Artykuły

Wrocław. Odwołanie Cezarego Morawskiego przesądzone? Jest giełda następców

Odwołanie Cezarego Morawskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego wydaje się przesądzone. - Decyzja zapadnie w przyszłym tygodniu - deklaruje dolnośląski marszałek.

Zarząd województwa podejmie ją prawdopodobnie w najbliższy wtorek. Procedura odwoławcza została wprawdzie wszczęta już dwa miesiące temu, ale trzeba było poczekać na opinię ministra kultury i dziedzictwa narodowego. A Piotr Gliński zwlekał z jej wydaniem. Zgodnie z przewidywaniami była negatywna, minister zwrócił uwagę, że trudno znaleźć dla odwołania dyrektora Polskiego oparcie w przepisach prawa i zaapelował o ponowny namysł nad decyzją.

Kto za, a kto przeciw

Marszałek Cezary Przybylski: - Po analizie opinii ministra nie zmieniłem zdania. Cezary Morawski nie tylko nie zrealizował deklarowanego programu, ale przez swoje decyzje, w tym personalne, uniemożliwił jego realizację w przyszłości. Podejmowane przez niego działania stoją w jaskrawej sprzeczności z koncepcją, jaką przedstawił w sierpniu komisji konkursowej. Zobowiązał się wówczas do utrzymania wysokiego poziomu artystycznego, deklarował współpracę z najlepszymi twórcami w Polsce, rozwijanie projektów międzynarodowych oraz powiększenie publiczności. Tymczasem dzisiaj nie ma mowy o współpracy z cenionymi reżyserami, teatr przestał być wiarygodny dla partnerów zagranicznych, a frekwencja na spektaklach jest wstydliwie niska. Nic też nie wskazuje, aby ta sytuacja mogła się zmienić. W mojej ocenie decyzja może być tylko jedna, ale ostateczne rozstrzygnięcie należy do całego zarządu.

"Za" odwołaniem dyrektora będą głosować Cezary Przybylski, Iwona Krawczyk i Jerzy Michalak. Przeciw - najprawdopodobniej - wspierający od samego początku Morawskiego wicemarszałek Tadeusz Samborski z PSL i przedstawicielka tego samego ugrupowania Ewa Mańkowska.

Kto za Morawskiego?

Dlaczego zatem, mając opinię ministra w ręku, zarząd zwleka z podjęciem ostatecznej decyzji do przyszłego tygodnia? Powodów jest kilka.

Jarosław Perduta, marszałkowski rzecznik: - Ewa Mańkowska do końca tygodnia przebywa w sanatorium, a dobrze byłoby, gdyby tak ważną decyzję zarząd podjął w pełnym składzie.

Jednak równie istotna jest kwestia wyboru osoby, która do momentu rozstrzygnięcia nowego konkursu na stanowisko dyrektora będzie pełniła jego obowiązki. Urzędnikom zależy, żeby wybrać odpowiedniego kandydata, zdolnego zasypać podziały w zespole Polskiego.

Na giełdzie pojawiają się trzy nazwiska. To Remigiusz Lenczyk (w latach 2008-2013 był zastępcą dyrektora w Teatrze Polskim, jest wiceprezesem Wrocławskiego Towarzystwa Przyjaciół Teatru), Igor Wójcik (absolwent wrocławskiej ASP, organizator i kurator wielu wystaw, kieruje obecnie Ośrodkiem Kultury i Sztuki) oraz... rzecznik marszałka Jarosław Perduta.

Wydaje się, że największe szanse ma kandydatura Lenczyka.

Tomasz Lulek, aktor Polskiego, działacz związku Inicjatywa Pracownicza: - Ma on tę podstawową zaletę, że zna i kocha teatr.

Leszek Nowak, szef teatralnej Solidarności: - Nie chcę komentować nazwisk potencjalnych kandydatów, to kwestia lojalności wobec urzędującego dyrektora. Jesteśmy gotowi do rozmów, ale uważam, że powinniśmy wstrzymać się do końca sezonu ze zmianą na stanowisku. Dwa miesiące nas nie zbawią, a dadzą realną szansę na ocenę. Poczekamy jednak na decyzję zarządu i na jej uzasadnienie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji