Bez pojęcia co dobre i złe. Przed premierą spektaklu "Nora" w Narodowym
Teatr Narodowy włącza się w obchody roku Henrika Ibsena premierą "Nory" w reżyserii Agnieszki Olsten.
Dramatyczny ma już "Kobietę z morza", Montownia "Peer Gynta", Powszechny "Johna Gabriela Borkmana", pokazywanego także jako monodram przez Joannę Szczepkowską. Czas na kolejny mroczny ibsenowski dramat wchodzący do repertuaru jednej z warszawskich scen. Będzie to "Nora" (znana w Polsce także jako "Dom lalki") z Dorotą Landowską w roli tytułowej. To XIX-wieczna opowieść o pozornie zgodnym, kochającym się małżeństwie Nory i Torwalda, które mimo pełnej poświęcenia postawy kobiety, gubi tchórzostwo i brak charakteru męża.
- Przedstawiciele obydwu płci nie rozumieją się nawzajem, ale w praktycznych sprawach życiowych kobiety osądzane są według prawa męskiego, tak jakby nie były kobietami, lecz mężczyznami - pisał w notatkach do "Nory" Ibsen. - W rezultacie żona nie ma pojęcia co jest dobre, a co złe; jest zupełnie zdezorientowana przez naturalne uczucia z jednej oraz uznanie władzy z drugiej strony.
Nora, traktowana przez otoczenie jak beztroska dziewczynka, w tajemnicy przed mężem, by ratować jego podupadające zdrowie, pożycza znaczną sumę pieniędzy i podrabia na dokumentach podpis umierającego ojca.
Szantażowana przez znającego sekret wierzyciela i nękana przez bojącego się skandalu męża, zaczyna zdawać sobie sprawę z upokarzającej sytuacji, w jakiej się znalazła. Agnieszka Olsten odnalazła w "Norze", klasycznym utworze skandynawskiego dramatopisarza, odbicie także naszej rzeczywistości, bowiem trudne relacje bohaterów i walka płci to problematyka żywa także w pozornie nowoczesnym, opartym na równouprawnieniu społeczeństwie.
W spektaklu, oprócz Doroty Landowskiej, występują: Aleksandra Justa, Mariusz Bonaszewski, Maciej Kozłowski i Oskar Hamerski.
