Artykuły

Reminiscencje. Dzień drugi

"Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" w reż. Pawła Niczewskiego ze szczecińskiej Piwnicy przy Krypcie, "Delirium" grupy Plasma z Zurychu, "OAP" Ursuli Martinez na 31. Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych. Dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.

Dla deliryka podział między jawą i snem nie istnieje. Dwie rzeczywistości zostają zlane w całość. W taki sposób postrzega świat naspidowany Silny z "Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej. Pawła Niczewskiego, który zrealizował tę powieść w szczecińskiej Piwnicy przy Krypcie, nie interesowało odtworzenie fabuły książki. I słusznie, bo ona jest najmniej ważna. Całość ubrał w formę koncertu czy raczej małomiasteczkowego festynu. Scena przyozdobiona biało-czerwonymi balonami. Oto jesteśmy w samym centrum obchodów Dnia Bez Ruska, podczas których odbywają się wybory miss. Do konkursu stają trzy kandydatki, brawurowo zagrane przez Dorotę Chrulską, która początkowo jest głupiutką Magdą, potem metalówą Andżelą, przemądrzałą cnotką-niewydymką Alą, a wreszcie samą Masłowską, która te wybory miss wygrywa. Monolog Silnego został podzielony na projekcje wideo i piosenki, do których refreny napisał Krzysztof Czeczot.

Podobnie jak w powieści, w spektaklu Niczewskiego nie wiadomo, co dzieje się naprawdę, a co jest wynikiem delirycznego odurzenia. Na ekranie wyświetlane są fragmenty poświęcone Wytwórni Piasku Zdzisława Sztorma, który, jak pamiętamy z powieści, jest też właścicielem pisma "Piasek Polski". Przypomina to trochę sceny z Monty Pythona i świetnie oddaje groteskowy świat stworzony przez Masłowską.

Równie dziwny, choć nie tak krzykliwy, jest świat przedstawiony w "Delirium" grupy Plasma z Zurychu. Przenosimy się w senny świat nocnego pubu, w którym czwórka bohaterów zabija swoją samotność. Czas płynie powoli wyznaczany rytmem ich działań, które od czasu do czasu zamieniają się w dziwne przemówienia (jeden z bohaterów recytuje balladę niemiecką). Wszystko jest bez składu i ładu. Przypomina to pełne melancholii obrazy Hoppera. Momentami aktorzy zachowują się jak bohaterowie filmu wyświetlanego w starym kinie, gdzie co chwila zacina się rolka z taśmą. Zastygają wtedy w dziwnym rozedrganiu. Czy to dzieje się naprawdę czy tylko w ich głowach? A może to majak barmana, gdyż wszystko zastyga w bezruchu po jego wyjściu? Pozostaje to słodką tajemnicą tego delirycznego świata.

Zupełnie inny rodzaj teatru i problematyki zaproponowała Ursula Martinez. Jej spektakl "OAP" to stand-up comedy, która wcale nie jest komedią mimo serii kabaretowych gagów, jakimi jest naszpikowana. Tematem spektaklu jest starość. Dochodząca czterdziestki bezdzietna singielka obsesyjnie boi się starzenia. Wyobraża sobie swoje ciało za kilkanaście lat, martwi ją przyszłe niedołęstwo i uzależnienie od innych ludzi. Przeprowadza serię wywiadów z pensjonariuszami domu spokojnej starości. Starzenie się postrzega jako coś przerażającego. Na ekranie pojawia się co chwila chór starców, który niczym wyrocznia opowiada o nieuniknionym losie, który czeka każdego. Szybko jednak okazuje się, że nie jest to obiektywny stan rzeczy, ale wynik obsesji samej Ursuli. W pewnym momencie jej twarz na ekranie telewizora starzeje się. Widzimy pomarszczoną twarz. Gdy pokazuje się widzom, przerażona komentuje to: "Wydaje mi się, że posunęłam się za daleko". Staruszka zapomina, co miała dalej robić, aż w końcu zaczyna odtwarzać figury przedziwnego tańca współczesnego.

Za chwilę pojawią się obie na scenie - młoda i stara. Młoda chce zakończyć performance wypowiedzią staruszki, w której zawarta byłaby przestroga przed starością. Staruszka buntuje się. Starość jest piękna, trzeba ją tylko zaakceptować. Na koniec staruszka chce, żeby publiczność ją pocałowała. Znajduje się oczywiście paru śmiałków. Na końcu jednak brakuje chętnych do całowania, więc może spokojnie zakończyć wystudiowanym monologiem, że każdy boi się starej kobiety i nikt nie chce jej kochać. Ckliwe to, naiwne i banalne! Już lepiej byłoby zrobić zwykłą stand-up comedy. Przynajmniej nie byłaby tak pretensjonalna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji