Artykuły

Taki ma być Stary Teatr w koncepcji Marka Mikosa

Pierwszy spektakl: "Balladyna". Zmiany organizacyjne: samochody hybrydowe. Pomysł na poprawę finansów: granty europejskie i majątki zapisywane w testamentach przez oddanych widzów. Tak wygląda program ministerialnego kandydata na dyrektora Starego Teatru.

Marek Mikos wygrał konkurs na dyrektora narodowej sceny krakowskiej. Jego kandydatura wymaga jeszcze aprobaty ministra Piotra Glińskiego, ale to wydaje się formalnością, bo Klatę pokonał właśnie głosami przedstawicieli Ministerstwa Kultury.

Dotarliśmy do programu, który Mikos przedstawił komisji konkursowej. On sam o swoim pomyśle na teatr za wiele nie mówi, poza lakonicznymi wypowiedziami dla "Wiadomości" TVP i Radia Kraków.

Poszukiwanie i budowanie

Jaki ma być Stary Teatr pod nowym szefostwem? Z koncepcji wynika, że będzie to scena "szanująca i twórczo podejmująca dziedzictwo, którego jest spadkobiercą". Mikos chce teatru "nastawionego na poszukiwanie i budowanie, w opozycji do gloryfikowania pustki i burzenia".

Przyznaje, że Stary Teatr wychował go jako widza i szanuje jego osiągnięcia, ale ostatnimi czasy - jego zdaniem - jest to scena "nieco zagubiona". Dlatego chce ją wprowadzić na europejskie salony. Twierdzi, że w ciągu dwóch-trzech lat o Starym ma być równie głośno jak o transmisjach londyńskiego National Theatre.

Wśród reżyserów, z którymi chciałby współpracować, wymienia m.in. Grzegorza Jarzynę, Pawła Miśkiewicza, Annę Smolar, Małgorzatę Bogajewską, Wojciecha Smarzowskiego, Mikołaja Grabowskiego, Jana Klatę i Krystiana Lupę. Ci dwaj ostatni już się wypowiedzieli, że z nowym dyrektorem nie będzie im po drodze.

Polityczna i społeczna doraźność

Sporo miejsca Mikos poświęca krytyce obecnego dyrektora. Jego zdaniem krakowska scena jest autorskim teatrem Klaty. "Zamiast deklarowanej wielogłosowości w Starym Teatrze panuje dziś jeden typ wypowiedzi i jedna poetyka" - czytamy w dokumencie.

Obecnie Stary nastawiony jest na "polityczną i społeczną doraźność", "stawia obraz ponad słowo, a defragmentację ponad kompozycję". Mikos twierdzi, że Klata proponuje prowokację, szokuje widza, "zamiast szukać sensu i adekwatnej formy oraz wyrazu".

Klata chwali się świetną sytuacją finansową teatru i wysoką frekwencją na przedstawieniach. Mikos widzi to inaczej. Niegotowe i przerabiane na scenie scenariusze przeciągają próby i generują dodatkowe koszty. Ponieważ aktorzy nie mają dublerów, w przypadku choroby spektakle z ich udziałem są odwoływane.

Zwycięzca konkursu na dyrektora Starego uważa, że wysoka frekwencja w tym teatrze jest wynikiem małej liczby spektakli. Ma też za złe, że część biletów sprzedawana jest w formie bardzo tanich wejściówek.

Stracili kontakt ze starszą publicznością

Jego zdaniem najsłynniejsza krakowska scena straciła kontakt ze starszą publicznością. Dlatego Mikos proponuje sporo zmian w sferze organizacyjnej. Zauważa, że widzowie powinni być podejmowani nie tylko dobrą sztuką, ale też należy im się minimum wygód. Przede wszystkim tym, którzy po ciężkim dniu pracy chcą odetchnąć podczas spektaklu. Komfort widza mają poprawić m.in. zmiany w bufecie.

Ciekawy jest też wątek proekologiczny teatralnej strategii przyszłego dyrektora. Zespół musi mieć większą świadomość ekologiczną i działać w myśl zasady gospodarowania odpadami 3R (od ang. reduce, reuse, recycle). Ma zużywać mniej papieru i atramentu, scenografowie nie powinni sięgać po materiały toksyczne, a auta będą wymienione na takie z napędem hybrydowym (jeśli znajdą się fundusze).

Poprawę finansów ma zapewnić teatrowi dopływ europejskich funduszy, wynajem teatru pod różne przedsięwzięcia, a także wypożyczanie kostiumów i dekoracji.

Zaskakujące są pomysły Mikosa na promocję. Żeby godnie przyjmować zagranicznych dziennikarzy, chce przebudować komórkę prasową. Zamierza również rozszerzać "krąg beneficjentów z należnymi przywilejami". Tak, by znaleźć widzów, którzy chcą przekazać darowiznę lub zapisać jakąś część majątku teatrowi.

Od wtorku próbujemy się skontaktować z Markiem Mikosem. Niestety, nie znalazł jeszcze czasu na komentarz dla "Wyborczej".

Współpraca Witold Mrozek

DLA WYBORCZEJ:

Krystian Lupa, reżyser teatralny: - Trzeba było długo główkować, żeby skomponować taką komisję konkursu na dyrektora Teatru Starego - całkowite zignorowanie głosu samego Teatru Starego i krakowskiego środowiska. To kuriozalne, że zespół artystyczny teatru nie ma szans na głos w tym dyskursie. To oczywiste, że komponuje się skład pozornie merytorycznej komisji w ten sposób, żeby wynik był przesądzony. Importowanie do Starego Teatru reliktu angielskiej teatralnej konserwy - w kraju, który wykształcił liczącą się na mapie światowego teatru awangardę - to kuriozum, ale przecież typowy gest pisowskiej wyobraźni: kultura jako jako gloria narodowo-katolickiego bohatera w hollywoodzkim wydaniu. To zagłada żyjącej progresywnej sztuki i zamiana jej w propagandowy kicz. Jest w tym motyw samobójczy, bo zabójstwo duchowej energii w społecznej przestrzeni jest źródłem głębokiej społecznej choroby, zapowiadającej katastrofę danej formacji. Ale tego żadna dyktatura nie jest w stanie zobaczyć. Również nasza...

Chcę przy okazji uciąć spekulacje o moim ewentualnym "powrocie do Krakowa" po nowym rozdaniu. Nie widzę swojego miejsca w tym teatrze po tak rozstrzygniętym konkursie, i z takim programowym profilem, jaki zapowiada nowy szef artystyczny...

Dr Weronika Szczawińska, reżyserka, kulturoznawczyni, wykłada na Wydziale Wiedzy o Teatrze AT w Warszawie: - Trudno jakkolwiek sensownie omówić prezentowaną koncepcję programową, która ma, jak się zdaje, zadowolić konserwatywne gusta, jednocześnie stwarzając wrażenie pluralizmu i otwartości, a tymczasem nie układa się w żaden kształt. Budzi jednak wątpliwości dotyczące kompetencji autora, co najlepiej widać w sensacyjnym podpunkcie "Diagnoza. Sfera artystyczna" (relacjonującym stan teatru za dyrekcji Jana Klaty), który wygląda, jak gdyby został wygenerowany przez bota, któremu wrzucono słowa klucze typowe dla lękowej narracji konserwatywnej (medialność, transmedialność, dekonstrukcja, recykling i remiks - użyte tu bez żadnego ładu i składu).

Wszystkim osobom przekonanym o rzekomej neutralności światopoglądowej tego programu polecam uważną analizę propozycji repertuarowych, gdzie oferuje się np. "radosne celebrowanie militarnego bohaterstwa", a poprzednikom na dyrektorskich stanowiskach zarzuca się "przekonanie o braku nadrzędnego porządku, który rządzi światem".

Prof. Dariusz Kosiński, Katedra Dramatu i Teatru UJ: - Kiedy tuż po otrzymaniu wiadomości o wyborze Marka Mikosa na gorąco komentowałem, pierwszym słowem, jakiego użyłem, był "szok". Nie znałem wtedy programu przedstawionego przez przyszłego dyrektora. Dziś jest dla mnie jasne, że wybór był oczywisty, bo Marek Mikos wystartował do konkursu z rozpisaną na kilkunastu stronach fantazją o nieistniejącym, a pożądanym przez tradycjonalistów teatrze - świątyni spokoju i dumania na wysokościach kultury, z dala od zanieczyszczonych doraźnością i subiektywizmem krytycznych interwencji. Mówi się, że ma być to teatr "polifoniczny". Być może. Ale w stylu Bachowskim - bez dysonansów i dysharmonii. Teatr odświętny, serwujący wykwintną sztukę. Teatr dramatyczny myślany w istocie jak dzisiejszy teatr operowy, teatr kulturalnej przyjemności stanowiącej rodzaj nagrody po trudach życia.

Warunkiem uwiarygodnienia tej fantazji jest kreacja "czarnego luda". Jako taki służy oczywiście teatr Jana Klaty - rzekomo powierzchownie nowoczesny, wykluczający, oparty na "dekonstrukcji", monolitycznie i monopolistycznie autorski. A przede wszystkim tkwiący w nieprzewalczonych przez ponad ćwierćwiecze pozostałościach po politycznych obowiązkach z czasów PRL. To może najistotniejszy punkt tej fantazji: proemancypacyjne, krytyczne poszukiwania teatralne, próbujące znaleźć odpowiedzi na mnożące się pytania współczesności są uznawane za niepotrzebne i anachroniczne. Przecież teatr jest teatrem i ma obowiązki teatralne (z narodowymi w tle, ale tu wystarczy rocznica).

O takim teatrze śni się w Polsce od lat ponad politycznymi podziałami. Rzeczywistość skrzeczy i generalnie jest męcząca, więc wygrał sen.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji