Artykuły

Mozart w barokowej ramie

"Wesele Figara" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reż. Wojciecha Adamczyka w Operze Nova w Bydgoszczy na XXIV Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Anita Nowak.

Już po raz drugi Bydgoski Festiwal Operowy zainaugurowany został przedstawieniem wyreżyserowanym przez Wojciecha Adamczyka. W 2015 roku była to rewelacyjna inscenizacja "Księżniczki Czardasza", 29 kwietnia 2017 "Wesele Figara".

Akcja napisanego na podstawie sztuki Pierre'a Augustyna Beaumarchais libretta obfitująca w karkołomne zwroty zdarzeń, skomplikowane intrygi i przebieranki qui pro quo z pewnością ekscytowała osiemnastowieczną publiczność.

Współczesny widz fascynuje się raczej perfekcyjną symbiozą słów z dźwiękami. Bo to jest w "Weselu Figara" majstersztyk. Raczej niespotykany u innych kompozytorów. Zwłaszcza późniejszych epok. Mozart stworzył dzieło arcy- na tym polu -precyzyjne. Każdej sylabie przypisane jest określone brzmienie. Emocje bohaterów dokładnie zafiksowane są więc na pięciolinii, powściągając ewentualnie nadmierną ekspresję bohaterów, powstrzymując ich przed wychodzeniem poza sztywne ramy partytury, niczym metalowe stelaże osiemnastowiecznych kostiumów ograniczające ruchy aktorów.

Choć akcja tej opery buffa rozgrywa się w salonach i buduarach, jej bohaterami są przedstawiciele dwóch światów- arystokracji i plebsu. Ich rozróżnieniu służą w różnych taktach zapisane muzyczne frazy; np. arie Hrabiny i Hrabiego skomponowane w taktach 2/4 i 4/4, a służących i innych postaci z ludu na i 6/8. Zróżnicowane są też w tonacjach partie żeńskie i męskie.

Jak przystało na operę epoki baroku, ariom towarzyszy orkiestra, recytatywom zaś klawesyn. I w bydgoskim przedstawieniu wszystko usystematyzowano jak w mechanizmie szwajcarskiego zegarka. Idealna jest synchronizacja warstwy muzycznej z wokalną.

W trakcie sobotniej premiery wokalnie i aktorsko najciekawiej zaprezentowała się Krystyna Nowak w postaci Zuzanny. Zniewalająca pięknym, mocnym sopranem, zwłaszcza w arii "Venite inginocchiatevi" z II aktu. Roziskrzona komicznym genre'm jako błyskotliwa i przebiegła służąca Hrabiny, ale też i potem przebrana za damę pokazała szeroki wachlarz środków aktorskich.

Z postaci męskich na czoło wybijał się Sławomir Kowalewski, jako Hrabia Almaviva. Olśniewająco zabrzmiał jego głęboki baryton w przepięknej D- durowej arii "Vedro, mentr'io sospiro" z III aktu wykonywanej z towarzyszeniem obojów, trąbek, kotłów.

Do ciekawszych muzycznie momentów przedstawienia należy aria "Non piu andrai" z pierwszego aktu, w której Figaro roztacza przed Cherubinem wizję życia w wojsku. Muzyka idealnie ilustruje tu słowa. I w tym spektaklu instrumentaliści znacząco przydali barw słowom.

Ponieważ głównymi bohaterami tej opery są bardzo młodzi ludzie, aby zachować wiarygodność dramaturgiczną i wierność librettu, części obsady szukano wśród najzdolniejszych studentów akademii muzycznych. W efekcie np. w postać trzynastoletniego Cherubina z rewelacyjnym skutkiem wciela się Karolina Makuła, studentka wydziału wokalno- aktorskiego Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. Dysponująca nie tylko sympatycznie brzmiącym sopranem, ale też dużym talentem aktorskim. Stworzyła ona niezwykle komiczną postać kochliwego pazia, któremu w wyniku dość zawiłej intrygi przychodzi przebrać się za dziewczynę. Jakże cudownie nieporadną i niezdarną w tym damskim niby to przebraniu wykreowała postać.

Ariami " Non so piu cosa son, cosa facio" z aktu I i "Voi che sapete, che cosa e amor" z II wywoływała na widowni burzę oklasków.

Realizatorzy bydgoskiej inscenizacji nie przydali salonowym intrygom barokowego dzieła żadnych, jak to jest ostatnio w modzie, współczesnych treści, nie naszpikowali rzeczy jakowymiś politycznymi aluzjami. Nie zdecydowali się też nadać tej precyzyjnej formie muzycznej ponadczasowej oprawy plastycznej. Skonstruowali przedstawienie maksymalnie zbliżone do epoki, w której dzieło powstało.

Wojciech Adamczyk przeniósł nas bardziej w klimaty epoki rokoko, a więc okresu nieco nawet wcześniejszego wobec czasu akcji samego libretta. Poprowadziły go zapewne w tę stronę właśnie elementy zawarte w samej warstwie muzycznej.

Marcin Sompoliński, pod którego kierownictwem muzycznym przedstawienie powstało, pokazał tu, że słusznie uchodzi za jednego z najwybitniejszych znawców Mozarta w kraju, mającego wielkie doświadczenie w prowadzeniu zespołów wykonujących muzykę dawną. Przywołał dokładnie takie brzmienie orkiestry, jakiego życzył sobie kompozytor.

Reżyser i tym razem przyciągnął do Bydgoszczy grupę swych wypróbowanych współtwórców spektakli. Nawet choreografkę. I myliłby się ten, kto sądziłby, że tym razem Zofia Rudnicka, niewiele tu miała do powiedzenia, bo w "Weselu Figara" baletu przecież nie ma. Ale jest chór! I dla niego, i dla solistów specjalnie stworzyła niezwykle efektowne fandango. I nie tylko. Sporo było w przedstawieniu ciekawego ruchu scenicznego.

Chór odniósł w tym spektaklu podwójny sukces. Pierwszy, najważniejszy, wokalny, będący efektem współpracy z Henrykiem Wierzchoniem, a drugi wizualny dzięki choreografii Zofii Rudnickiej i kostiumom Marii Balcerek. Ta najlepsza bodaj polska kostiumolożka nadała strojom tworzonym ze współcześnie dostępnych materiałów efekty przypominające te, jakie niosłyby z sobą te z okresu baroku czy rokoko.

Źródłem inspiracji dla Marceliny Początek-Kunikowskiej przy projektowaniu dekoracji do "Wesela Figara" były elementy barokowej architektury, malarstwa np. obrazów Watteau. Wyczarowała ona na scenie zniewalające urodą osiemnastowiecznego przepychu pałacowe wnętrza i misternie wypielęgnowane zakamarki ogrodu.

Nieprawdopodobnego uroku przydawało też przedstawieniu efektowne operowanie światłem; sugerujące np. doskonale porę dnia, czy wewnętrzne emocje bohaterów.

Ciekawym zakończeniem przedstawienia jest opuszczenie na scenę ogromnej złotej ramy, w której zamierają, jak w żywym obrazie, artyści. Z jednej strony sugeruje to, że czas przeszły na chwilę tylko ożywa, żeby zaprezentować się współczesnym, z drugiej, że wszystkie elementy spektaklu mieszczą się w określonych ryzach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji