humoru i zabawnego dystansu. Pięknym konceptem było też wykorzystanie dłoni chłopca, która w pewnym momencie wyłania się z szafy, by pochwycić frunącego motylka, bo przecież mama musi gdzieś być, nie mogła sobie tak odejść i już nigdy nie wrócić.

Ogromną niespodzianką jest sytuacja, kiedy diabły i anioły trafiają na ziemię i pojawiają się w lalkowym teatrze, który wystawia akurat opowieść o Lisku i Kaczuszce. Więcej zdradzać nie będę, bo w tym przewrotnie napisanym tekście, o charakterze moralitetu a rebours, takich niespodziewanie pojawiających się na zasadzie kontrastu smaczków jest znacznie więcej. Wszystko jednak w tej wędrówce przez zaświaty, w próbie pokonania dziewięciu piekielnych kręgów, choć podszyte sprzeciwem, nieugiętością i żarliwością, zaprowadzi nas w końcu do zaakceptowania i zaaprobowania tego, co wcześniej wydawało się nam niemożliwe. Ta piękna pointa, choć poprzez zastosowany przez realizatorów komizm, pozbawiona patosu może pomóc dzieciom zrozumieć sytuację, kiedy ktoś kogo kochaliśmy od nas nagle odchodzi. Może oswoić ze śmiercią i utratą kogoś najbliższego. Ale nie przez łzy i cierpienie, tylko przez śmiech zmieszany ze wzruszeniem i najprostszą w ludziach czułość.

Prezentacja spektaklu odbyła się podczas Małych Warszawskich Spotkań Teatralnych 30 marca 2017 roku w Teatrze Dramatycznym w Warszawie

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji