Artykuły

Kobiety to życie

- Kobiety są tak nieoczywiste i trudne do poznania, że trzeba żyć wiele lat, by dojrzeć do próby ich zrozumienia, chęci odsłonięcia choćby rąbka tajemnicy, którą w sobie niosą - mówi BOGUSŁAW LINDA, który za kilka dni stanie za kamerą jako reżyser "Jasnych błękitnych okien".

Po męskich "Seszelach" i "Sezonie na leszcza" Bogusław Linda reżyseruje kino kobiece.

Jolanta Gajda-Zadworna: Za kilka dni po raz trzeci stanie Pan za kamerą jako reżyser. Co to za film?

Bogusław Linda: "Jasne błękitne okna". Rzecz o przyjaźni, miłości i wspomnieniach. Życie rozdzieliło bohaterki. Po latach wracają do siebie. Ciężka choroba jednej sprawia, że druga na nowo uczy się sensu życia.

Dlaczego sięgnął Pan po scenariusz napisany przez kobietę, aktorkę Beatę Kawkę?

Bo to jest świetna historia.

I dlatego po latach grania twardych facetów zdecydował się Pan opowiedzieć historię z perspektywy kobiet?

Kobiety są tak nieoczywiste i trudne do poznania, że trzeba żyć wiele lat, by dojrzeć do próby ich zrozumienia, chęci odsłonięcia choćby rąbka tajemnicy, którą w sobie niosą. Ale warto to zrobić.

Czy przypadkiem nie próbuje Pan przeprosić za słynną kwestię "...bo to zła kobieta była"?

Nie. Robię ten film, bo kobiety to życie. Powrót do nich to powrót do prawdy.

Czego oczekuje Pan od tego filmu, a czego się obawia?

Mam nadzieję, że będzie on odrobinę wzruszający i odrobinę śmieszny. Chciałbym, by był artystyczny, choć to niemodne słowo.

Jaki będzie budżet?

Około dwóch i pół miliona.

A obsada?

W epizodach zagrają aktorzy, kórych cenię i podziwiam - Stasia Celińska, Maniek Dziędziel, Jurek Trela, Basia Brylska. W głównych rolach wystąpią Beata Kawka i Joanna Brodzik.

Pan skupi się na reżyserii?

Będę w pewien sposób wplątany w życie bohaterek. Na szczęście jako aktor pojawię się na krótko.

Gdzie powstaną zdjęcia?

Najpierw w Warszawie, potem w Niemczech i pod Wrocławiem. Operatorem jest Arek Tomiak.

Dobrze się Panu pracowało z Janem Jakubem Kolskim w filmie "Jasminum", który za tydzień wchodzi do kin?

Bardzo się z Jankiem lubimy. To reżyser intensywnie przeżywający swoje filmy. Jest na jego planie jakaś chemia.

Jak w "Jasminum", w którym bohaterowie są uwodzeni zapachem? A czym można uwieść Pana?

Ja też jestem zapachowcem, jak chyba większość ludzi. Wszystkie wspomnienia z dzieciństwa czy młodości kojarzą mi się z zapachami.

Jak pachniało kino w Pana dzieciństwie? Magią, jak w filmie "Cinema Paradiso"?

W Bydgoszczy, gdzie przez jakiś czas mieszkałem u dziadków, było kino Pomorzanin. Mieszkaliśmy naprzeciwko. Do dziś pamiętam fotosy z filmów, których nie mogłem jeszcze oglądać.

Co powiedziałby Pan, gdyby mieszkańcy Bydgoszczy wpadli na taki pomysł, jak bohaterowie "Jasminum"?

I chcieli nazwać kino moim imieniem? Powiedziałbym: "Odpuście sobie".

Na zdjęciu: Bogusław Linda z żoną, Lidią Popiel.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji