Artykuły

Tysiące fanów festiwalu

13 tytułów, ponad 15 godzin widowisk teatralnych i blisko 4,5 tys. widzów z całej Polski - to bilans tegorocznych Olsztyńskich Spotkań Teatralnych. Przed galą kończącą festiwal Hanna Łozowska z Gazety Olsztyńskiej rozmawiała z dyrektorem artystycznym OST Giovannym Castellanosem.

Kończą się XXV Olsztyńskie Spotkania Teatralne. Jak wrażenia po tegorocznej edycji imprezy?

- OST dały nam wycisk! Ale w taki pozytywny sposób. Spektrum festiwalowe było szerokie i bardzo się z tego cieszę. Zobaczyliśmy wśród publiczności wiele nowych twarzy i to jest dobry bilans. Oczywiście jest i ta grupa teatromanów, którzy bez filtrów oglądają wszystko, ale skupiamy się też na tym, by każdy miał szansę zbliżyć się do naszego teatru.

Na spektakle przychodziły tłumy. Atmosfera festiwalowa była wyjątkowa. Podobało mi się też, że reakcje były rozmaite. Spektakl, który się komuś nie spodobał, zachwycał inną osobę. I taka jest funkcja teatru, że gdy nie lubię czegoś, a ktoś inny bardzo to lubi, to właśnie w tym miejscu możemy się spotkać.

Wcześniej wspominał pan, że "Harper" Teatru Stefana Żeromskiego z Kielc to najmocniejszy punkt spotkań.

- I tu też pojawiły się skrajne opinie. Niektórym widowisko się nie podobało, inni mówili: "wow". Dla środowiska typowo teatralnego to jednak jedno z najmocniejszych wydarzeń w ostatnich latach w polskim teatrze. Jest jak grzebanie w człowieku. Ciekawy był też "Samobójca". Genialne było to, co zadziało się na widowni. Spektakl jest interaktywny, wszyscy bierzemy w nim udział, Tomek Schimscheiner swoją energią rozniósł wszystkich. No i spotkanie po spektaklu bardzo się podobało. Było krótkie, ale dało szansę przybliżenia artysty. Aktorzy zostawiają swoje kostiumy wychodzą i po ludzku rozmawiają.

A jakie są wrażenia aktorów, reżyserów, ekip teatralnych? Wiemy, że przyjechało ponad 150 gości z kilku miast.

- Usłyszeliśmy "ochy" i "achy". Technologicznie i logistycznie stanęliśmy na wysokości zadania. Goście są zachwyceni i z każdym żegnaliśmy się w miłej atmosferze. Ludzie, którzy od dawna nie byli w Olsztynie albo zagrali w naszym teatrze po raz pierwszy, podziwiali i naszą infrastrukturę, i przygotowanie techniczne.

Jutro [3.03] wręczenie nagród w plebiscycie publiczności na najpopularniejszą aktorkę i najpopularniejszego aktora. Poznamy także laureatów Teatralnej Kreacji Roku, przyznawanej co roku przez kapitułę teatralną.

- Plebiscyt publiczności jest bardzo ważny, bo nagrodę przyznają widzowie. W zawodzie aktora ważne jest, by być lubianym przez widza. Jesteśmy po przeliczeniu głosów i już wiemy, że zagłosowało ponad 3700 osób. To bardzo dużo. Toczyła się zacięta walka. Nie było aktora, który nie dostałby głosu. Najbardziej popularni mieli tych głosów po kilkaset.

Dyskusje toczyły się też na posiedzeniach kapituły, która przyznaje Teatralną Kreację Roku. Przedstawiciele życia teatralnego, akademickiego i artystycznego naszego miasta oceniają m.in. wysiłek artystyczny aktora, rzemiosło, intensywność postaci. Tam też nie było łatwo. Cieszę się, bo to element napędzający cały nasz zespół.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji