Artykuły

Papież sztuki z Piątej Alei

"Arcydzieło na śmietniku" Stephen Sachs w reż. Justynya Celedy w Teatrze Powszechnym w Łodzi, premiera na XXIII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Pisze Monika Wolnicka w Teatrze dla Was.

Czy sztuka powinna być dostępna dla każdego czy tylko dla odbiorcy świadomego i wyedukowanego? Dyskusje na ten temat trwają od dawna, jednak kwestia do tej pory pozostaje otwarta, ponieważ obie teorie mają zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników. Wątek ten poruszony zostaje również w przedstawieniu "Arcydzieło na śmietniku", które wyreżyserowała Justyna Celeda. Spektakl został zaprezentowany publiczności podczas Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi.

Główna bohaterka, Maude Gutman (Milena Lisiecka), w wyniku przypadkowego zakupu staje się posiadaczką obrazu, który w jej mniemaniu niewiele ma wspólnego ze sztuką. Los jednak bywa przewrotny i okazuje się, że autorem dzieła może być Jackson Pollock, prekursor nurtu action painting, jeden z najwybitniejszych twórców w historii malarstwa. Spotkanie głównej bohaterki z Lionelem Percym (Jakub Kotyński), uznanym krytykiem sztuki, którego zadaniem jest weryfikacja autentyczności dzieła, nie do końca przebiegnie po jej myśli. Rozmowa dwójki bohaterów stanie się pretekstem do zażartej dyskusji na temat różnic w życiu obojga, ale także podobieństw.

Sylwetki głównych bohaterów ukazane są maksymalnie kontrastowo, zarówno jeśli chodzi o ich status społeczny, jak i poglądy czy idee, które wyznają. Ponieważ przeciwieństwa zaznaczone są tak wyraźnie, można niesłusznie odnieść wrażenie, że kreacje zostały celowo przerysowane przez aktorów. Maude jest bezrobotną barmanką, natomiast Percy to ceniony specjalista, od dawna związany ze światem kultury oraz sztuki. Zaczynając od wyglądu, kończąc na przemyśleniach i priorytetach, może wydawać się, że bohaterów dzieli dosłownie wszystko. Zderzenie dwóch tak różnych światów samym postaciom sprawia trudność w nawiązaniu jakiejkolwiek relacji oraz odnalezieniu się w sytuacji, w której zostali postawieni. Odnoszą się do siebie z rezerwą, z biegiem rozmowy dają się poznać z innej strony, opowiadają coraz więcej na temat swoich życiowych perypetii.

Wzajemny spór o ideały zmienia się w trakcie ich dialogów, kiedy priorytety wyznawane przez obojga zostaną ukazane w świetle ludzkich doświadczeń oraz tragedii. Walka o prawdę toczy się w cieniu gry o wielkie pieniądze i to widz musi ocenić, czy jest ona faktycznie szczera i prawdziwa.

Scenografia zaprojektowana przez Grzegorza Małeckiego nie jest przesadna w swojej formie. Wnętrze kampera zamieszkiwanego przez Maude jest ubogie i nieco kiczowate, jednak dobrze oddaje charakter i temperament mieszkającej w nim bohaterki. Mało w całym spektaklu nawiązań do sztuki i jej roli w dzisiejszym świecie. Sam Pollock jest artystą, którego zrozumieć w pełni może jedynie widz świadomy, ponieważ w przypadku jego twórczości zaplecze teoretyczne jest kluczowe do zrozumienia oraz interpretacji dzieła. Nacisk zdecydowanie położony jest na wyeksponowanie relacji międzyludzkich oraz fakt, że wielu z nas postrzega innych przez pryzmat stereotypu. Nie jest to temat nowatorski, ale na pewno warto o nim mówić, ponieważ dotyczy każdego człowieka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji