Artykuły

Komizm, duchowość i magia: Jacek Bała o "Mistrzu i Małgorzacie" w Gdyni

Jacek Bała, reżyser, który zrealizował wcześniej w Gdyni słynnego "Amadeusza", tym razem postanowił przenieść na scenę Teatru Miejskiego jeszcze sławniejszy tekst - "Mistrza i Małgorzatę". - Chciałbym, żeby ten spektakl emanował światłem wybaczenia, tolerancji i wyrozumiałości - mówi reżyser przed sobotnią premierą.

Przemysław Gulda: Skąd decyzja, żeby zmierzyć się z klasyką literatury, "Mistrzem i Małgorzatą" Michaiła Bułhakowa?

Jacek Bała: Wybrałem tę właśnie powieść, ponieważ niewiele jest tekstów w literaturze światowej, które stanowią tak brawurowe połączenie mądrego komizmu, magii i duchowości, czyli trzech czynników, które w teatrze interesują mnie najbardziej.

Jakie założenia towarzyszyły adaptacji tej ogromnej powieści do rozmiarów spektaklu na relatywnie niewielkiej scenie teatralnej?

- Pragniemy jak najwierniej oddać tajemniczą aurę emanującą z kart powieści, pokazać autorski świat Bułhakowa, który rodzi się na styku widzialnego z niewidzialnym.

Które wątki tej wielopiętrowej powieści będą odgrywać kluczową rolę w spektaklu?

- Scenariusz adaptacji podąża wiernie za myślą autora i właściwie zawiera większość wątków, które przeplatają się w powieści. Tak jak u Bułhakowa, tak i u nas panuje trójdzielność opowiadania: mamy tu więc plan moskiewski, w którym bohaterami jest samo miasto i jego mieszkańcy, których nawiedziła "siła nieczysta". Jest plan jerozolimski, w którym prym wiodą Piłat oraz Jeszua, a także plan głównych bohaterów - Mistrza, Małgorzaty i związanych z nimi postaci. Im dalej idziemy w fabułę, tym bardziej te płaszczyzny się ze sobą splatają, aż do całkowitego stopienia, a następnie przeistoczenia w przestrzeń całkowicie nienamacalną, duchową.

Tekst Bułhakowa jest na tyle wszechstronny, że pozwala zbudować wokół niego zarówno epicki dramat polityczno-religijny o wielkim rozmachu, jak i kameralne studium psychologiczne. Która z tych konwencji jest ci bliższa, kiedy myślisz o swoim spektaklu?

- Staramy się połączyć wszystkie te konwencje. Natomiast naszym głównym celem jest stworzenie atrakcyjnego pod każdym względem spektaklu, z którego pełnymi garściami korzystać będą mieszkańcy Trójmiasta i okolic. Znajdą tu coś dla siebie zarówno ci z widzów, którzy pragną tego wieczoru po prostu dobrze się pobawić, jak i osoby nastawione na refleksję nad sobą i światem.

Przy okazji twojej poprzedniej premiery w Teatrze Miejskim mówiłeś, że spektakl jest nauką. Czego uczysz się, pracując nad "Mistrzem i Małgorzatą"?

- Praca nad tak wybitnym pod każdym względem materiałem to dla mnie prawdziwy zaszczyt, uczta duchowa. Od początku pracy nad spektaklem towarzyszy mi postawa pokory wobec geniuszu Bułhakowa. Staram się z całych sił służyć swoją osobą, aby po prostu wybrzmiało to, co jest tam zapisane. Esencja bez niepotrzebnych dodatków: miłość rodząca się z wybaczenia sobie i innym, ale najpierw sobie. Nasz spektakl podąża tym tropem, chciałbym, aby cały emanował czułym i delikatnym światłem wybaczenia, tolerancji i wyrozumiałości.

***

"Mistrz i Małgorzata", Michaił Bułhakow, reż. Jacek Bała, scenografia i kostiumy: Ewa Woźniak, ruch sceniczny: Michał Pietrzak, wystąpią m.in.: Olga Barbara Długońska, Beata Buczek-Żarnecka, Monika Babicka, Mariusz Żarnecki, Piotr Michalski.

Teatr Miejski, Gdynia, ul. Bema 26. Premiera: sobota, 24 marca, godz. 19, bilety: 60 zł. Kolejne spektakle: niedziela, 25 marca, godz. 19; wtorek, 27 marca, godz. 18; bilety: ulgowe - 40 zł, normalne - 30 zł.

--

Na zdjęciu: Agnieszka Bała i Grzegorz Wolf w tytułowych rolach

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji