Artykuły

Narzędzia w rękach Boga

O wielkim widowisku - "Pasji" mówią występujące w nim gwiazdy Justyna Steczkowska i Andrzej Piaseczny. Premiera odbyła się w Kielcach w ostatnią środę [12 kwietnia].

Wielkie widowisko muzyczno-taneczne "Pasja" swój premierowy pokaz miało w Wielką Środę w Kieleckim Centrum Kultury. To opowieść poetycka o ostatnich godzinach przed śmiercią Jezusa, widziana oczami dwóch bliskich postaci - Judasza i Marii Magdaleny. Główne role wyśpiewały związane z naszym regionem wielkie gwiazdy - Justyna Steczkowska i Andrzej Piaseczny.

Justyna Steczkowska: - Nigdy nie byłam jawnogrzesznicą!

Niezwykły talent i ogromna charyzma, przy tym ujmująca osobowość i uroda... Justyna Steczkowska, jedna z najbardziej uzdolnionych polskich piosenkarek, wzięła udział w widowisku muzyczno-tanecznym "Pasja". Rola powierzona Justynie Steczkowskiej, która wykonywała partię wokalną Marii Magdaleny, jednej z głównych postaci widowiska, została przyjęta bardzo ciepło przez widownię.

Spotykamy się z Justyną w przerwie między próbami do spektaklu. Ciepła, uśmiechnięta i otwarta, bez śladu wyniosłości czy pychy

Jakie wrażenia po widowisku?

- Wrażenia są bardzo pozytywne. Uważam, że "Pasja" była doskonałym pomysłem i wspaniale, że udało się ją przedstawić.

Wykonywana przez ciebie partia była jedną z ważniejszych w przedstawieniu. Co sądzisz o tekstach autorstwa Henryka Jachimowskiego, udało mu się przekazać emocje i uczucia, których doświadczyła Maria Magdalena?

- Teksty są rzeczywiście niezwykłe. W prostych słowach przekazują to, czego czasem nie sposób wymówić. Zresztą w przedstawieniu wszystko do siebie pasuje i nasze role, jako wokalistów, i taniec świetnie przygotowanego baletu, i cudowna muzyka. Publiczność chyba doceni olbrzymi wkład pracy w przedsięwzięcie oraz to, że powstała w Kielcach.

Czy trudno było przeistoczyć się w Marię Magdalenę? Wszyscy przecież doskonale wiedzą kim była ta postać. Nie obawiałaś się porównań?

- Ciągle słyszę to pytanie! Nie wiem dlaczego jest mi zadawane, przecież nigdy nie byłam jawnogrzesznicą i nie grałam takich ról (śmiech). Maria Magdalena była przede wszystkim kobietą, która zbłądziła. W "Pasji" chcieliśmy pokazać, jaki wpływ miała na jej życie miłość do Jezusa, a wiadomo, że ogromny. Zresztą ostatnie słowa śpiewanego przeze mnie tekstu do widowiska brzmią mniej więcej tak: "Życie poza Tobą byłoby jak śpiew zwodzący. Byłoby, byłoby, byłoby, jakby go nie było..." i to uważam jest wspaniałym podsumowaniem całej postaci Marii Magdaleny.

Choreografią do "Pasji" zajęła się Elżbieta Szlufik-Pańtak, czy śpiewana przez ciebie rola Marii Magdaleny została dobrze odtańczona?

- To nie jest pierwsze spotkanie z Elą. Poznałyśmy się już podczas pracy nad spektaklem taneczno-muzycznym "Femme Fatale", który wspominam niezwykle ciepło. Muszę także pochwalić i Elę i tamto przedstawienie, które znalazło się na bardzo prestiżowym pokazie w Cannes i trafiło do wyróżnionej pierwszej dziesiątki. Tancerze z Kieleckiego Teatru Tańca są doskonale przygotowani, a Ewelina Kubot, która tańczy rolę Marii, jest wspaniała. Wyrażała w tańcu tyle emocji i uczucia, że nie sposób, by patrząc na to się nie wzruszyć.

Święta tuż-tuż. Jak zamierzasz je spędzić?

- Odpoczywając i wspólnie z rodziną. Święta wielkanocne są dla chrześcijan najważniejsze, bo w nich się objawia cała nasza wiara. Trzeba się nimi i cieszyć, i umieć w skupieniu je przeżywać...

Dziękuję za rozmowę.

* * *

Andrzej Piaseczny: - Jesteśmy narzędziami w rękach Boga...

Andrzej Piaseczny, artysta związany z Kielcami, przeżywa obecnie renesans swojej kariery muzycznej. Bursztynowy Słowik 2005 w Sopocie, to tylko jedna z licznych nagród, które są na koncie artysty. Ostatnia płyta wokalisty okazała się wielkim sukcesem, który nie przewrócił mu jednak w głowie. Andrzej Piaseczny pozostaje nadal niezwykle skromnym artystą, który z dystansem podchodzi do swojej popularności. W "Pasji" użyczył swojego głosu dla przedstawienia roli Judasza.

Na rozmowę z nami umawia się tuż po wizycie u lekarza, który diagnozował gardło artysty.

Chyba nie "przećwiczyłeś" gardła?

- Przez dwa tygodnie dręczyła mnie okropna infekcja. Dla artysty, który śpiewem zarabia na życie, to prawdziwy dramat. Na szczęście już jest lepiej!

Widowisku, w którym bierzesz udział, od początku towarzyszy wielkie zainteresowanie. I trudno się dziwić - forma i treść są niezwykłe...

- To prawda. Połączenie baletu z żywą orkiestrą oraz z chórem i wokalistami jest bardzo rzadkim przedsięwzięciem i chyba obecnie jedynym takim w Polsce. Dlatego cieszę się, że mogłem wziąć w nim udział. Czasy, w których teraz żyjemy są bardzo odkrywcze. Autorzy postanowili ująć temat w taki sposób, który, jak się okazuje, jest najbardziej na czasie. Zaledwie kilka dni temu dowiedzieliśmy się o rewelacyjnych odkryciach, dotyczących "ewangelii Judasza", które rzucają zupełnie inne światło na jego postać. Cywilizacja podąża w kierunku zgody na różnorodność i zrozumienie. Jeżeli przyjmiemy, że Jezus był też człowiekiem, to tym bardziej człowieczeństwa nie możemy odmówić Judaszowi, który pozbawiony pierwiastka boskiego jest w dwójnasób człowiekiem. Miał prawo błądzić i ten błąd sobie uświadomił, a przecież każdy z nas, nawet on był tylko narzędziem w rękach Boga...

Czyli dzięki Judaszowi spełnił się plan zbawienia ludzi?

- Dokładnie. Gdyby nie Judasz pewnie nie dokonałoby się to, co miało się dokonać. Jeżeli nie istnieje w nas potrzeba spojrzenia na Judasza z pewnym zrozumieniem, ze zrozumieniem jego roli w zbawieniu ludzkości, to znaczy to, że nie wynosimy niczego z ewangelii, która jest nauką miłości. Jeżeli nie potrafimy się zdobyć na zrozumienie, czyli również jakąś formę miłości dla Judasza, no to okazujemy najgorszą formę człowieczeństwa.

Nie miałeś oporów przed przyjęciem roli Judasza?

- Nie, nie. Staram się być człowiekiem myślącym i nie chciałbym mówić, że udział w "Pasji" sprawi, że będę kimś innym niż jestem na co dzień. Nie opierałem się temu, żeby wystąpić w widowisku. Mieliśmy ten komfort, że partie wokalne były troszkę konstruowane pod nasze, czyli Justyny i moje, możliwości wokalne. Taka przygoda człowiekowi nie zdarza się często, kiedy ma wrażenie uczestniczenia w czymś ważnym oraz kiedy muzyka poważna tworzona jest specjalnie pod mój głos.

Przygotowania do "Pasji" to były chyba godziny ciężkiej i wytężonej pracy całej ekipy. Nie dochodziło do starć pomiędzy wami?

- W żadnym razie. Miało to chyba związek z ogromnym szacunkiem, który nie ma nic wspólnego z mówieniem sobie mistrzu i całowaniem po rękach, ale szacunkiem wyrażonym poprzez ludzką rozmowę. Rozmowę, dzięki której staliśmy się może nie przyjaciółmi, ale osobami, które wiedzą co chcą zrobić. Praca nad "Pasją" zaczęła się dla mnie nie tylko od momentu czytania nutek, ale od rozmowy z Henrykiem Jachimowskim, który pytał jak literacko i dramatycznie ująć temat. Generalnie wokaliści byli jedynie dodatkiem do najważniejszej formy, czyli do baletu.

Powiedziałeś kiedyś, że irytuje cię podejście rodowitych kielczan do swojego miasta, które określają "zaściankiem". Z czego wynika taka postawa?

- Nie wiem, ale to prawda, że bardzo mnie irytuje, gdy ktoś, kto urodził się i wychował w Kielcach nie potrafi docenić jego walorów. Zadziwiają mnie takie sądy i nie rozumiem ich. Mamy szczęście mieszkać w mieście, w którym cały czas coś się dzieje pod względem nowych przedsięwzięć muzycznych. Sądzę, że twórcy "Pasji" chcieliby uniknąć tego, aby porównywać ich dzieło z oratorium "Tu es Petrus", bo to jest zupełnie inna forma muzyki i ekspresji. Jednakże całe szczęście, że te rzeczy się wydarzyły, bo może rozbudzamy apetyt widowni na coś jeszcze, a twórców na próbę realizacji czegoś nowego. Nasze widowisko ma dodatkowo tę zaletę, że praktycznie wszyscy twórcy albo pochodzą, albo są związani z Kielcami.

Czy w związku z uczestnictwem w "Pasji" i kreowaniem przez ciebie tak ważnej roli, tegoroczne święta upłyną ci pod znakiem rozważania tajemnicy życia i śmierci?

- W ciągu tych kilku dni myślenia o mojej roli w "Pasji" było aż nadto. W święta chyba będę próbował wziąć głęboki oddech i odpocząć. Na myślenie przyjdzie czas później, gdy już emocje opadną, wtedy na pewno przyjdzie także zrozumienie tego w czym uczestniczyliśmy.

Dziękuję za rozmowę.

* * *

Andrzej "Piasek" Piaseczny

Ma 35 lat, urodził się w Pionkach koło Radomia. W Kielcach studiował w Wyższej Szkole Pedagogicznej wychowanie muzyczne. Był wokalistą zespołu MAFIA, z którym nagrał kilka płyt, potem współpracował z Robertem Chojnackim, z którym wylansował kilka znanych przebojów. Był reprezentantem Polski na konkursie piosenki "Eurowizja". Kilka lat temu rozpoczął karierę solową, którą z powodzeniem kontynuuje do dziś. W 2005 roku dostał nagrodę Bursztynowego Słowika na festiwalu w Sopocie. Mieszka w Kielcach, kończy budowę domu w gminie Strawczyn koło Kielc.

Justyna Steczkowska

Ma 34 lata, urodziła się w Stalowej Woli, ma siedmioro rodzeństwa i jest mamą kilkuletniego synka Leona i niespełna rocznego Stasia. Jest niezwykle utalentowaną, z ogromną skalą głosu i wielką charyzmą wokalistką. Swoją karierę rozpoczęła w 1994 roku, kiedy otrzymała Grand Prix na festiwalu w Opolu. Rok później wydała swojądebiutancką płytę "Dziewczyna szamana", która okazała się wielkim sukcesem komercyjnym. Wokalistka brała udział w konkursie "Eurowizji" i ma na swoim koncie rolę w filmie "Na koniec świata".

Kielecka "Pasja" - wielkie wydarzenie

"Pasja" to opowieść poetycka o ostatnich godzinach przed śmiercią Jezusa, widziana oczami dwóch bliskich postaci - Judasza i Marii Magdaleny. Spektakl kielecki jest oparty na tekstach Henryka Jachimowskiego, a muzykę skomponował Paweł Łukowiec. Najważniejszą rolę w przedstawieniu odgrywa balet z Kieleckiego Teatru Tańca, który za pomocą gestów i ruchu wyraża uczucia wyśpiewywane przez wokalistów oraz chór "Fermata". Główne role, czyli Judasza i Marii Magdaleny obsadzone są podwójnie przez wokalistów - Andrzeja Piasecznego i Justynę Steczkowską oraz tancerzy - Grzegorza Pańtaka - Judasz i Ewelinę Kubot-Maria Magdalena. Kolejny raz widowisko obejrzeć będzie można 29 kwietnia w Kieleckim Centrum Kultury. Podczas premiery pokaz był nagrywany przez Telewizję Polską. Emisja nastąpi wkrótce w Trójce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji