Artykuły

Noty. Daję słowo, że nie typowe

W poprzednim (26) numerze "Nowej Kultury" ukazał się felieton "13 kwiatów Polityki", sygnowany literami W. W. Zarówno przesłanki jak wnioski tego felietonu wydają mi się ze wszech miar słuszne. Zwłaszcza te, które dotyczą najoczywiściej w świecie owocnego wpływu ruchu odnowy politycznej na nasze życie kulturalne i twórczość artystyczną. A także te, gdzie mowa o grymaśnym (a mówiąc językiem polityki - nihilistycznym) stosunku "Polityki" do owoców wspomnianego ruchu.

Nie mogę tylko zgodzić się z passusem felietonu dotyczącym Erwina Axera i jego teatru. Powiada się tam, że scena ta konsekwentnie robiła teatr mieszczański, "bulwarowy". Mniejsza o płynność tych pojęć; wydaje mi się, że wiem o co tu autorowi chodziło. Nie sądzę jednak, by jakakolwiek z możliwych tu interpretacji pasowała właśnie do działalności tego reżysera. Nie jest to wypadek szeregowy, przykładowy. Prócz "Śmiesznej historii", "Uśmiechu Giocondy" i "Zaproszenia do zamku", Axer wystawił ostatnio na obydwu swoich scenach "Kordiana", "Aszantkę" i bądź co bądź - "Czekając na Godota", za kilka zaś tygodni wystawi jeszcze "Muchy" Sartre'a. Nie jest to repertuar bulwarowy. Nie przypomina w każdym razie repertuaru tych licznych i słabych scen, które w panice finansowej chwyciły się zbawczej szmiry i taniochy. Wiadomo wreszcie, że Axer zrezygnował niedawno z prowadzenia Teatru Narodowego. Wolno się domyślać, że uczynił to po to, by uchronić stary swój zespół ze Współczesnego od zupełnego rozcieńczenia w przypadkowej aktorskiej gromadzie, a także po to, by móc wystawiać to, co mu ambicje, także społeczne, każą, bez koncesji na rzecz kosztowanej reprezentacji. Dzieci z Axerem nie chrzciłem, mam nadzieję, że nieraz jeszcze będziemy mieli o co z nim się sprzeczać. To wszystko tylko dla porządku. Skoro już o mim mowa, to równie trudno pogodzić się mi z twierdzeniem zacnego i uroczego KTT (patrz nr 25 "N. K.") wedle którego to właśnie powojenni absolwenci ponoszą winę za nieszczęścia polskiego teatru. Czy mowa o Łomnickim? O zespole Dejmka? O Skuszance? Krafftównie? Gogolewskim? Jasiukiewiczu? Teatr jest instytucją o której jednak nie sposób pisać bez szczegółowego rozeznania. Nie wiem jak rzecz się ma w innych dziedzinach sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji