Artykuły

"My, naród", "My, Bałkany", "My, Wschód" "My, inni", "My, Europa"

- Groźby skierowane przez ministra kultury Piotra Glińskiego pod adresem Festiwalu Malta pokazują, że ta osoba nie wie, jaką funkcję powinna pełnić - uważa Oliver Frljić, jeden z kuratorów festiwalu. - Malta jest dziś symbolem walki o wolność w kulturze. Nie pozwolimy na cenzurę w sztuce - dodaje Jacek Jaśkowiak. W środę organizatorzy festiwalu ogłosili program wydarzeń.

"My, naród", "My, Bałkany", "My, Wschód" "My, inni", "My, Europa". Wszystkie przekreślone gęstą czarną kreską. To hasła tegorocznej edycji Malty. Festiwal potrwa od 16 do 25 czerwca. Festiwal otworzy parada rowerowa organizowana przez rapera L.U.C-a. Ruszy z pl. Mickiewicza i okrążając centrum dojdzie w końcu na pl. Wolności, gdzie raper wystąpi ze 100-osobowym zespołem złożonym z różnych orkiestr.

Motywem przewodnim festiwalu jest z kolei "Platforma Bałkany". Za jego program odpowiadają chorwacki reżyser Oliver Frljić i serbski dramaturg Goran Injac. Liczą, że Bałkany z całą swoja skomplikowaną historią staną się pryzmatem, przez który spojrzymy na kondycję współczesnego świata, kipiący na nowo nacjonalizm, wojnę, nienawiści i uprzedzenia.

- Kiedy dwa lata temu zapraszaliśmy do współpracy naszych kuratorów, traktowaliśmy to hasło jako pewnego rodzaju memento, ostrzeżenie dla Europy. Trwała już wojna na Ukrainie, skrajne ruchy ujawniały swoją obecność - mówił w środę Michał Merczyński, dyrektor festiwalu. Jednak rzeczywistość dogoniła plany festiwalu. Populizm i wrogość rosną w siłę. - To co się wydarzyło w ciągu dwóch ostatnich lat przerosło nasze obawy. Doświadczamy tego również w Polsce - dodał Merczyński.

Gliński nie chce dać pieniędzy

Udział Olivera Frljicia w festiwalu nie podoba się ministrowi kultury Piotrowi Glińskiemu. Dlaczego? Chorwat jest reżyserem kontrowersyjnej "Klątwy" z Teatru Powszechnego w Warszawie, w której środowiska prawicowe doszukują się znieważania Jana Pawła II. Na początku kwietnia Gliński zapowiedział, że jeżeli Frljić będzie kuratorem Malty, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie wesprze finansowo tegorocznej edycji imprezy. Groźba ta padła mimo tego, że dwa lata temu festiwal wygrał konkurs na trzyletnią dotację. Już wtedy było wiadomo, że reżyser będzie kuratorem festiwalu.

Frljicia nie było na wtorkowej konferencji prasowej festiwalu w Warszawie, ani w środę w Poznaniu. Pokazano za to nagranie wideo, na którym chorwacki reżyser odnosi się do słów Glińskiego: - Nieobecność na dzisiejszej konferencji jest sposobem wyrażenia oburzenia wobec najbardziej poważnego naruszenia wolności artystycznej i wolności wypowiedzi, z jakimi spotkałem się w mojej karierze zawodowej. Było to naruszenie jawne, sprowokowane przez polski rząd, polskiego ministra kultury i polski Kościół katolicki - mówi Frljić.

Reżyser dodaje: - Groźby skierowane przez ministra kultury Piotra Glińskiego pod adresem Festiwalu Malta pokazują, że ta osoba nie wie, jaką funkcję powinna pełnić. Jawnie postępuje jak polityczny tyran, próbując szantażować instytucję kultury, która powinna być niezależna i chroniona przez to właśnie ministerstwo. Powiedziałbym: "Wstyd, panie Gliński", ale zestawianie słowa wstyd i nazwiska pana Glińskiego w jednym zdaniu nie ma większego sensu. Sposób postępowania ministra Glińskiego i jego partii politycznej pokazuje jak bardzo przyswoili sobie brak wolności z czasów komunizmu.

Bez patronatu TVP

Zdaniem Merczyńskiego, ministerstwo zgodnie z prawem powinno udzielić dotacji na ten rok. Nawet jeśli tak się nie stanie, to program nie zostanie okrojony.

Podczas konferencji dyrektor Malty wyraził też żal, że w tym roku TVP Poznań nie objęła festiwalu patronatem. Podobnie TVP Kultura. - Najpierw dostaliśmy od nich maila, że nam go udzielają. A po pół godziny był nerwowy telefon i drugi mail, że nam ten patronat zabierają - opowiadał. Patronatu odmówił także miesięcznik "Teatr", który dwa lata temu nagrodził festiwal za "Czarodziejską górę".

Festiwal ma za to wsparcie Jacka Jaśkowiaka. Prezydent Poznania uważa, że Malta jest dziś ikoną miasta. - Kultura i sztuka pobudzają do myślenia, czasami prowokują. Malta jest dziś symbolem walki o wolność w kulturze. Nie pozwolimy na cenzurę w sztuce - mówił.

W kontrze do działań ministra, animator i rysownik Mariusz Wilczyński zaproponował, by artyści i twórcy kultury skrzyknęli się i przeprowadzili na rzecz festiwalu aukcję swoich dzieł. Sam ofiarował na początek obraz z napisem: "Psy szczekają, karawana idzie dalej". Podczas konferencji grafikę z napisem "Wolne Miasto Poznań" na aukcję przekazał Jacek Jaśkowiak.

Co pokaże Frljić?

Jednym ze spektakli na tegorocznej Malcie będzie nie wystawiany do tej pory w Polsce "Turbofolk" Frljicia, nawiązujący do popularnej na w czasie bałkańskiego konfliktu elektronicznej muzyki z nacjonalistycznymi tekstami.

Na MTP zobaczymy "The Republic Of Slovenia". Twórcy chcą pozostać anonimowi, a w trzyczęściowym spektaklu z różnych perspektyw - polityków, służb i mediów - przedstawiają proceder nielegalnego handlu bronią na Bałkanach i politycznej korupcji w Słowenii. Spektakl zamówiły w 2016 roku Maska Ljubljana i Slovensko Mladinsko Gledališce z okazji 60-lecia istnienia teatru i - o ironio - 25-lecia uzyskania przez Słowenię niepodległości.

Kuratorzy pokażą także prace kolektywu Janez Janša, którego trzej członkowie w ramach performansu oficjalnie zmienili nazwisko na należące do tytułowego słoweńskiego polityka, byłego premiera skazanego za korupcję (choć wyrok w końcu uchylono).

Jednak ciężar programu spocznie w tym roku nie tyle na samym teatrze, ile na bałkańskich artystach z pogranicza sztuk wizualnych i performatywnych.

Na finał 24 czerwca w Parku Wieniawskiego z Orkiestrą Kameralną l'Autunno zagra legendarny zespół Laibach. Słoweńcy lubują się w prowokacji. W ramach wypracowanej przez siebie koncepcji nad-identyfikacji z systemem grają motywami totalitarnymi. Dwa lata temu dali kontrowersyjny występ w Korei Północnej. Film dokumentujący to wydarzenie zobaczymy na festiwalu.

Generator na pl. Wolności

Już tradycyjnie, na pl. Wolności w czerwcu staną sceny i namioty Generatora Malta. - W tym roku całe miasto stanie się dla nas placem negocjowania wolności. Na pl. Wolności stanie mur. Takie mury i zasieki stoją dziś w 65 krajach - mówi Agnieszka Różyńska, jedna z kuratorek Generatora. Na murze, podobnie jak na tym dzielącym w czasach zimnej wojny Berlin po zachodniej stronie czy tym wybudowanym przez Izrael, będzie można dać wyraz emocjom. - 65 metrów kw. oddajemy mieszkańcom Poznania. Na miejscu będą farby i spraye, abyśmy mogli komentować nasze rozumienie wspólnoty. Nie będzie cenzury - dodaje.

Pl. Wolności to także miejsce debat, spotkań i dyskusji. 16 czerwca otworzy je rozmowa redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika z prof. Przemysławem Czaplińskim. Posłuchamy także Agnieszki Arnold, Rafała Matyi, Sławomira Sierakowskiego, Konstantego Geberta, Joanny Tokarskiej-Bakir, Ziemowita Szczerka, Krzysztofa Vargi, Bogdana de Barbaro czy szefowej polskiej Amnesty International Draginji Nadażdin.

Program taneczny w Starym Browarze przygotowała Joanna Leśnierowska. Dla dzieci przewidziano program "Skok na bombę".

Bilety na wydarzenia festiwalowe trafią do sprzedaży w połowie maja. Wejściówki na wydarzenia bezpłatne będą wydawane w CIM w dwóch pulach - 29 maja i 12 czerwca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji