Artykuły

Żelazny w Piotrowicach

W Katowicach dworców jest kilka. Ten w Ligocie został odnowiony, ten w centrum - wybudowany od nowa. Większość jednak popada w ruinę, w końcu znika z przestrzeni miasta. Podobny los miał spotkać budynek dworca w Piotrowicach, który również został skazany na wyburzenie. Stało się inaczej za sprawą Stowarzyszenia Teatr Żelazny - pisze Justyna Przybytek w Polsce Dzienniku Zachodnim.

Stowarzyszenie zostało założone z inicjatywy aktora i producenta teatralnego - Piotra Wiśniewskiego. Od 2014 roku Teatr Żelazny działa w Piotrowicach, wcześniej miał swoją siedzibę na dworcu w Ligocie, gdzie powstała Przestrzeń Twórcza Stacja Ligota i Teatr Żelazny. Jednak ligocką stację przeznaczono do modernizacji, więc teatr musiał się wyprowadzić. Tak trafił do Piotrowic.

Adaptacja dworca na potrzeby teatru, jak przyznaje Wiśniewski nie była łatwa. Budynek powstał w 1912 roku i jako dworzec funkcjonował do 2006 roku. Gdy opustoszał, był regularnie rozkradany, z czasem zamienił się w wysypisko śmieci.

- Nie było tu żadnego pomieszczenia, w którym można by stworzyć salę teatralną. Musieliśmy wykonać generalną przebudowę wnętrz, wyburzyć wszystkie ścianki, ściany działowe, nośne, instalacje. Zresztą budynek był tak zdewastowany, że trzeba było zacząć od podstaw, naprawy dachu, odwodnień, instalacji wodnych, grzewczych, czy kanalizacyjnych. Tu nie było nic - wspomina.

W budynku, choć teatr działa, a spektakle odbywają się regularnie, wciąż remontowane są kolejne pomieszczenia. Między innymi stara dworcowa poczekalnia, w której "Żelazny" chce uruchomić kawiarnię.

- Przyjeżdża do nas dużo widzów spoza aglomeracji i województwa, którzy chcieliby usiąść przed spektaklem, albo po spektaklu przy kawie i podyskutować, stąd pomysł. Tradycja takich spotkań zrodziła się już, gdy byliśmy w Ligocie, gdzie mieliśmy kawiarnię, a widzowie zostawali po spektaklu do późnych godzin wieczornych i rozmawiali z nami o sztuce, tego nam tu brakuje - opowiada Wiśniewski.

Ozdobą tego miejsca będzie zachowana w budynku dworca ogromna rycina Stefana Suberlaka. - Suberlak to artysta z Piotrowic, który tworzył w Polsce, ale - co bardzo przykre - jest tu niedoceniany, mimo że jego prace były wystawiane min. w Tokio, czy Nowym Jorku. Ta rycina powstała w 1972 roku, jest jedną z licznych, które artysta stworzył w tamtym czasie na dworcach kolejowych wzdłuż trasy Katowice - Racibórz - opowiada Wiśniewski.

A tymczasem Teatr wciąż gra. W maju w repertuarze są spektakle dla dzieci "Pchła Szachrajka" i "Wilk, Koza i Koźlęta" oraz dla dorosłych: "Parapetówka" [na zdjęciu], "Shirley Valentine" oraz "Ciało Obce". To właśnie tym ostatnim spektaklem, w reżyserii Rafała Ziemkiewicza, teatr przed kilku laty zainicjował swoją działalność.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji