Artykuły

Pojedynek o zachowanie niezależności

"Poskromienie złośnicy" w reż. Julii Wernio w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Anna Sabat w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

"Poskromienie złośnicy" - to barwna komedia pełna przebieranek i zabawnych

qui pro quo. Jedną z najlepszych sztuk, jakie wyszły spod pióra wielkiego Szekspira, wyreżyserowała w rzeszowskim teatrze Julia Wernio.

Pełna uciesznych gier słownych wielce zawiła opowieść o sekutnicy, którą poskromił przebiegły młodzieniec, miała swe źródło w komedii Lodovica Ariosto "Domniemani". Konwencjonalnie uknuta intryga z czasem została uzupełniona historią, dość nietypowego jak na nasze czasy, podboju miłosnego. Dzięki temu w tej wczesnej komedii Szekspira, której prapremiera odbyła się w Londynie w 1594 r., rozbrzmiewa nie tylko śmiech, lecz także nuta refleksji z solennym morałem, że zawsze znajdzie się jakiś sposób na złośnicę i na poskromienie poskramiacza.

Padewskiego kupca Baptistę Miola (Jerzy Kulicki) los obdarzył sporym majątkiem i dwiema pięknymi córkami. Do łagodnej i tkliwej Bianki (Agnieszka Smolak), która zwala wprost z nóg swoim wdziękiem, wzdycha rój wielbicieli. Natomiast starszą siostrę Katarzynę (Ewa Greś), którą wszystko mierzi i która nad wszystkim pragnie panować, z gwałtownym charakterem, młodzieńcy omijają z daleka, obawiając się szyderczych docinków i niesmacznych złośliwości. Baptista postanawia, że nikomu nie odda ręki młodszej, póki nie wyda za mąż starszej. Niepocieszeni i zrozpaczeni adoratorzy Bianki - Hortensjo (Adam Mężyk) i Lucencjo (Artur Hauke) - uciekają się do podstępu. W tym momencie na scenie pojawia się miody utracjusz z Werony, Petruccio (Ryszard Jabłoński), który przybył do Padwy z zamiarem poślubienia posażnej panny. Usłyszawszy opowieść o nieznośnej córce mieszczanina, natychmiast zgłasza gotowość wstąpienia na ślubny kobierzec. Nie przeraża go nawet jej nieznośny charakterek. Wręcz przeciwnie, proponuje młodzieńcom zakład, że w ciągu miesiąca poskromi złośnicę. Nie miłosnym sonetem czy czułym słówkiem, lecz przymusem i silą skłania Kasię do pokory. Obraża, głodzi, bagatelizuje nawet najmniejsze zachcianki. Umiejętnie, stanowczo, sprytnie i inteligentnie, zwalcza niechęć jej własną bronią. Humor wyrazisty, momentami nawet rubaszny, doskonale uzupełnia opowieść o męskich sposobach oswajania kobiecych ambicji, o niedolach małżeństwa, wszechobecnej ludzkiej hipokryzji, umizgach czy targach o miłość i pieniądze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji