Artykuły

Jezioro czasu

"Nad Złotym Stawem" w reż. Zbigniewa Zapasiewicza w Teatrze TV. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Gazecie Telewizyjnej.

Starość może być piękna, oprawiona w kwiaty i fotografie...

Gdy odbicie w lustrze przestaje cieszyć, zostaje jeszcze odbicie w wodzie stawu. Jej pomarszczona powierzchnia wygtadza zmarszczki, tagodne fale obmywają wspomnienia. Spowalniają przepływający czas. Norman (Zbigniew Zapasiewicz) i Ethel Thayer (Mirosława Dubrawska) przez 48 lat przyjeżdżali nad Złoty Staw, by udawać, że nic się nie zmieniło. To samo światło w pokojach, te same dziecięce zabawki na stole. Domek nad jeziorem byt ich schronieniem, w którym 69 lat to ciągle wiek średni, a największym problemem są wyniki meczu baseballu. Tym razem jednak przyjechali nie jak para kochanków czy małżonków, ale jak dwoje samotnych, zmęczonych ludzi. W ich życiu nie wszystko wygląda już tak jasno i gtadko jak na powierzchni jeziora. Niektóre wspomnienia nie złagodniały i nadal mają ostre kanty, które ktują przy każdej rozmowie. Dręczy ich nierozwiązany konflikt z córką Chelsea (Olga Sawicka), brak wnuków, zapiekły żal.

Cały spektakl zbudowany jest ze złotego światła: sączy się powoli, odsłania równomiernie wielkie sprawy życia i śmierci oraz detale historii bohaterów. Zasuszony, mrukliwy Norman codziennie czeka na gazetę. Nie po to, by podtrzymać kontakt ze światem, ale by się od niego odgrodzić. Nie wierzy, by udato się odzyskać kontakt z dzieckiem. Telefonu spodziewa się już tylko od św. Piotra. Nieustannie wypomina żonie metrykę, wyśmiewa jej troski, straszy ją własną śmiercią. Ethel to jednak idealna babcia, o jakiej po latach pisze się w pamiętnikach; anielska i cierpliwa. Złośliwości rozczulają ją jak krzyk wodnych ptaków.

Przyjazd Chelsea z narzeczonym Billem (komiczny Szymon Bobrowski) i jego synkiem wprowadza chwilowy zamęt. Przypominają się krzywdy i nieporozumienia. Wszystko jednak da się w porę naprawić, a tafla wody wygładza się na nowo.

Za role Thayerów Katherine Hepburn i Henry Fonda otrzymali w 1981 roku Oscary. Zapasiewicz i Dubrawska spotykają się nad Złotym Stawem w warszawskim Teatrze Powszechnym już od 2001 roku i w niczym nie ustępują hollywoodzkim gwiazdom. Doskonale pokazują, że starość może być piękna, oprawiona w kwiaty i fotografie, ale nigdy nie przestanie być straszna. Bo, gdy Ethel woła do czekających w kolejce pod prysznic "następny", wraca niepokój. "Następny" dokąd?

10.04, g. 20.10

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji