Nowy Targ. Poezja Tadeusza Śliwiaka w Salonie Poezji
Po marcowym spotkaniu z Różewiczem, czytanym po mistrzowsku przez krakowskiego aktora Jakuba Kosiniaka, przyszła pora na Tadeusza Śliwiaka. I właśnie z jego poezją przyjechała w ostatnią niedzielę do Nowego Targu trójka artystów, wśród których pierwsze skrzypce - w przenośni i dosłownie - grała Halina Jarczyk.
Po marcowym spotkaniu z Różewiczem, czytanym po mistrzowsku przez krakowskiego aktora Jakuba Kosiniaka, przyszła pora na Tadeusza Śliwiaka. Zmarły w 1994 roku świetny krakowski poeta, prozaik, dziennikarz, redaktor telewizyjny i radiowy, tłumacz literatury i aktor wydał kilkadziesiąt tomów wierszy. Był współtwórcą "Piwnicy pod Baranami", autorem jej hymnu "Ta nasza młodość".
I właśnie z jego poezją przyjechała w ostatnią niedzielę do Nowego Targu trójka artystów, wśród których pierwsze skrzypce - w przenośni i dosłownie - grała Halina Jarczyk [na zdjęciu]. Skrzypaczka, kierownik muzyczny Teatru Słowackiego, związana wcześniej z Teatrem Stu, to autorka oprawy muzycznej do niezliczonych spektakli. Wraz z Markiem Grechutą grała w zespole "Anawa", współpracowała z Janem Kantym Pawluśkiewiczem - którego w nowotarskim ratuszu w niedzielne południe nie zabrakło - jako dyrektor artystyczny m.in. "Nieszporów Ludźmierskich" i "Harf Papuszy".
Posiadaczka trzech złotych płyt, odznaczona Srebrnym Medalem Gloria Artis - przywiozła z sobą do Nowego Targu dwóch innych uznanych artystów.
Z jej skrzypcami doskonale korespondował fortepian Michała Wierby - pianisty, kompozytora, zdobywcy Grand Prix na konkursie Bielska Zadymka Jazzowa, założyciela dwóch grup muzycznych, już teraz - mimo młodego wieku (rocznik 86) - mającego na koncie kilka płyt i albumów oraz laury zdobyte na licznych - głównie jazzowych festiwalach.
O słowo, czyli poezję Śliwiaka, doskonale zadbał natomiast Rafał Sadowski - aktor "Słowackiego", znany z niezliczonych ról teatralnych oraz z ekranu. Wystąpił m.in. w "Katyniu" Wajdy i serialach: "Stacyjka", "Czas honoru", "Teraz albo nigdy".
Piękne wiersze Śliwiaka, przeplatane muzyką z najwyższej półki, sprawiły, że - choć smutny - godzinny program "Przychodzimy, odchodzimy" wydał się nowotarżanom stanowczo za krótki. Po wybrzmieniu pożegnalnego "My Way" z repertuaru Franka Sinatry brawa długo nie milkły.
Termin ani gość 99., majowego Salonu Poezji w nowotarskim ratuszu nie jest jeszcze znany. Za to w niedzielę 17 czerwca na scenie MOK wielka "salonowa" gala m.in. z Anną Dymną, znanymi aktorami pochodzącymi z Nowego Targu i bandem "Piwnicy pod Baranami".