Artykuły

Tylko źli fajfusi zażerają się sushi

"Weź, przestań" w reż. Jana Klaty w TR Warszawa. Pisze Iza Natasza Czapska w Życiu Warszawy.

W grudniu odbędzie się druga edycja Klata Fest., festiwalu poświęconego twórczości Jana Klaty. Nie jest to informacja oficjalna, ale po premierze "Weź, przestań", stołecznego debiutu Klaty, niemal pewna.

Poprzednia edycja festiwalu, pod koniec ubiegłego roku, była retrospektywą pierwszych spektakli młodego reżysera, zrealizowanych jeszcze na prowincji. Tegoroczna zostanie poświęcona warszawskim przedstawieniom Jana Klaty.

Przygotowanie kolejnych premier i organizację drugiej edycji Klata Fest. umożliwi silne lobby (popierające towarzyszy słabych, ale za to ideologicznie słusznych), dla którego wymowa spektakli Klaty wskazuje na głębokie zaangażowanie reżysera w problematykę społeczną i polityczną.

Żeby jednak spektakle miały jakąś wymowę, reżyser musi umieć się wysłowić. Z tym zaś Jan Klata, laureat Paszportu Polityki, ma niebagatelne problemy.

Czarny charakter je sushi

"Weź, przestań" (spektakl, którego premiera przyciągnęła do Rozmaitości m.in. niepojawiającą się zwykle na takich imprezach Dorotę Masłowską i Mariusza Trelińskiego) nie ma fabuły. Jest ciągiem nieudolnie poklejonych scen, dającym wrażenie, jakby oglądało się wymęczony miesiącami prób pokaz III b przygotowany na Dzień Matki.

Tekst napisał Jan Klata. Akcja osadzona jest w przejściu podziemnym, gdzie żyją bezdomni i bywają pracownicy wielkich korporacji. Przychodzą po robocie i "suto zakrapianym sushi" (konsumpcja sushi to dla widza znak rozpoznawczy gnojków z nabitymi portfelami) by napaść się widokiem nędzy i wciągnąć w nozdrza nieco ożywczego, idącego od nizin smrodu. Jeden z nich, prezes o ksywie Bonus (Marcin Czarnik), zupełnie się w tych warunkach rozkleja i drewnianym głosem wygłasza farmazony o losie człowieka zniewolonego przez korporację, jako żywo będące wypisami z kolorowych pisemek.

Dużo mniej, niestety, od Marcina Czernika ma tekstu Maria Maj, czołowa aktorka Rozmaitości, której rola sprowadza się przez 70 min. do zachwalania sznurówek przechodniom. Marii Maj powierzył autor i reżyser w zasadzie jedną mocną kwestię: "Odpierdol się!", pod sam koniec sztuki.

Za kwestię tę, wypowiedzianą do bezdomnego Przyrucha (Janusz Chabior), otrzymuje zresztą od niego cios w głowę, po którym pada nie dając znaku życia. Przyruch zaś, w przypływie nagłego wzruszenia, próbuje nadal namawiać ją na sprzedaż sznurówek. Ma to być scena przejmująca, ale scen przejmujących na roku Klaty chyba nie przerabiali.

Aktorem wychodzącym z tego przedstawienia obronną ręką jest Lech Łotocki jako Pan Hajhitla, oszołom w wielkim indiańskim pióropiuszu, śpiewający do podkładów ze skrzeczącego Kasprzaka. To postać wiarygodna, mocno odcinająca się na tle papierowych ludków zapełniających scenę.

Gorzej z cennymi aktorami młodszego pokolenia: Agnieszką Podsiadlik (skupiającą na sobie uwagę poprzez sztuczki z psem), Janem Drawnelem (w nijakiej roli korporacyjnego szczura) i Rafałem Maćkowiakiem (jednym palcem grającego strażnika niemotę).

Weź, nie przestawaj

Żeby było o Polsce (przedstawienie jest bowiem częścią TR/PL projektu Grzegorza Jarzyny, którego główne hasło to Polska), w spektaklu wykorzystano wizerunek polskiego papieża, aktorzy robiąc węża skandują "Nie ma lepszego od Jana Pawła II", a na jednej ze ścian zawisła tablica o męczeńskiej śmierci Polaków, pod którą zuchy wystylizowane na Małego Powstańca składają kwiaty.

Śmiechu przy tej scenie jest na widowni co niemiara. Przy ukłonach więc aktorzy podnoszą malców do góry i potrząsają nimi przed oczami widzów, bo zuch w za dużym hełmie najwyraźniej chwycił i okazał się niezłym gagiem. Wszystko zaś razem bardziej niż szczyną z przejścia podziemnego trąci cynizmem i fuszerką. Nie przestawaj, Klata. Zostań nam dyrektorem Narodowego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji