Artykuły

Życie na jednej walizce

"Vernon Subutex" Virginii Despentes w reż. Wiktora Rubina z Teatru im. Słowackiego w Krakowie, przedpremierowo na Festiwalu Boska Komedia. Pisze Magda Mielke w Teatrze dla Was.

Dziesiątą edycję festiwalu "Boska Komedia" otworzył przedpremierowy pokaz najnowszego spektakl duetu Jolanta Janiczak - Wiktor Rubin. Zrealizowany w krakowskim Teatrze Słowackiego "Vernon Subutex" jest adaptacją głośnej powieści cenionej francuskiej pisarki, Virginii Despentes. Ewenementem w pracy tego duetu dramaturgiczno-reżyserskiego, słynącego z autorskich, mocno zaangażowanych spektakli, jest sięgnięcie po gotowy tekst, a także próba klasycznego opowiedzenia historii.

Jak przyznają twórcy, wybór tej powieści nasunęło im samo miejsce powstawania spektaklu - Teatr Słowackiego. Po pierwsze dysponuje on ogromnym zespołem aktorskim, po drugie, przestrzeń wokół budynku teatru, która codziennie zapełnia się bezdomnymi, dostarczyła kontekstu do powstania przedstawienia. Punktem wyjścia i zasadniczym wątkiem tej historii jest właśnie bezdomność.

Głównym bohaterem jest Vernon Subutex (Krzysztof Zarzecki) - mężczyzna, który przez wiele lat pracował w sklepie z płytami. Jako że coraz mniej osób sięga po fizyczne nośniki, bohater stracił pracę. Przez kilkanaście miesięcy wiodło mu się nie najgorzej, wkrótce jednak wszystkie źródła dochodu się wyczerpują i Vernon zostaje eksmitowany z mieszkania. Dorobek swojego życia pakuje do jednej walizki i trafia na bruk. Szukając lokum, odwiedza mieszkania zarówno starych przyjaciół, jak i zupełnie nieznanych mu ludzi. Wymyśla przy tym coraz to nowsze historyjki, mniej lub bardziej niewiarygodne. W ten sposób poznajemy plejadę rozmaitych postaci: artystów, biznesmenów, byłych gwiazd branży porno, transseksualnych modelek czy działaczy politycznych. Tymczasem zawartość walizki zaczyna budzić niepokój różnych, wpływowych warstw i środowisk, które rozpoczynają poszukiwania Subutexa.

"Vernon Subutex" nie jest spektaklem jednorodnym - łączy elementy teatru, filmu i happeningu. Jednym z elementów jest film dokumentalny, ukazujący wypowiedzi bezdomnych. Każdy z nich opowiada, jak wygląda jego codzienność, ile lat spędził już na ulicy i oświadcza, że za nagranie otrzymał 100 zł wynagrodzenia. W ten sposób teatr staje się przedłużeniem rzeczywistości - w dosłownym znaczeniu placu okalającego budynek, gdzie nakręcono większość wstawek dokumentalnych. Ogólniej rzecz ujmując, spektakl przedstawia i komentuje codzienność, szarą rzeczywistość. Twórcy pokazują, że temat codzienności, opowieść o ludziach ulicy, może być takim samym gestem politycznym, jak spektakle wprost komentujące życie publiczne. Zresztą nie brakuje tu wątków, które można interpretować przez pryzmat ostatnich wydarzeń, choćby hollywoodzkiej afery molestowania i akcji #metoo.

Wyzwaniem dla twórców okazało się samo opowiedzenie klasycznej, fabularnej historii, czego nigdy przedtem nie robili. Wymagało to zrezygnowania z artystycznego ego i skupienia się na narzędziach służących sprawnemu opowiadaniu o bohaterach. Zwłaszcza że liczba wątków obecnych w pierwowzorze dostarcza materiału raczej na serial niż sztukę teatralną. Wybrnęli z tego zadania świetnie - osiągając równowagę między bawieniem się różnymi formami wypowiedzi a łączeniem poszczególnych wątków. Dobrym narzędziem do tego okazała się scenografia autorstwa Michała Korchowca. Kilkanaście przesuwanych platform - mieszkań poszczególnych bohaterów - pozwala na zgrabne żonglowanie kolejnymi wątkami.

Powieść francuskiej pisarki wydaje się być idealnie skrojona na potrzeby XXI wieku. Bezkompromisowa zarówno w treści, jak i w formie, zachwyca brutalną szczerością oraz ukazuje cały przekrój społeczny wraz z jego problemami. Zresztą na rynku literatury współczesnej Despentes dorównuje sławą cenionemu w Polsce Michelowi Houellebecqowi. Jednym z głównych tematów spektaklu staje się poszukiwanie wspólnej przestrzeni, która mogłaby łączyć ludzi pomimo odmiennych poglądów i doświadczeń. Wydobycie i podkreślenie poszczególnych wątków pozwala na zaprezentowanie przejmującego portretu dzisiejszego społeczeństwa.

Twórcy pozostali pełni empatii ze stworzonym przez siebie światem. Starają się przywrócić wiarę we wspólnotę. Pokazują, że bezdomność, która dla nas - widzów - wydaje się być czymś odległym, wręcz niemożliwym, jest zjawiskiem, które zawsze zaskakuje swoją nagłością i nieprzewidywalnością. Doprowadza do niego suma z pozoru niekatastrofalnych zdarzeń.

**

Magda Mielke - absolwentka Dziennikarstwa i studentka Filmoznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Recenzentka filmowa i teatralna, miłośniczka współczesnej literatury.

Spektakl zaprezentowany został podczas Festiwalu Boska Komedia Kraków 2017

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji