Artykuły

Trwa XXIII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. W sobotę pierwsza z dwóch premier gospodarza: "Arcydzieło na śmietniku" Stephena Sachsa w reżyserii Justyny Celedy.

O Punktem wyjścia do nagrodzonej Elliot Norton Award sztuki "Bakersfield Mist" była autentyczna historia. Teri Horton, emerytowana kierowca tira z Kanady, kupiła w lumpeksie za 5 dolarów abstrakcyjny obraz. Pokryte mazajami ("action painting") płótno trafiło do konserwatora, który uznał, że to dzieło Jacksona Pollocka, jednego z najważniejszych artystów amerykańskich ubiegłego wieku. W 2006 roku powstał dokument Harry'ego Mosesa "Who the Is Jackson Pollock?". Sprawa nadal jest w toku.

Sachs wyostrzył bohaterów i sytuację. Tekstowym odpowiednikiem Horton jest Maude Gutman, barmanka od 26 lat mieszkająca w zdezelowanym kamperze (w Powszechnym zagrają Milena Lisiecka). O sztuce i życiu dyskutuje z Maude stojący na straży kanonu Lionel Percy (Jakub Kotyński).

Tekst wybrała Justyna Celeda. - Sprawia wrażenie skromnego, ale jest wielowymiarowy. W tej małej historii spotykają się wielkie oczekiwania, nadzieje i pragnienia - mówi reżyserka. - Rzeczoznawca ma podjąć decyzję nie tylko o rym, czy obraz jest dziełem Pollocka. Może zmienić życie głównej bohaterki. Czy ważniejsze są zasady, czy los jednostki? Komu potrzebna jest sztuka? Czy również tym, którzy żyją od wypłaty do wypłaty?

Za scenografię odpowiada Grzegorz Małecki (który namalował też wariację na temat spornego obrazu). Prapremiera "Arcydzieła na śmietniku" [na zdjęciu próba spektaklu] - w sobotę na Małej Scenie Teatru Powszechnego (ul. Legionów 21), godz. 19.15. Kolejny spektakl - w niedzielę o tej samej godzinie. Festiwal zakończy 24 czerwca prapremiera "Drylu" Wojciecha Bruszewskiego w reż. Marty Streker.