Artykuły

Olsztyn. Radny PiS: Zabrać środki kulturze i dać na stadion

To pomysł jednego z radnych PiS, by w ten sposób wesprzeć remont lub budowę stadionu miejskiego. - Przecież to obecny rząd zablokował przedstawiony przez nas model sfinansowania budowy nowego obiektu - ripostuje prezydent Olsztyna.

Pretekstem do kolejnego już ataku Prawa i Sprawiedliwości na olsztyńską kulturę było odwołanie pierwszoligowego meczu piłkarskiego Stomil - Ruch Chorzów.

Murawa nie nadawała się do gry po odwilży i opadach deszczu. Prawicowi politycy wykorzystali ten fakt i zwołali przy stadionie konferencję prasową.

PiS: Pozorne działania miasta

- Działania, które podejmują władze miasta [w związku z planami remontu lub budowy nowego obiektu] uważamy za pozorne. Powstał cały szereg projektów, które nigdy nie zostały zorganizowane - mówi Dariusz Rudnik, radny PiS. Stadion, na którym swoje mecze rozgrywa Stomil, faktycznie jest w fatalnym stanie. Miasto, będące właścicielem obiektu, stara się znaleźć środki na jego remont bądź budowę nowego kompleksu. O pomoc urzędnicy zwrócili się zarówno do Polskiego Związku Piłki Nożnej, jak i do Ministerstwa Sportu i Turystyki. Na razie bezskutecznie.

Zdaniem Rudnika pieniędzy na sport można poszukać w... kulturze. - Prezydent ma 4 mln zł rocznie na działalność Miejskiego Ośrodka Kultury, krzewiącego działanie o charakterze skrajnie lewicowym - uważa radny. Gniew polityka wywołał ostatnio folder MOK promujący m.in. wystawę znanej w kraju ilustratorki Marty Frej. Na jednym z memów artystki matka mówiła do córki: "Pij witaminy, żebyś miała siłę obalać rządy, kiedy dorośniesz...". Radny uznał to za zachętę do walki z obecną władzą. Wcześniej szerzenie lewactwa zarzucił Teatrowi im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Co ciekawe, nawet w PiS nie wszyscy podzielają ten pogląd.

- To nieprawda, że takie inwestycje jak stadion muszą się spinać w budżecie - mówi Rudnik. - Miasto ma swoje cele społeczne i do nich należy też dbanie o zaplecze dla promowania kultury fizycznej. Nie jesteśmy przeciwnikami rozwoju kultury wysokiej, jednak wszystko musi być zrównoważone.

"Daliśmy na Stomil milion złotych"

Krystyna Flis, przewodnicząca komisji kultury Rady Miasta Olsztyna, zareagowała na propozycję radnego Rudnika śmiechem. - Niech radny zabierze pieniądze z kultury, ale fizycznej - komentuje przewodnicząca Flis. - Rok temu daliśmy 1 mln zł na Stomil, a ten przegrywa kolejne mecze [wciąż jest w strefie spadkowej I ligi]. Kultura i tak jest niedofinansowana. Tylko dzięki swojej operatywności tworzący ją ludzie potrafią coś jeszcze zrobić w Olsztynie.

Jerzy Szmit, szef olsztyńskich struktur PiS, obiecuje większą pomoc nie tylko dla Stomilu, ale też dla innych klubów korzystających z obiektów sportowych w mieście, jeśli jego ugrupowanie jesienią dojdzie do władzy. - Podejmiemy działania, które sprawią, że nie będziemy musieli wstydzić się naszego obiektu w I lidze, a w przyszłości także w ekstraklasie - zapewnia. Receptą na realne rozpoczęcie przebudowy stadionu przy al. Piłsudskiego miałoby być modernizowanie go etapami. - Budżet miasta Olsztyna to ponad miliard złotych. To gigantyczne pieniądze - wyjaśnia Jerzy Szmit. - Nie zgadzam się, jeśli ktoś mówi, że nie można wygospodarować z tej kwoty kilku milionów na rozpoczęcie prac nad modernizacją stadionu. Pracę można wykonywać etapami, tak jak robiły to największe kluby piłkarskie w Polsce, np. Lech Poznań.

"To próba zbicia kapitału politycznego"

Do zarzutów stawianych przez działaczy PiS odniósł się Łukasz Łukaszewski, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej rady miasta. Przypomniał, że to właśnie Jerzy Szmit w przeszłości był prezesem OKS 1945 Olsztyn. - Swego czasu był też wiceprezydentem Olsztyna odpowiedzialnym za sport. Co zrobił w tym czasie? Jakie działania podjął w sprawie budowy nowego stadionu? - pyta radny Łukaszewski.

Prezydent Piotr Grzymowicz twierdzi, że działania PiS to nic innego, jak próba zbicia politycznego kapitału. - Te osoby miały okazję się wykazać, ale nic do tej pory nie zrobiły - komentuje. - Przecież to obecny rząd zablokował przedstawiony przez nas model finansowania budowy nowego stadionu.

I dodaje: - Do tej pory na sport i urządzenie bazy sportowej w Olsztynie wydaliśmy ponad 200 mln zł, m.in. na Aquasferę, Centrum Rekreacyjno-Sportowe "Ukiel", orliki, a także na dotacje dla Stomilu. Pod tym względem jesteśmy drugim miastem w kraju.

***

Komentarz

Tomasz Kursa

Radny Dariusz Rudnik z Prawa i Sprawiedliwości tradycyjnie przypomniał o "lewackim" programie Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie i zaproponował, żeby 4 mln zł przeznaczane na jego funkcjonowanie przekazać na lokalną piłkę nożną, a konkretnie - stadion Stomilu. W praktyce oznaczałoby to zaoranie kultury w stolicy regionu i zwolnienie wszystkich pracowników MOK.

Byłoby to może nawet zabawne, gdyby nie obawa, że Dariusz Rudnik święcie wierzy w głupstwa, które opowiada.

Działacze PiS martwią się, że Olsztyn pod względem infrastruktury sportowej odstaje od innych miast wojewódzkich. Kto im broni powalczyć w Ministerstwie Sportu i Turystyki o dodatkowe środki? Zamiast poważnych konkretów przedstawiciele PiS proponują jednak likwidację olsztyńskiej kultury, bo do tego sprowadza się ich pomysł. Miejscowość tej wielkości bez ośrodka kultury bez wątpienia byłaby większym ewenementem na mapie Polski niż miasto bez stadionu...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji