Artykuły

Dwóch radnych PiS ostro wypowiedziało się na temat linii programowej Teatru im. Jaracza w Olsztynie. Uznali, że miasto nie powinno dofinansowywać tej instytucji. Co ciekawe, inni radni tego ugrupowania nie podzielili ich zdania.

W budżecie miasta na 2018 rok zostały zaplanowane środki na pomoc finansową dla samorządu województwa warmińsko-mazurskiego, organizatora Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie, Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie i Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. W sumie kwota ta wynosi 70 tys. zł.

Impreza z tradycjami

W przypadku Teatru im. Stefana Jaracza 20 tys. zł ma posłużyć na organizację Olsztyńskich Spotkań Teatralnych. Będzie to 26. edycja największego festiwalu teatralnego Warmii i Mazur. Olsztyńskie Spotkania Teatralne wpisują się również w obchody Międzynarodowego Dnia Teatru. Przy tej okazji do Olsztyna przyjeżdżają znani polscy twórcy i wykonawcy.

Mało patriotyzmu

Okazuje się jednak, że przekazanie tych pieniędzy wzbudziło opory wśród niektórych radnych klubu PiS-u. Radny Jarosław Babalski podczas sesji rady miasta ogłosił, że będzie głosował przeciwko dofinansowaniu. - Nie mogę się pogodzić z linią programową teatru. Mnie się po prostu te spektakle nie podobają. Chodzę do teatru i od dawna nie widziałem niczego, co służy budowaniu wartości patriotycznych - mówił radny.

Triumf lewactwa

Wtórował mu przewodniczący klubu PiS: - Będę przeciwny [przyznaniu dotacji] ze względu na linię programową. Treści tam krzewione uważam za skrajnie lewackie i wręcz przeciwne tym ideom, które powinna nieść za sobą instytucja narodowa - oburzał się Dariusz Rudnik.

Rozłam w PiS

Co ciekawe, w samym Prawie i Sprawiedliwości powstał rozdźwięk zdań na ten temat. - Ja będę za. Teatr to jest nasze dobro wspólne, a spektakle w "Jaraczu" mają bardzo wysoki poziom. Przypomnę, że Olsztyńskie Spotkania Teatralne zyskały także wysoką ocenę wiceminister kultury rządu - mówił Maciej Tobiszewski.

Ostatecznie tylko dwóch radnych sprzeciwiło się przekazaniu pieniędzy na rzecz teatru.