Artykuły

Kraków. Syn Violetty Villas przegrał proces o spektakl o matce

Syn Violetty Villas wytoczył sprawę sądową za spektakl w reżyserii Piotra Siekluckiego, dyrektora krakowskiego Teatru Nowego Proxima, choć przedstawienia.... nie widział. I proces właśnie przegrał.

Syn Violetty Villas twierdził, że sztuka "Las Villas" [na zdjęciu], koprodukcja krakowskiego Teatru Nowego Proxima i Nowego Teatru im. Witkacego w Słupsku, naruszają dobra osobiste jego i jego matki.

Pozew o zniesławienie

- Takie ukazanie mojej mamy, jak to zrobił teatr, poniża ją, dezawuuje jej osiągnięcia. Ta sztuka to paszkwil, ona zohydza postać Violetty Villas - przekonywał Krzysztof Gospodarek w styczniu na łamach "Głosu Pomorza". - Wiadomo przecież, że matka w ostatnich tygodniach życia nie mieszkała już z kotami i nie mogła się poruszać, jak to było pokazane w sztuce - tłumaczył Gospodarek.

W sztuce, której syn Violetty Villas... nie widział. Skąd zatem pewność o naruszeniu dóbr osobistych? Jak twierdził ze scenariusza, który Gospodarek otrzymał od realizatorów spektaklu. - Pan Gospodarek pierwszy raz skontaktował się z nami kilka miesięcy temu, gdy tylko ogłosiliśmy wynik konkursu na sztukę inspirowaną życiem i twórczością Violetty Villas. Już wówczas powoływał się na prawa do znaku towarowego Violetty Villas. Skonsultowaliśmy się z prawnikami, którzy stwierdzili, że nie można odnosić historii człowieka do znaku towarowego - mówił na łamach "Głosu Pomorza" Dominik Nowak, dyrektor Nowego Teatru im. S. Witkacego w Słupsku. - Zapraszaliśmy pana Gospodarka na premierę "Las Villas", najpierw słupską, potem krakowską. Mógł być gościem specjalnym tych wydarzeń. Niestety nie znalazł czasu, żeby zobaczyć nasz spektakl ani u nas, ani w Krakowie - przyznaje Nowak.

Hołd dla artystki

Twórcy podkreślali, że "Las Villas" nie jest spektaklem dokumentalnym, a hołdem złożonym Violetcie Villas. Gospodarek nie docenił ukłonu w stronę matki i zażądał od teatru...200 tysięcy złotych.

W sprawie odbyły się trzy rozprawy. Przesłuchiwany był Krzysztof Gospodarek, Dominik Nowak i Tomasz Kaczorowski (autor scenariusza). W czwartek przed Sądem Okręgowym w Słupsku stanął Piotr Sieklucki, dyrektor krakowskiego Teatru Nowego Proxima i reżyser spektaklu "Las Villas". - Pozew pana Gospodarka to jakiś żart. Syn artystki za wszelką cenę szuka pieniędzy - komentował dyrektor.

Sad też uznał, że nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że doszło do zniesławienia zmarłej artystki i oddalił powództwo syna Violetty Villas. Krzysztof Gospodarek ma też zapłacić słupskiemu Nowemu Teatrowi ponad 15 tys. zł kosztów sądowych. Jak donosi Głos Pomorza, sędzia Joanna Krzyżanowska tłumacząc wyrok, podkreślała, że roszczenie o ochronę dóbr osobistych nie obejmuje osób zmarłych, a informacje o problemach zdrowotnych swojej matki przekazywał mediom sam Krzysztof Gospodarek podczas wywiadów.

Mec. Michał Błeszyński, pełnomocnik Krzysztofa Gospodarka, zaraz po wyjściu z sali sądowej zapowiedział apelację od postanowienia sądu. A spektakl "Las Villas" nie schodzi z afisza Teatru Nowego Proxima w Krakowie. Najbliższe przedstawienia 28 i 29 kwietnia o godz. 19.15 przy Krakowskiej 41.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji