Artykuły

Opole. Honorowa Lama dla Mariana Dziędziela

Aktor, który zasłyną rolami w "Weselu" i "Domu złym" Wojciecha Smarzowskiego otrzyma w tym roku statuetkę Honorowej Lamy, podczas 15 edycji Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy.

Od 2008 roku podczas Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy przyznawana jest nagroda Honorowej Lamy. Statuetka trafia do rąk osób zasłużonych dla polskiej kinematografii. Dotychczas Honorową Lamą zostali wyróżnieni Jerzy Stuhr, Marcel Łoziński, Piotr Dumała, Zbigniew Zamachowski, Jacek Bławut, Dorota Kędzierzawska, Kazimierz Karabasz, Witolda Giersza. W ubiegłym roku otrzymała ją aktorka Maja Komorowska. W tym roku otrzyma ją Marian Dziędziel.

Wręczenie nagrody zaplanowano podczas uroczystej gali festiwalu w Studenckim Centrum Kultury (7 października).

Główna rola 30 latach aktorstwa

Artysta debiutował jeszcze na studiach rolą w "Stawce większej niż życie". Zaraz po opuszczeniu uczelni trafił do Teatru im. J. Słowackiego. Występował w Piwnicy pod Baranami z tekstami Wiesława Dymnego. Trafi też na przesłuchanie do "Gier ulicznych" (1996). To był przełom, bo w roli byłego esbeka stworzył wyrazistą kreację. Dziędziel miał u Krzysztofa Krauzego jeden dzień zdjęciowy. I akurat wtedy na planie pojawił się Wojtek Smarzowski, który dostrzegł jego potencjał. Dlatego obsadził go w "Małżowinie" (1998) a potem napisał dla niego postać Wojnara, a właściwie całe "Wesele" (2004). Brawurowa rola upokorzonego ojca panny młodej była pierwszą główną rolą w jego karierze. Po ponad 30 latach od debiutu.

Aktor z pokorą

Wcześniej grywał dużo, ale na drugim planie, w epizodach (m.in. u Kazimierza Kutza i Janusza Kidawy). Po "Weselu" posypały się nagrody i propozycje: wołomiński gangster w "Odwróconych", taksówkarz w "Zerze", ojciec alkoholik w "Jasnych błękitnych oknach", czy dłużnik przepędzający Andrzeja Chyrę w "Komorniku". Kolejnym mocnym uderzeniem był "Dom zły" (2009). Smarzowski na początku widział Dziędziela w roli zootechnika Środonia (ostatecznie zagrał go Arkadiusz Jakubik), ale po latach bardziej pasował do Dziabasa. Podczas libacji świeżo poznani panowie snują plany wspólnego interesu, ale chciwość prowadzi do makabrycznej zbrodni, oraz sugestywnej sceny w błocie i strugach deszczu.

- W każdym filmie, w którym gram, czy jest to "Wesele", "Dom zły", czy "Zgorszenie publiczne", muszę bronić człowieka. Bo w każdym jest tyle dobra, ile zła, i każdą postać trzeba umieć obronić - mówił niedawno Marian Dziędziel w rozmowie z "Wyborczą".

Do zawodu podchodzi z pokorą, ma sporo dystansu do siebie, ale i humoru. Te cechy charakteru sprawiły, że zaśpiewał Tymonowi Tymańskiemu przy jajecznicy ("Polskie gówno"), czy zatańczył do "Daddy Cool" Boney M (w "Zgorszeniu publicznym").

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji