Artykuły

Białystok. W Operze Podlaskiej trwają próby do nowej bajki muzycznej

Miasto to miejsce nie tylko pełne możliwości, ale też pokus i niebezpieczeństw. Uwspółcześnioną wersję bajki o Czerwonym Kapturku napisała Marta Gusniowska. Premiera "Sprawy Kapturka Cz." jeszcze przed wakacjami.

Mówi się o czymś takim, jak miejska dżungla - rozpoczyna opowieść Justyna Schabowska, reżyserka nabierającej już realnego kształtu nowej bajki muzycznej w operze przy Odeskiej. I z zapałem opowiada o swoim pomyśle na Kapturka w XXI wieku.

- Wymarzyłam sobie tego Kapturka, który byłby trochę zadziorny, trochę buńczuczny, trochę współczesny i Marta Gusniowska weszła razem ze mną na tę ścieżkę - mówi Schabowska.

Ich Kapturek będzie miejskim dzieciakiem, który wchodzi w życie i musi się z nim zderzyć. Zamiast lasu będzie miasto - pełne niebezpieczeństw, ale i pokus.

- Starałam się nie ingerować w pracę Marty Guśniowskiej, bo mam do niej pełne zaufanie - wyznaje Schabowska. -W momencie, kiedy zobaczyłam tekst okazało się, że zaufanie tylko rośnie.

I dlatego w "Sprawie Kapturka Cz." pojawi się Wilk, który tylko czyha, aby pożreć dziewczynkę i jej Babcię. Będzie też Detektyw, którego wynajęła Mama Czerwonego Kapturka, zaniepokojona brakiem wieści od córki. I jak każde dziecko -Kapturek będzie miał przyjaciela - Chomika Ogryzka, który nie odstępuje dziewczynki na krok.

- Bo chomik to z reguły jedno z pierwszych zwierzątek, jakie dostają dzieci, żeby się nimi samodzielnie opiekować- wyjaśnia wprowadzenie takiego bohatera Schabowska.

Wszak przekonująca historia, która będzie przemycała elementy dydaktyki, powinna być bliska realnym sytuacjom.

- Chcemy się oprzeć na relacji Kapturka z Chomikiem, z takim pierwszym i najbliższym na ten moment życia przyjacielem -kontynuuje reżyserka.

Mamą Kapturka będzie Sowa. - Niedowidzi, niedosłyszy, a zawsze się przyczepi! -śmieje się Schabowska.

Znając talent Marty Guśniowskiej do tworzenia wielopoziomych historii, które potrafią wciągnąć w świat baśni dzieci, a i dorosłym dać porcję przemyśleń, można być niemal pewnym, że będzie naprawdę zabawnie.

Piotr Klimek skomponował i wciąż tworzy muzykę specjalnie na potrzeby premierowego tekstu. - Będzie oparta na brzmieniu lat 30. i 40. XX wieku - mówi Schabowska. - Pojawi się swing, foxtrot, czy jazz nowoorleański.

Jak łatwo się domyślić - to wymarzona epoka do efektownego tańca. Właśnie w tamtych czasach rozkwitały kabarety, społeczeństwa chciały się bawić, zatem i w operowej bajce tańca nie zabraknie.

Dlatego choreografią ponownie zajmuje się Maciej "Gleba" Florek. Białostoczanie mogli poznać jego pomysły na sceny zbiorowe i układy taneczne śledząc przebieg przygotowanej w operze w 2016 roku bajki "Kot w butach".

W obsadzie znaleźli się Dorota Białkowska, Zuzanna Łuczak, Rafał Iwański, Cezary Jabłoński, Maciej Nerkowski, Bartłomiej Łochnicki, Rafał Supiński, Monika Ziółkowska i sama reżyserka - Justyna Schabowska. Gościnnie wystąpią też aktorzy Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki: Piotr Szekowski, Ewa Palińska czy Jolanta Borowska. - Wszelkie takie fuzje przynoszą naprawdę dużo dobrego -uważa reżyserka. Nad scenografią pracuje Pavel Hubicka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji