Artykuły

Sześć konkursowych spektakli, dwa mistrzowskie pokazy, warsztaty teatralne i własna premiera. Tak zapowiada się program 2. edycji TopOFFFestivalu w Tychach.

Pierwsza, udana edycja spowodowała, że na drugą odsłonę TopOFFFEstivalu zgłoszenia od teatrów nieinstytucjonalnych zaczęły napływać same. - Mamy duży odzew po ubiegłorocznym festiwalu - przyznaje Dorota Pociask-Frącek, pomysłodawczyni festiwalu i dyrektorka tyskiego Teatru Małego. Z wielu propozycji wybranych zostało sześć tytułów, które wystartują w konkursie. Wybierał Łukasz Drewniak, krytyk teatralny i znawca polskiego offa, dyrektor programowy festiwalu.

POSZERZANIE JĘZYKA

O nagrody (20 tys. zł, w tym Grand Prix dla teatru w wysokości 10 tys. zł oraz pięciu nagród indywidualnych po 2 tys. zł) powalczą w tym roku następujące produkcje: "Come True" Michała Stankiewicza i Sceny Roboczej, "Technologia jest Istotą" Cloud Theatre, "Ghost Dance" Teatru Brama, "Zła matka" Dzikiej Strony Wisły, "Bum" Teatru Realistycznego oraz "7 pieśni o awangardzie" Komuny Warszawa.

Jak mówi Drewniak, spektakle te można podzielić na trzy kategorie. Do pierwszej, eksperymentalnej grupy przynależą: "Come True" (17 kwietnia, wtorek, godz. 18) oraz "Technologia jest Istotą" (18 kwietnia, środa, godz. 18). - Pierwszy spektakl próbuje badać, kim jest widz w teatrze, jak może nawiązać dialog z innymi, w jaki sposób wchodzi w kompetencje artysty oraz jak sam aktor zmienia widza w aktora. Drugi tytuł bada nowe technologie w teatrze, poszerzając język sceny offowej - wyjaśnia Drewniak.

Kolejny blok tematyczny prezentuje nurt feministyczny w teatrze niezależnym. O kobietach rozprawiać będą "Bum" (20 kwietnia, piątek, godz. 18) i "Zła Matka" (19 kwietnia, czwartek, godz. 20.30). Trzecia kategoria to tzw. nurt powtórzonej awangardy. Na pytanie, co zawdzięczamy awangardzie, spróbują odpowiedzieć Teatr Brama spektaklem "Ghost dance" (19 kwietnia, czwartek, godz. 18) i Komuna Warszawa w "7 pieśniach o Awangardzie" (20 kwietnia, piątek, godz. 20.30).

- Teatr Brama łączy teatr antropologiczny ze współczesną publicystyką, teatrem zaangażowanym. Tworzy melanż form - zmierza w stronę teatru pieśni, wykorzystując rytualne pieśni indiańskie, ale i komentuje rzeczywistość. Z kolei artyści z Komuny Warszawa w ni to operze, ni musicalu zastanawiają się, co nowy polski teatr mógłby przejąć z minionej awangardy, oraz pytają, czy awangarda naprawdę zmienia teatr, czy też jest tylko kilkuletnim artystycznym szaleństwem, które nie zostawia po sobie śladu - mówi Drewniak.

ODRODZENIE TEATRU

W programie znaleźć można też inne propozycje. Ramą dla tych sześciu tytułów będą pozakonkursowe pokazy mistrzowskie. W tym roku będą to przedstawienia Teatru Chorea z Łodzi. Na inaugurację (16 kwietnia, poniedziałek, godz. 18) zobaczymy "Szczelinę" [na zdjęciu], a na finał (21 kwietnia, sobota, godz. 17) - "Gilgamesza". - Chcemy pokazać tym festiwalem, że teatr offowy to szerokie, różnorodne i ciekawe zjawisko. Jeszcze kilkanaście lat temu był w zaniku, bo jego język zawłaszczył nagle teatr instytucjonalny. Od kilku lat obserwujemy jednak odrodzenie teatru niezależnego w Polsce, m.in. dlatego, że w teatrach repertuarowych dzieje się coraz gorzej - podsumowuje Drewniak.

Na widzów festiwalu czeka też premiera. Jej producentem jest Teatr Mały, który do reżyserowania zaprosił Macieja Gorczyńskiego, reżysera i filozofa, aktora współpracującego z Ośrodkiem Praktyk Teatralnych w Gardzienicach. Ten z kolei do udziału w spektaklu zaprosił aktorów Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu. Tak powstał "Woyzeck" Otwartej Sceny Teatru Tychy. - Nasz "Woyzeck" będzie miksem teatru i tańca oraz surrealistycznych form, który spróbuje zastanowić się nad sylwetką współczesnego "loosera", czyli człowieka przegranego - wyjaśnia Gorczyński. Premiera w piątek, 13 kwietnia (godz. 18). Spektakl zostanie powtórzony we wtorek. 17 kwietnia (godz. 20.30).

-> Bilety na spektakle w ramach festiwalu - 10 zł, na sobotni finał wstęp wolny.